Advertisement

Anja Rubik wróciła ze Lwowa. Podzieliła się wstrząsającą relacją oraz poruszającymi zdjęciami

Autor: Monika Kurek
22-03-2022
Anja Rubik wróciła ze Lwowa. Podzieliła się wstrząsającą relacją oraz poruszającymi zdjęciami
Z wybiegów prosto na granicę. Anja Rubik już wielokrotnie udowodniła, że ma serce po właściwej stronie. Gwiazda chętnie walczy o prawa mniejszości i często zabiera głos w ważnych sprawach. Tym razem Rubik zaangażowała się w pomoc mieszkańcom Ukrainy.

Przeczytaj takze

Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, Anja Rubik przebywała w Paryżu, gdzie odbywał się Fashion Week. Prosto stamtąd modelka oraz jej partner udali się na granicę, aby pomóc jako wolontariusze. Po dwóch dniach postanowili pojechać do Lwowa, a na miejscu Rubik, która od sześciu lat zajmuje się amatorsko fotografią, zaczęła spontanicznie dokumentować wojenną rzeczywistość mieszkańców. Teraz na stronie „Wall Street Journal" ukazał się wywiad z Rubik, opatrzony zrobionymi przez nią zdjęciami.

„Tak szybko przyzwyczajamy się do różnych rzeczy"

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji: całe miasto przygotowuje się i czeka na najazd. Ale jednocześnie działa normalnie. Szkoły są zamykane, uniwersytety są zamykane, centra sztuki są zamykane, ale sklepy, restauracje i kawiarnie są otwarte. Masz więc miasto, które żyje całkiem normalnie, ale co kilka godzin masz syreny i musisz ukryć się w piwnicy. Czekasz, aż zabrzmią syreny. Dzieje się tak w ciągu dnia, dzieje się to w nocy, więc śpisz w ubraniu. A potem wyją syreny i wszyscy zaczynają wychodzić na ulice. Nagle ulice wypełniają się biegającymi i bawiącymi się dziećmi, ludźmi w pośpiechu, ludźmi w restauracjach, powiedziała modelka.
Na zdjęciach Rubik możemy zobaczyć m.in. młode kobiety, które podczas szkolenia uczą się nie tylko podstaw pierwszej pomocy, ale także ładowania broni, używania Kałasznikowa czy rzucania granatami. Szkolenia prowadzone są przez ochotników, którzy mają doświadczenie medyczne lub militarne. Inne fotografie przedstawiają zamieszanie na dworcu we Lwowie, mszę w Kościele św. Piotra i Pawła czy ukraińskie pomniki owinięte w materiały ochronne.
Sfotografowałam te wszystkie pomniki owinięte materiałami ognioodpornymi oraz „klatki", które ludzie zbudowali wokół tych pomników. Są to zabytki chronione przez UNESCO i mieszkańcy próbują je chronić je przed ostrzałem, mając nadzieję, że kiedy miasto zostanie zaatakowane, te zabytki przetrwają wyjaśniła Rubik.
Modelka opowiedziała także o dziewczynie, która przeglądała rzeczy wysłane najprawdopodobniej z Polski. Ubrania, zabawki, rzeczy pierwszej potrzeby. Ostatecznie zdecydowała się ona wziąć zeszyt, długopisy i ołówki. Rubik udało się z nią porozumieć i dowiedziała się, że jej rozmówczyni uciekła z Mariupola, kiedy zaczęło się bombardowanie. – Musiała uciec tak jak stała; jej dom zamienił się w ruiny. Nagle jest tutaj i nie ma niczego – powiedziała Rubik, dodając, że spotkała ją w miejscu, gdzie ukraińska armia nie pozwalała robić zdjęć.
Modelka zapowiedziała, że za kilka dni planuje wrócić do Ukrainy.
Żyjesz tym momentem, więć jesteś bardzo, bardzo świadomy, tego co się dzieje. Nieustannie oceniasz, czy środowisko jest dla ciebie wystarczająco bezpiecznie lub czy musisz zareagować, wyjść lub uciec. Kiedy po raz pierwszy zabrzmiały syreny, było to dość stresujące. Trzeciego lub czwartego dnia prawie się do tego przyzwyczajasz. Człowiek to szalone zwierzę. Tak szybko przyzwyczajamy się do różnych rzeczy, podsumowała Rubik.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement