Advertisement

Art the Clown i psychologia – kim naprawdę są widzowie gore horroru?

Autor: Agnieszka Sielańczyk
25-11-2025
Art the Clown i psychologia – kim naprawdę są widzowie gore horroru?
Kiedy „Terrifier 3” pobił kasowy rekord i pojawiły się doniesienia o widzach mdlejących podczas seansów, pojawiło się pytanie: Kim właściwie są ludzie, którzy płacą za możliwość obejrzenia tego, jak postać w kostiumie klauna rozszarpuje swoje ofiary?
Odpowiedź jest znacznie mniej sensacyjna niż sugerowałyby nagłówki tabloidów. „Terrifier 3” zarobił ponad 90 milionów dolarów przy budżecie dwóch milionów, stając się najbardziej dochodowym filmem bez ratingu w historii kinematografii. Sam Art the Clown – milczący, ekspresyjny psychopata w czarno-białym makijażu – ewoluował z tła krótkometrażówki „The 9th Circle” (2008) w ikonę popkultury, porównywalną z Freddym Kruegerem czy Jasonem Voorheesem. Damien Leone, reżyser i twórca postaci, zaprojektował ją jako przeciwieństwo Pennywise'a: łysą, niemą, posługującą się brutalnymi narzędziami zabójstwa.
Co ciekawe, podczas gdy postać sama w sobie funkcjonuje jako archetyp psychopatii – brak empatii, sadystyczna przyjemność z zadawania bólu, teatralność przemocy – jej widzowie reprezentują coś zupełnie innego.
Badanie opublikowane w „Cureus” w 2025 roku, obejmujące 300 studentów, dowiodło: fani horrorów wykazują wyższe wskaźniki ekstrawersji, ugodowości i sumienności niż reszta populacji. To ludzie otwarci, kooperatywni, zorganizowani. Odwrotność stereotypu samotnego outsidera skłonnego do przemocy.
Mathias Clasen i Jens Kjeldgaard-Christiansen z Uniwersytetu w Aarhus zidentyfikowali w badaniu opublikowanym w „Evolutionary Behavioral Sciences” (2020) kluczowe zmienne zamiłowania do horrorów: sensation-seeking (poszukiwanie intensywnych doznań) oraz wysoki poziom intelektu i wyobraźni. Horror ekstremalny działa jako symulator zagrożeń - bezpieczna przestrzeń do eksploracji lęków, które w rzeczywistości mogłyby być paraliżujące.
Colten Scrivner, psycholog z Recreational Fear Lab, wyodrębnił trzy typy fanów horroru: „adrenaline junkies” (łowcy adrenaliny), „white knucklers” (ci, którzy czerpią z horroru rozwój osobisty poprzez pokonywanie strachu) oraz „dark copers” (osoby, które używają mrocznych treści jako mechanizmu radzenia sobie z rzeczywistością). Żadna z tych grup nie wykazuje patologii.
Badanie przeprowadzone podczas pandemii COVID-19 pokazało coś jeszcze bardziej zaskakującego: fani horrorów byli bardziej odporni psychicznie niż reszta populacji. Lepiej sobie radzili ze stresem, wykazywali większą elastyczność psychiczną. Według hipotezy Claena, konsumpcja horroru działa jak psychologiczne szczepienie – kontrolowana ekspozycja na symulowane zagrożenia buduje rzeczywistą odporność.
Istnieje oczywiście dark triad – narcyzm, makiawelizm, psychopatia – który rzeczywiście koreluje z preferencją dla treści brutalnych. Jednak, jak zauważa dr Kristen Knowles z Queen Margaret University, związek ten jest słaby, a większość korelacji leży gdzie indziej. Co więcej, dark triad to cechy wykorzystywane do tworzenia przerażających postaci w filmach, nie profil ich widzów.
Michelle Molina, psycholog kliniczny z Orange County, ostrzega jedynie jedną grupę przed obrazami przemocy: osoby z istniejącymi zaburzeniami lękowymi lub PTSD. Dla nich ekstremalny gore może być retraumatyzujący, może nasilać fizjologiczne pobudzenie, które trudniej zneutralizować.
Fascynacja „Terrifier” mówi więcej o kulturze niż o psychopatologii. Leone świadomie przełamuje tabu współczesnego kina, gdzie przemoc jest albo stylizowana, albo oklejona CGI. Jego praktyczne efekty specjalne, zakrwawione protezy, fizyczna obecność zniszczenia to hołd dla włoskiego giallo i klasycznego slashera lat 80. To także manifest przeciwko fali infantylizacji horroru.
Art the Clown to dla wielu widzów test: Ile jestem w stanie znieść, wiedząc, że to nieprawdziwe?
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement