Advertisement

Artystka z Petersburga informowała Rosjan o wojnie w Ukrainie. Grozi jej 10 lat więzienia

15-04-2022
Artystka z Petersburga informowała Rosjan o wojnie w Ukrainie. Grozi jej 10 lat więzienia
Kobieta w ramach protestu wymieniła etykiety z cenami w supermarkecie na takie, które informują o morderstwach w Mariupolu. Teraz czeka ją proces sądowy za „propagowanie fałszywych informacji”.

Przeczytaj takze

Sasha Skochilenko, petersburska artystka znana między innymi z antywojennej muzyki, niedawno przeprowadziła akcję wymieniania etykiet w supermarkecie. Dzięki niej zamiast cen na sklepowych półkach można było przeczytać krótkie informacje o bombardowaniach w oblężonym przez wojska rosyjskie Mariupolu, skupiające się na doszczętnym zniszczeniu teatru i szkoły. Niestety zmiana ta szybko została zgłoszona właścicielom sklepu, a Sasha, uchwycona na kamerach monitorujących supermarketowe alejki, trafiła na komisariat policji.

Aktywizm a sztuka

Podobne formy protestów świata sztuki już się pojawiały. Prawie 30 lat temu Jochen Gerz wraz ze swymi uczniami wypisał na podziemnych stronach 2146 kostek brukowych nazwiska pokrzywdzonych przez wojnę osób pochodzenia żydowskiego w Niemczech, nazywając to „Pomnikiem przeciwko rasizmowi”. Dopuszczając do definicji pomnika rzeczy niestałe, niewidoczne czy ulotne, równie dobrze można do niej podporządkować etykiety Skochilenko, łącząc sam proces ich wymieniania także ze swego rodzaju performansem. Patrząc na jej działanie pod kątem historii sztuki jest to niezwykle ciekawe, lecz, biorąc pod uwagę obecną sytuację w Rosji, również niezmiernie niebezpieczne oraz zdecydowanie bardziej poważne w konsekwencjach niż większość podobnych, dokonanych w przeszłości akcji. Wojna w Ukrainie w końcu ciągle ma miejsce, a podporządkowane Putinowi władze reagują agresywnie i surowo na wszelkie próby odejścia od rosyjskiej propagandy.

Co dalej?

Jak wiemy, według ustawy z 4 marca w Rosji nie można używać terminu „wojna” w stosunku do jej agresji wobec Ukrainy. O artystce stwierdzono więc, że „świadomie propaguje fałszywe informacje”, a także, że jej postawa jest „politycznie wroga” oraz „dyskredytuje wojska własnego kraju”.
13 kwietnia sąd zdecydował, że proces Sashy Skochilenko rozpocznie się 31 maja. Do tego czasu artystka zmuszona jest przebywać w więzieniu. Jak podają lokalne media, podczas minionego posiedzenia sędzina sądząca aktywistkę traktowała ją oraz jej obrońców niezwykle lekceważąco, wysuwając przy tym wnioski z nieistotnych dla sprawy faktów z życia oskarżonej. Padło wówczas stwierdzenie, że posiadanie przez artystkę przyjaciół w Ukrainie i Francji w jakiś sposób negatywnie wpływa na jej wiarygodność oraz daje jej możliwość ucieczki przed rozpoczęciem procesu. Poza obrońcami i lokalnymi wspierającymi oskarżonej, do jej uwolnienia wezwała nawet organizacja Amnesty International oraz Boris Vishnevsky, petersburski deputowany z liberalnej partii Jabłoko. Polityk ponadto skomentował tę sprawę w następujących słowach:
– Celem tego jest zastraszenie i zapewnienie ciszy. Ważne jest, by stworzyć wrażenie, że wszyscy to popierają i się z tym zgadzają. (...) Jest to jasny sygnał dla ludzi, by pozostawali w strachu i w milczeniu, by bali się kwestionowania oficjalnych raportów o Ukrainie.
/tekst: Michalina Reising/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement