Dlaczego dochód z epki "Vestige" postanowiłeś przeznaczyć w całości na wsparcie walki z pandemią COVID-19? Nie wystarczyło hot16challenge?
Miałem w planach wypuszczenie swojego albumu "Piacevole", ale kiedy po powrocie z Tokio musiałem przejść kwarantannę i na 14 dni zamknięto mnie przymusowo w domu, stwierdziłem, że zamrażam dotychczasowe plany. Chciałem zrobić to, co wtedy najbardziej czułem. A poza tym preorder mojej epki wystartował kilka tygodni przed ruszeniem akcji hot16challenge2.
Co w ogóle myślisz o akcji hot16challenge?
Zabawę definitywnie zakończył prezydent. Myślę, że nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Niestety niektóre szesnastki stały się gorsze od samego koronawirusa (śmiech).
A masz swoje ulubione szesnastki z tego cyklu?
Najbardziej spodobały mi się szesnastki Vito Bambino, Coals i Brodki.
Jak radzisz sobie z całą sytuacją pandemii, zarówno jako artysta, jak i jako człowiek?
Radzę sobie świetnie, bo jestem człowiekiem, który szuka rozwiązań i znajduje je. Ta cała sytuacja stworzyła mi możliwość dopracowania mojego albumu "Piacevole" do takiego stopnia, że jestem wdzięczny losowi za taką możliwość. Brak koncertów pozwolił mi z kolei na poukładanie spraw prywatno-życiowych i teraz, kiedy zaczynamy wracać do normy, jestem pełen energii, czuję ogromny głód występów na żywo, no i mam świetny materiał w kieszeni. To była owocna kwarantanna!
Wierzysz w wojnę między newschoolem a trueschoolem? Pytam, bo byłbyś klasyfikowany zdecydowanie po stronie newschoolu, ale z drugiej strony nagrałeś na nowej epce taki utwór jak "87 bpm"...
Lubię przyczyniać się swoją muzyką do zacierania barier gatunkowych. Rozkminiając moją muzykę nie czuję się ograniczony nawet barierami rapu, nie mówiąc o newschoolu czy trueschoolu... Szanuję każde podejście, szanuję swoje korzenie, ale nie lubię się ograniczać.
Czujesz się w polskim rapie kimś w rodzaju outsidera?
Jestem przede wszystkim sobą. Mam wrażenie, że często idę pod prąd i szukam trochę innych rozwiązań niż te, które są dostępne na wyciągnięcie ręki. Otaczam się ludźmi z otwartą głową i zwykle jakoś nie rozmawiamy o polskim rapie, ale o muzyce w ogóle.
Czyli chciałbyś ze swoją muzyką wychodzić poza ściśle hiphopowe środowisko?
Każdy album, który zrobiłem, jest utrzymany w innym klimacie. Mam na koncie podziemne rzeczy, klubowe, trap, "Vestige" zaliczam do alternatywy, a "Piacevole" łączy rap z synth-popem lat osiemdziesiątych, w którym ostatnio znajduję ukojenie.
Pamiętam akcję z twoim pobytem na targach Pitti Uomo we Florencji. Spotkało cię nawet wyróżnienie – załapałeś się na listę najlepszych streetstyle'owych stylizacji według singapurskiej edycji magazynu "Esquire". Moda jest dla ciebie ważna?
Moda to moja wielka zajawka, a targi Pitti Uomo, o których wspominasz, były tylko przedsmakiem. Nic więcej na razie nie powiem.
Masz ulubionych projektantów? Ulubione miejsca, w których kupujesz ubrania?
W ostatnim czasie z wiadomych przyczyn robię tylko zakupy internetowe, jednak czekam na możliwość wylotu z kraju na zakupy, dajmy na to, do Tokio. Marine Serre, Casablanca, Eckhaus Latta, Necessity Sense – to są ostatnio jedne z ciekawszych rzeczy.
Współpracujesz ze stylistą Tymoteuszem Gierwatowskim. Po co ci to?
Ależ ja autentycznie jaram się modą! Współpraca z Tymoteuszem polega dla mnie na tym, by spojrzeć na siebie z innej perspektywy. Stylista potrafi doradzić, uchronić przed popełnianiem błędów. Za granicą takie współprace jak moja i Tymoteusza to chleb powszedni.
Wychowałeś się we Włoszech, nie w Polsce. Myślisz, że dało ci to odmienną perspektywę od większości polskich raperów?
Według mnie głównie sprawiło, że mam trochę inny akcent. Znalazłem swoją manierę, która ukształtowała się gdzieś pomiędzy dwoma językami: polskim i włoskim. Jeśli zaś chodzi o mentalność to zapewne było tak, że już na starcie liznąłem różnych rzeczywistości i teraz zgrabnie się między nimi przemieszczam.
Dlaczego na nowej epce zdecydowałeś się zawrzeć nową wersję swojego hitowego singla "Język ciała", który zebrał na YouTube grubo ponad 100 milionów wyświetleń?
Dojrzałem jako artysta i jestem na takim etapie, że dokładnie wiem, co robię. Ta wersja jest drugim obliczem tego utworu i gdy to odkryłem, zapragnąłem się tym podzielić z publicznością. Dziękuję bardzo Pawbeatsowi i ludziom, którzy wzięli udział w tej akcji!
Czy według ciebie artysta powinien być dziś blisko swoich fanów, np. dzięki social mediom? Czy może lepiej, żeby był niedostępny, nieuchwytny?
To zależy od człowieka. Ja lubię dzielić się z moimi fanami swoim życiem, chociażby rozmawiając z nimi czy pokazując się w social mediach. Myślę, że to tworzy unikatową więź, ale z drugiej strony należy pamiętać, by w tym wszystkim zachować zdrowy dystans. Bardzo cenie sobie także moje życie prywatne.
Tymek – (naprawdę: Tymoteusz Bucki) urodziny w 1994 roku polski raper. Autor kilku płyt, epek i mixtape'ów (najnowsza epka „Vestige” ukazała się niedawno, a najnowszy album „Piacevole” ukaże się w tym roku). Jeden z najczęściej słuchanych polskich wykonawców w serwisach streamingowych – klip do jego utworu „Język ciała” obejrzano na YouTubie ponad 120 milionów razy. Większość dzieciństwa spędził z matką we Włoszech.
![sanah: "Lubię tworzyć to, czego nikt się po mnie nie spodziewa" [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/5ebd46f05523c118ba151ce6/SanahNEW06-small.jpg)
!["Tematyka religijna to moja perwersja". Z Kasią Lins rozmawiamy nie tylko o nowej płycie [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/5ed0d28e3066207403321a3c/_DSC1872.jpg)
