„Dla mnie ta cała „substancja” to coś, co przynosi uwolnienie, lekkość – może być interpretowana wielorako. Dla każdego będzie znaczyła co innego i o to chodzi: nic nie narzucać. Słuchając tracka można się domyślić, że pobudza ona zmysły i otwiera na empiryczne poznawanie świata, niesie ze sobą pewną przyjemność. Myślę, że można odnaleźć swoją substancję w sobie lub w świecie zewnętrznym. Być może jest zupełnie abstrakcyjnym bytem, noszoną w sobie pewnością siebie, wewnętrzną wartością czy miłością do kogoś – lub miłością własną. To jest otwarte, jak cała płyta i bardzo lubię tak działać.”,
W video stworzonym wraz z Martą Kaczmarek (artystką wizualną) twórczynie bawią się czernią i bielą, fakturami, materiałami i substancjami. Zbitki czerni i bieli, dnia i nocy, zamknięcia i otwartej przestrzeni, wszelkich przemian – mogą przywoływać na myśl pewną ambiwalencję i mieszankę odczuć, wyborów, pragnień i substancji, mówi WKRSC.
„Z Martą kolegujemy się i mimowolnie lubimy podobne rzeczy, wzajemnie się inspirujemy i działamy razem spontanicznie. Nie nastawiamy się na nic konkretnego, bawimy się tym, co mamy pod ręką. Zrobiłyśmy kilka video do moich kawałków, które będę publikowała, ale nie spieszy mi się – jeden czeka w szufladzie od zeszłego lata, ale nadal czuję tę formę wizualnie, więc to dobrze. Ten projekt jest dla mnie przyjemnością, jest niekomercyjny i szczery, chciałabym nie narzucać na siebie żadnej presji. Dlatego nazwałam go „Effortless””,
Jak opisuje współautorka klipu, Marta Kaczmarek, track opowiada o pięknym momencie zatracenia, wręcz zachłyśnięcia się drugą osobą – o chwili, w której ciała się splatają, percepcja rozszerza się, a wszystko wokół zaczyna pulsować. To stan najbliższy lepko-transcendentnemu uniesieniu towarzyszącemu zakochaniu. W video artystki łączą mrok i czarną maź przenikającą wnętrza z zabawą białym materiałem na zewnątrz. Dla Kaczmarek to wizualna esencja pożądania – siły, nad którą nie mamy kontroli i której trudno się oprzeć. Zalewa nas tytułową substancją, wciągając w piękny, ale zarazem przerażający obłęd. Temu wszystkiemu towarzyszą glitche budujące rytm, w których artystka odnalazła analogię do odlotów w bezgranicznej bliskości z drugim człowiekiem – czy to w seksie, czy w bliskości duchowej.