Odpowiedzi na to pytanie poszukuje Sougwen Chung, artystka i badaczka. Pionierka w dziedzinie współpracy artystycznej ludzi i maszyn. W swojej pracy wykorzystuje sztuczną inteligencję i robotykę, by odkrywać i rozwijać nowe procesy ludzkiej kreatywności. W tworzeniu obrazów pomagają jej odpowiednio zaprogramowane roboty.
Hej, D.O.U.G.
Przygoda z robotyką w procesie tworzenia rozpoczęła się od eksperymentu, który Sougwen nazwała „Drawing Operations Unit: Generation 1”, w skrócie – D.O.U.G. Tym mianem określiła również pierwszą maszynę. Do jej zbudowania wykorzystała powszechnie dostępny projekt ramienia robota i zaprogramowała go w taki sposób, by naśladował on wykonywane przez nią gesty. Jeśli ona rysowała linię, on robił dokładnie to samo.
W 2015 roku odbył się pierwszy pokaz, podczas którego Chung rysowała razem z maszyną. Wtedy też zdarzyło się coś, czego nie przewidziała. D.O.U.G. nie potrafił idealnie odtworzyć jej ruchów, lecz te błędy uczyniły jego pracę ciekawszą. Chung uznała nieprecyzyjność maszyny za jej największą zaletę.
Inteligentny system
Niedługo później przyszedł czas na drugą generację D.O.U.G. Tym razem Chung postanowiła przekuć niedoskonałość maszyny w jej atut. Stworzyła inteligentny system, który odwzorowałby jej ruchy podczas pracy. Użyła algorytmu do wyodrębniania informacji wizualnych ze swoich starszych prac i na tej postawie utworzono sieć neuronową, która pozwalała na wygenerowanie wzorów zastosowanych w rysunkach. Następnie oprogramowanie przesłano do maszyn.
Chung jest artystką już od przeszło 20 lat, więc przeanalizowanie prac zajęło jej kilka miesięcy. Dzięki temu zrozumiała, że AI to coś więcej niż modele i klasyfikotory dla sieci neurowej. To system, który jest jak plastelina w rękach człowieka. Zdaniem Chung podstawą tworzenia systemów sztucznej inteligencji jest systematyczność oraz ciężka praca. A zwłaszcza taka, której na pierwszy rzut oka nie widać.
Piękna, wspólna przyszłość
Punktem wyjścia dla trzeciej odsłony D.O.U.G. była chęć przetestowania granic współpracy człowieka i maszyny. Sougwen połączyła siły z naukowcaami i stworzyła 20 robotów, które zaopatrzono w tzw. „zmysł wzroku". Było to możliwe dzięki wykorzystaniu nagrań z miejskich kamer, które są dostępne w internecie. Pokazywały one m.in. ruch samochodów oraz ludzi na chodniakch. Na tej podstawie powstał algorytm, który roboty mogą wykorzystywać jako podstawę do rysowania.
To niezwykłe połączenie wizji ruchu miejskiego i technologii pokazało granicę kreatywności równoległej pracy ludzi i maszyn.
„Wierzę, że dzięki nauczeniu maszyn pracy, którą tradycyjnie wykonywali ludzie, możemy odkrywać i rozwijać to, co jest możliwe dzięki działalności ludzkiej dłoni. Częścią tego procesu jest zrozumienie niedoskonałości i omylności zarówno ludzi, jak i maszyn, w celu zwiększenia potencjału obojga”, mówiła artystka w swoim wykładzie dla TED.
Według Chung wspólna przyszłość sztuki tworzonej ręką ludzką oraz ramieniem robota leży nie w tym, co tworzą, ale jak wykorzystują tę współprace, by odkrywać nowe możliwości w tworzeniu.