Człowiek witruwiański jeździ Teslą, muzea niezgody i kuchenne ewolucje. Przeglądamy nowości w dizajnie
30-12-2024


W najnowszym numerze K MAG 121 Babylon 2024/25 Magdalena Niewczas opisuje trendy w dizajnie oraz twórców, którzy zwrócili naszą uwagę w ostatnim czasie.
Człowiek witruwiański jeździ Teslą
Klawiatury w fortepianach są zbyt duże. Połowie populacji trudniej o łamane akordy, łatwiej o urazy palców. Zbyt szerokie są też telefony. Ciężko o uchwycenie dobrego kadru, obsługę ekranu jedną ręką, dużo prościej o schorzenia dłoni. Rozwiązanie wydaje się proste: dla pań trzeba projektować mniejsze urządzenia. Ale czy przeciętna kobieta jest tylko miniaturową wersją przeciętnego mężczyzny? Dla projektantów samochodów odpowiedź brzmi „tak”. Koncerny tworzące testy zderzeniowe swoich modeli pod kątem kobiecego bezpieczeństwa (o ile to robią), wciąż używają pomniejszonych wariantów manekinów męskich. Nie wspominając o braku zagłówków dostosowanych do różnic w budowie mięśni i kąta nachylenia pedałów, odpowiedniego dla damskich kolan. Kolejne niedogodności wyliczane przez Caroline Criado-Perez w książce „Niewidzialne kobiety” stały się inspiracją dla pracy dyplomowej studentki Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.

Skala Kobiet, wiz. Alicja Sobiepańska
Alicja Sobiepańska poprzez kampanię społeczną „Skala Kobiet” zwraca uwagę na problemy wynikające z przyjętych norm kultywowanych już od czasów Witruwiusza, kiedy definicją słowa „uniwersalny” stało się to, co dla mężczyzn. Systemy, jak by się mogło wydawać, optymalnych wymiarów i parametrów, nawarstwiające się przez stulecia, napotkały w końcu sprzeciw. Na potrzeby projektu powstała strona internetowa oraz towarzyszące jej plakaty. Wykorzystanie nacechowanych stereotypami odcieni różu i czerwieni oraz znak twórczo przekształcający sławnego człowieka witruwiańskiego to zawłaszczenie sfery symbolicznej. Kampania została skierowana przede wszystkim do projektantów: od dizajnerów, architektów i inżynierów po osoby zajmujące się kreowaniem prawa, przepisów bezpieczeństwa, leków i testów diagnostycznych. Strona zawierająca rozbudowaną bibliografię i wybrane przez autorkę publikacje może posłużyć także jako świetne narzędzie edukacyjne dla szerszej publiczności.
Katedry nowoczesności, muzea niezgody
To opowieść o tym, jak plac budowy stał się miejscem zamętu, a stawiane rusztowania i wznoszone ku górze kręte schody poróżniły miasto. Budynek, który miał łączyć mieszkańców, podzielił ich mowę na peany zachwytu i słowa nagany. Po dwóch dekadach funkcjonowania jako instytucja nomadyczna Muzeum Sztuki Nowoczesnej wyprowadziło się na plac Defilad. Wielki biały monolit autorstwa amerykańskiego architekta Thomasa Phifera wyrósł pomiędzy Pałacem Kultury i Nauki a wschodnią pierzeją ulicy Marszałkowskiej, wzniecając niekończące się internetowe batalie o obecny stan architektury. Tak, wśród warszawiaków pojawili się specjaliści od stylów klasycyzujących i gorliwi entuzjaści minimalizmu, wszyscy jednak zapomnieli o najważniejszej funkcji obiektu. Szesnasta edycja festiwalu WARSZAWA W BUDOWIE, którego początki wiążą się właśnie z tworzeniem nowego gmachu dla instytucji, przypomina rolę muzeum wraz z całym jego otoczeniem w kontekście projektowania dobrze funkcjonującej przestrzeni urbanistycznej.

Wnętrze Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, fot. Maja Wirkus
Wystawy i wydarzenia pod hasłem przewodnim „Trudna Miłość. Muzeum między placem a Pałacem” opowiedzą o procesie kreowania miasta i przemianach ścisłego centrum stolicy.
„Jak uniwersalnie rozwijać Śródmieście i jednocześnie pamiętać o centrach dzielnicowych i różnych, zmieniających się potrzebach społecznych? Jakie cechy architektury decydują o jej dostępności dla szerszego grona odbiorców i pielęgnują inkluzywną pamięć miejskiego pejzażu Warszawy, w ostatnich latach agresywnie przekształcanego przez rynek nieruchomości? (…) Jakie funkcje powinien pełnić budynek muzeum w niepewnych czasach zagrożeń wojennych i zmian klimatycznych?”.
To niektóre z pytań zadawanych przez organizatorów. Ekspozycję przygotowano we współpracy z członkami GTA Exhibitions działającym przy szkole architektury ETH w Zurychu oraz zespołem Graduate School of Design Uniwersytetu Harvarda. Studenci prezentują wyniki swoich wizyt studyjnych w Warszawie. Makiety i grafiki można oglądać w galerii rozciągającej się wzdłuż okna wychodzącego na Ścianę Wschodnią. Na wystawie odnajdziemy też dobrze znanych artystów i artystki. O skomplikowanej relacji budynku z miejscem opowiada między innymi duet Centrala, OMA (Office for Metropolitan Architecture), Szymon Rogiński oraz Artur Żmijewski. Festiwal po raz pierwszy zagościł w murach nowego budynku MSN i można go odwiedzić za darmo do 5 stycznia 2025.

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, fot. Maja Wirkus
Kuchenne ewolucje
„Pokaż mi swoje mieszkanie, a powiem ci, kim jesteś”.
Zapoczątkowane jeszcze w czasie rewolucji przemysłowej przemiany społeczne zaowocowały na początku XX wieku szczególnie silnymi przewartościowaniami w myśleniu o tym, jak żyjemy, jak odpoczywamy, a także, wreszcie, jak przygotowujemy posiłki i jemy. Archetypiczny obraz kuchni jako serca domostwa, obecny w pamięci zbiorowej, dobitnie ujawnia istotę związku pomieszczenia z modelem rodziny, tradycją, kulturą danego obszaru i czasu. Każda zmiana znajduje w nim swoje odbicie. Po pierwszej wojnie światowej, gdy wiele rodzin nie mogło sobie pozwolić na służbę, odseparowana od mieszczańskiego domu kuchnia zbliżyła się do jadalni i salonu. Na fali modernizmu, zbiegającej się w czasie z rosnącą aktywnością zawodową kobiet, ergonomia gotowania zwróciła uwagę środowiska architektonicznego. „Badania niteczkowe” Christine Frederic, polegające na analizie ruchów przy blacie kuchennym za pomocą przywiązanych do dłoni nici, znalazły kontynuację w dokładnie wykalkulowanych konceptach Margarete Schütte-Lihotzky. Tak w połowie lat dwudziestych zrodziła się „kuchnia frankfurcka”. W powojennych blokach wnęki kuchenne stały się standardem, wpływając na integrację przestrzeni i życia rodzinnego, jak w przypadku projektu Charlotte Perriand dla wnętrz Jednostki Marsylskiej Le Corbusiera. Wreszcie to jadalnia wprowadziła się do „eat-inn kitchen” Arne Jacobsena.

Le Corbusier, Charlotte Perriand, André Wogenscky, Atelier Le Corbusier Type 1″ z Jednostki Marsylskiej (1946-52), fot. Neues Museum (Annette Kradisch)
Ewolucję tych form można prześledzić od 26 listopada w monachijskim Die Neue Samlung na ekspozycji „Kitchen Culture”. Rekonstrukcjom towarzyszą współczesne prace, formujące ironiczne spojrzenie między innymi na funkcjonalistyczne obsesje międzywojnia. Zima to idealny czas, by odwiedzić muzeum i zdążyć na zamykającą się już w lutym wystawę świętującą setne urodziny szkoły Bauhausu. Czterdzieści ikonicznych projektów sztuki użytkowej zestawiono z twórczością artystów z całego świata. Można wsłuchać się w instalację dźwiękową japońskiej kompozytorki Jonya Oikawy, inspirowaną minimalistycznym zestawem szachowym Josefa Hartwiga, albo przyjrzeć się nieoczywistym związkom pomiędzy twórczością hinduskiej architektki Anupamy Kundoo a tkaninami Gunty Stölzl.
Przyjemność zrównoważona
Od transportu publicznego i kolejki linowej po zabawki erotyczne. Zdawać by się mogło, że portfolio Anny Marešovej pomieści wszystko. Czeski „Forbes” mianował ją najważniejszą projektantką wzornictwa przemysłowego w kraju. Prestiżową nagrodę RED DOT 2020 otrzymał stworzony dla miasta Pragi tramwaj T3 Coupé.

Tram for Prague, Anna Maresova Designers
Kilka lat wcześniej to samo wyróżnienie przyznano za projekt wibratora, pierwotnie stanowiącego część pracy magisterskiej Anny. Projekt dyplomowy odniósł tak duży sukces, że po skończonych studiach autorka postanowiła kontynuować jego produkcję. Tak powstała marka Whoop-Dee-Doo, a do asortymentu dołączyły inne akcesoria – wszystkie w równie minimalistycznej estetyce, pozbawione wulgarności, o prostej formie pomagającej w normalizacji intymności. Poza pierwiastkiem hedonizmu twórczyni przyświeca odmienna filozofia. Dizajn zrównoważony to istotny element leżący u samych podstaw firmy. Anna pokazuje, że „sustainability” to nie tylko ekologiczne materiały i recykling, ale także zarządzanie projektem i kontrola nad całym procesem jego powstawania. Wysoka jakość produktów, co kluczowe szczególnie tam, gdzie w grę wchodzi elektronika, wpływa na ich żywotność i pozwala na cieszenie się nabytkiem przez lata. Świadoma decyzja o lokalnej produkcji, jaką udaje się zachować między innymi dzięki utrzymaniu ograniczonego nakładu, wspiera miejscowe manufaktury i ogranicza ślad węglowy. I choć kosztuje znacznie więcej, to ona sprawia, że projekt pozostaje wyjątkowy.

Tram for Prague, Anna Maresova Designers, fot. Adam Dvořák
Rzemieślniczy romans
Podczas odbywającego się w ostatnich dniach października Dutch Design Week Design Academy Eidhoven zaprezentowała prace tegorocznych absolwentów, stawiając w centrum artystyczną autoekspresję młodych projektantów. Za pomocą przedmiotów ich twórcy odsłonili przed odwiedzającymi fragmenty własnego dziedzictwa kulturowego, nadając tradycji nowe interpretacje. W tym gronie znalazła się Basia Pruszyńska ze swoją serią „A Touch of Romance”. Z inspiracji odnalezionych w polskim folklorze i krajobrazach oraz historiach z rodzinnego domu powstała seria mebli, której prawdziwy urok leży w zderzeniu nostalgii z nowoczesnością. Tu pasja do metaloplastyki i stolarstwa pradziadka projektantki połączyły się z umiłowaniem do włókiennictwa prababci, by trzy pokolenia później zaowocować kolekcją taboretów, stołów i lamp.

Kolekcja Growing Up With Grains Of Sand, Basia Pruszyńska i Emma Batsheva, dzięki uprzejmości projektantki
Tytułowy romans pomiędzy rzemieślnikiem i rzemieślniczką objawia się w zestawieniu delikatnych wstążek i koronkowych wzorów z chłodem metalu i topornością drewna. To dowód na to, że, jak mówią, w miłości przeciwieństwa się przyciągają. Podczas wydarzenia można było także obejrzeć kolekcję naczyń zaprojektowaną razem z Emmą Batschevą, z którą Basia współtworzy studio kreatywne Grains of Us. Kolekcjonerski dizajn przeplata polską kulturę z francuską, a tradycyjną technikę dmuchanego szkła z radosnymi i zaskakującymi formami. Kolorowe kubki, miski, karafki i mieszadełka wprowadzają jednocześnie elegancję i zabawę do codziennego życia. Zabawa w piasku z dziecięcych wspomnień powraca w ich pracowni jako artystyczny proces.
Polecane

Łempicka w San Francisco – wystawa ujawniła nieznane informacje o artystce
![[Z archiwum K MAG] Odwiedziliśmy piękne mieszkanie Karli Gruszeckiej, jednej z najbardziej uznanych rodzimych stylistek](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6610305b69544f68a22c4088/wnetrzakarlagruszecka-2386.jpg)
[Z archiwum K MAG] Odwiedziliśmy piękne mieszkanie Karli Gruszeckiej, jednej z najbardziej uznanych rodzimych stylistek

Biżuteria z kości Nikodema Rzucidło. Porozmawialiśmy z projektantem o kontrowersyjnych wyborach i nie tylko

Audi i MSN w Warszawie: partnerstwo dla sztuki

10 powodów, dla których warto kupić 121. numer K MAG-a „Babylon”

Netflix na start Nowego Roku – 5 produkcji, które warto obejrzeć
Polecane

Łempicka w San Francisco – wystawa ujawniła nieznane informacje o artystce
![[Z archiwum K MAG] Odwiedziliśmy piękne mieszkanie Karli Gruszeckiej, jednej z najbardziej uznanych rodzimych stylistek](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6610305b69544f68a22c4088/wnetrzakarlagruszecka-2386.jpg)
[Z archiwum K MAG] Odwiedziliśmy piękne mieszkanie Karli Gruszeckiej, jednej z najbardziej uznanych rodzimych stylistek

Biżuteria z kości Nikodema Rzucidło. Porozmawialiśmy z projektantem o kontrowersyjnych wyborach i nie tylko

Audi i MSN w Warszawie: partnerstwo dla sztuki

10 powodów, dla których warto kupić 121. numer K MAG-a „Babylon”


