Advertisement

Do 2030 roku rynek ubrań z drugiej ręki będzie dwa razy większy niż fast fashion

14-12-2023
Do 2030 roku rynek ubrań z drugiej ręki będzie dwa razy większy niż fast fashion
Zmierzch epoki sieciówek zbliża się coraz większymi krokami. W przeciągu najbliższych dziesięciu lat popularne marki odzieżowe mogą zostać zdetronizowane przez second handy.
Według najnowszego raportu Thredup, amerykańskiego sklepu internetowego z odzieżą używaną, rynek ubrań z drugiej ręki będzie rósł znacznie szybciej niż tradycyjny. Według przewidywań w 2030 roku będzie dwukrotnie większy od branży fast fashion.

Ubrania z drugiej ręki coraz cenniejsze

Choć czasy wstydliwego przemilczania wizyt w osiedlowych lumpeksach mamy już za sobą, wyniesienie odzieży używanej na rynkowe wyżyny to ogromna zmiana. Według analizy sporządzonej przez Global Data dla Thredup, zainteresowanie zakupami odzieży z drugiej ręki rośnie w tempie jedenaście razy szybszym niż tradycyjny handel. Twórcy raportu przewidują, że w 2030 roku rynek ten będzie wart około 84 miliardy dolarów, czyli dwa razy więcej niż prognozowane notowania systemu fast fashion.

Platformy do odsprzedaży podbijają rynek

Eksperci wskazują, że pojawienie się nowych, łatwych w obsłudze platform do odsprzedaży zawartości swojej szafy, wielość internetowych sklepów z odzieżą używaną i witryn umożliwiających szybką wymianę ubrań wpłynęły na spektakularny boom w branży. Niepewność finansowa związana z pandemią, większa ilość czasu wolnego spędzanego w internecie oraz wzrost świadomości konsumentów na temat ekologicznych i etycznych aspektów tworzenia ubrań sprawiły, że w pierwszej połowie 2021 roku 118 milionów konsumentów po raz pierwszy próbowało odsprzedać swoje ubrania, a w 2020 roku Amerykanie sprzedali łącznie około 9 miliardów leżących w kącie szafy nienoszonych rzeczy.

Po pandemii trend rośnie

Według Thredup zainteresowanie odzieżą używaną to nie krótkotrwały trend związany ze spędzaniem wolnego czasu na porządkach w garderobie podczas pandemii. Zdaniem analityków po lockdownie „klienci po raz pierwszy zwiększyli swoje wydatki na produkty używane”.
Choć niewątpliwie wyrobione w ostatnich miesiącach nawyki odcisnęły piętno na rynku mody. Według przeprowadzonych badań dwóch na pięciu konsumentów wybierających odzież używaną zastępuje zakupy w sieciówkach wizytą w second handzie. Dodatkowo jeden na czterech ankietowanych twierdzi, że „mniej niż przed pandemią zależy mu na podążaniu za najnowszymi trendami”, a co druga osoba uważa „oszczędzanie pieniędzy na ubraniach za najwyższy priorytet. Do wzrostu znaczenia odzieży używanej na rynku dochodzą również nawyki konsumenckie pokolenia Z, które według Thredup jest o 165% bardziej skłonne do rozważenia zakupu z drugiej ręki niż starsi klienci, a przede wszystkim dostrzega „tymczasowość” modowych gustów – klienci z pokolenia Z po prostu zakładają, że gdy ubranie znudzi się jego właścicielowi, zamiast trafić na dno szafy, może znaleźć nowego wielbiciela.
Według Karen Clark, wiceprezeski ds. komunikacji w Thredup, wybieranie używanych ubrań może zmienić twarz mody. Rynek odzieży używanej wyprzedza nawet marki zbudowane na zasadach zrównoważonego rozwoju, co, jej zdaniem, jest spowodowane konkurencyjną ceną i przejrzystością stojącą w kontrze do nieufności klientów wobec deklaracji marek, spowodowaną licznymi przypadkami greenwashingu oraz poczuciem, że rynek second hand jest bardziej inkluzywny i przystępny.
tekst: Dominika Laszczyk
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement