Advertisement

Dorociński jako Witkacy? Komedia kryminalna „Niebezpieczni dżentelmeni” zapowiada się szaleńczo

28-05-2021
Dorociński jako Witkacy? Komedia kryminalna „Niebezpieczni dżentelmeni” zapowiada się szaleńczo

Przeczytaj takze

Marcin Dorociński jako Witkacy, Tomasz Kot jako Tadeusz Boy-Żeleński i Andrzej Seweryn jako Joseph Conrad? A to dopiero początek! Wydaje nam się, że komedia kryminalna „Niebezpieczni dżentelmeni” może być albo szalonym przebojem albo strasznym niewypałem, ale jedno jest pewne – wobec tego pomysłu trudno jest przejść obojętnie!
Studio Aurum Film podzieliło się na swoim profilu na Facebooku pierwszymi zdjęciami oraz opisem filmu „Niebezpieczni dżentelmeni”. Wiadomo już, że na ekranie pojawi się doborowa obsada w nieoczywistych rolach. A konkretnie? Tomasz Kot jako Tadeusz Boy-Żeleński, Marcin Dorociński jako Witkacy, Andrzej Seweryn jako Joseph Conrad i Wojciech Mecwaldowski jako Bronisław Malinowski. Reżyserem i autorem scenariusza jest Maciej Kawalski.
Film zapowiadany jest jako komedia kryminalna, „iskrząca dowcipem i tętniąca akcją” – tak przynajmniej informuje Aurum Film. Akcja filmu? Kiedy czterej przedstawiciele zakopiańskiej bohemy budzą się na wielkim kacu po pijackiej imprezie, znajdują na podłodze martwe ciało obcego mężczyzny. Tymczasem do pomieszczenia próbują wejść przedstawiciele prawa, ale to jeszcze nie koniec kłopotów... Znani twórcy będą zmuszeni nie tylko uwolnić się od podejrzeń, ale także od plotek środowiskowych na ich temat i szybko wyjaśnić, skąd wziął się trup. Do tego w Zakopanem wkrótce wydarzy się coś, w co będą zamieszani gangsterzy, artyści i politycy, w tym Zofia Nałkowska czy Józef Piłsudski. Nie zabraknie także Lenina – i to we własnej osobie!
Zdjęcia do filmu potrwają jeszcze do końca czerwca, a premiera filmu przewidziana jest na drugą połowę 2022 roku.
Zdaje się, że aktorzy świetnie się bawią na planie „Niebezpiecznych dżentelmenów”. Marcin Dorociński, który zyskał ostatnio międzynarodową popularność za sprawą udziału w netfliksowym hicie „Gambit królowej”, tak opisał swoje wrażenia:
– Wspaniałą przygodą jest pracować na planie filmów biograficznych. Szczególnie jeśli można się wcielić w takich artystów jak wielki Witkacy – a to właśnie mnie przypadł ten niezwykły zaszczyt. Witkacy – malarz, dramaturg, hulaka, który wolał „skończyć w pięknym szaleństwie niż w szarej, nudnej banalności i marazmie”. Bycie Stanisławem, poznawanie Stanisława, podążanie jego tatrzańskimi szlakami to przygoda na 102!, napisał aktor na swoim profilu na Facebooku.
Tyle wielkich postaci w jednym filmie? Można się spodziewać, że obraz będzie albo wielkim hitem lub totalną porażką. Tak czy owak, jesteśmy bardzo ciekawi efektu. A wy?
/tekst: Marta Porwich/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement