Advertisement

Dziedzictwo przeplatane awangardą. Balenciaga haute couture jesień/zima 2022

07-07-2022
Dziedzictwo przeplatane awangardą. Balenciaga haute couture jesień/zima 2022
Gdy zmarł Cristóbal Balenciaga, wraz z nim pożegnaliśmy kolekcje haute couture. Po ponad 50 latach, kiedy stery domu mody przejął godny go następca, możemy podziwiać je znów. Demna szokuje, zadaje pytania, wizjonersko łączy przeszłość z przyszłością i po raz kolejny udowadnia swą wielkość.
Po śmierci mistrza nie podjął się tego nikt. Haute couture spod igieł Balenciagi wskrzesił Demna Gvasalia, gruziński projektant, współzałożyciel Vetements, który w 2016 roku stał się dyrektorem kreatywnym hiszpańskiej marki. Wraz z przejęciem jej sterów, wielu miłośników domu mody wróżyło mu raczej krótkie rządy. On za to udowodnił i wciąż udowadnia, jak bardzo się mylili. Amerykanie określają go mianem „disruptora”, bo nie trzyma się jednej, jasno wytyczonej ścieżki, a siła jego oddziaływania na konsumentów jest wprost powalająca. 6 lipca 2022 roku po raz drugi zaprezentował światu kolekcję haute couture, 51. w historii marki, a wraz z nią powrócił do wnętrz dawnego atelier przy 10 Avenue George w Paryżu.

Kiedy futuryzm spotyka historię

Ostatni pokaz Balenciagi to rękodzieło połączone z innowacją. Demna poszukuje nowych form, nowych, nieużywanych dotąd tkanin, a wszystko to łączy z hołdem, składanym dziedzictwu Cristóbala. Od początków swojej kariery rozszerza pojęcie piękna i tak też było w tym przypadku. Początek pokazu, któremu towarzyszył miłosny monolog wypowiadany przez AI, zdominowały humanoidalne sylwetki, całe w czerni, w tworzenie których wykorzystano neopren. Towarzyszył im także znany motyw Demny, polegający na zakryciu twarzy. Tym razem były to sztywne osłony.
Na pokazie zaprezentowano również wariacje na temat sztucznego futra i dżinsu, a tarcze zegarków zdobiły uszy modelek. Potem nastąpiło płynne przejście do przeskalowanych sukien. Tak wielkich, że prawie nie mieściły się w przejściach salonu Balenciagi.
Sam Demna wielokrotnie mówił o tym, że lubi celebrycki świat. Dał temu wyraz w wyborze modelek i modeli. Na wybiegu kreacje prezentowały m.in.: Kim Kardashian, Dua Lipa czy Christine Quinn. Największym zaskoczeniem okazała się jednak Nicole Kidman, słynąca ze swojego eleganckiego, lekko romantycznego stylu, który tym razem zamieniła na futuryzm.
Gvasalia po raz kolejny stworzył świat, w którym wszystko jest możliwe. Niebezpieczny, budzący grozę, skłaniający do myślenia. Świat, w którym ironia łączy się ze śmiertelną powagą. Nie do podrobienia.
tekst: Julia Czerniak
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement