Wraz z końcem stycznia pojawił się pierwszy viral 2020 roku. Na pewno zauważyliście, że na kontach ulubionych artystów czy też popularnych fanpage'ach zaczęły pojawiać się kolaże przedstawiające dane osoby lub postaci w czterech różnych wersjach (Facebook, Instagram, LinkedIn oraz Tinder).
Wszystko zaczęło się od Dolly Parton, która jako pierwsza udostępniła na swoim Instagramie sklejkę. Stąd wzięła się nazwa wyzwania, która brzmi po prostu Dolly Parton Challenge. Kolaż podpisała następująco: Get you a woman who can do it all, co nadało wyzwaniu konkretny wydźwięk. Inne gwiazdy szybko wzięły z niej przykład, dając popis swojej kreatywności. Kryterium zastosowane przez Parton opiera się na stereotypowych przekonaniach na temat każdego z serwisów społecznościowych.
Na Facebooku publikujemy zazwyczaj zdjęcia ze znajomymi lub rodziną, chętnie dzieląc się przy okazji swoimi przemyśleniami i sukcesami. LinkedIn służy głównie do relacji biznesowych, zatem znajdujące się tam profile są pełne fotografii mężczyzn i kobiet w garniturach, garsonkach i marynarkach. Chcemy w ten sposób powiedzieć, że odnosimy sukcesy w życiu zawodowym – jeździmy na konferencje, spotykamy się z ważnymi ludźmi, a w ogóle to pracujemy w wielkim biurze z widokiem na Pałac Kultury.
Instagram to zupełnie inna para kaloszy. Aplikacja rządzi się swoimi prawami. Tutaj królują hasztagi, pseudofilozoficzne cytaty kultowych postaci i romantyczne wyimki z seriali oraz piosenek umieszczane pod każdym zdjęciem. Na Instagramie użytkownicy tworzą iluzję idealnego życia, a żarty o robieniu trzydziestu idealnych selfies, nim uda się zrobić to perfekcyjne, wcale nie są przesadzone. Szukanie dobrego kąta, światła, wspomaganie się profesjonalną lampą... Witajcie na Instagramie.
Ostatni jest Tinder, na którym prezentujemy siebie w taki sposób, aby przyciągnąć potencjalną drugą połówkę.
Zobaczcie najlepsze memy opublikowane w ramach Dolly Parton Challange: