Advertisement

Fennell, Robbie i skandal, który nie nadchodzi. Mamy zwiastun „Wichrowych Wzgórz” [TRAILER]

Autor: Agnieszka Sielańczyk
14-11-2025
Fennell, Robbie i skandal, który nie nadchodzi. Mamy zwiastun „Wichrowych Wzgórz” [TRAILER]
Reżyserka „Saltburn” zabiera się za Emily Brontë. Internet wściekł się na casting, anachroniczną sukienkę i obietnicę erotyki, zanim ktokolwiek zobaczył film. Ale czy prowokacja to wszystko, co oferuje najgłośniejsza adaptacja roku?
Emerald Fennell rozumie, że obecnie jeden skandal wart jest więcej niż trzy pochlebne recenzje. Od lipca 2024 roku, kiedy ogłosiła, że weźmie na warsztat gotycką powieść Emily Brontë z 1847 roku, Internet, a szczególnie jego literacko-purystyczna połowa, nie daje jej spokoju. Najpierw poszło o obsadę: trzydziestopięcioletnia Margot Robbie jako nastoletnia Catherine Earnshaw, Jacob Elordi – biały, australijski przystojniak – jako rasowo niejednoznaczny Heathcliff, którego Brontë opisała jako „ciemnej karnacji”. Potem wyciekły zdjęcia z planu: suknia ślubna Robbie bardziej księżna Diana niż XVIII-wieczne Yorkshire. W sierpniu 2025 relacje z testowych projekcji w Dallas obiecywały sceny masturbacji, BDSM w uprzężach konnych i ejakulację podczas publicznej egzekucji.
Teraz, po premierze zwiastuna wiemy przynajmniej tyle: Fennell traktuje materiał źródłowy jako zaproszenie do prowokacji. Czy to oznacza, że jej wersja powieści będzie kiepska? Niekoniecznie.

Co przynosi zwiastun filmu?

Pierwszy, wrześniowy zwiastun otwiera ujęcie wrzosowisk Yorkshire, po czym natychmiast przechodzi do tego, co naprawdę interesuje Fennell: dłoni ugniatających ciasto. Dalej: pot na nagich plecach, Elordi rozbiera się w stajni, palce przesuwające się przez żółtka jaj, Robbie wkłada palce do ust Eloridiego, gorset cięty nożem i wreszcie – palec w paszczy ryby. W tle „Everything Is Romantic” Charli XCX, która stworzyła cały dwunastoutwórowy album koncepcyjny do filmu.
Najnowszy zwiastun, z utworem „Chains of Love”, dodaje sceny deszczowych pocałunków i zapewnienie, że to „największa historia miłosna wszech czasów”.
Fennell ewidentnie czytała Brontë przez pryzmat Barthes'a: tekst ma znaczyć poprzez fakturę. Stąd fetyszyzowanie substancji – śluz, pot, glina, krew. To strategia, którą stosuje od „Obiecująca. Młoda. Kobieta." (2020), gdzie cukierkowe kolory ukrywały zemstę na rape culture, i „Saltburn” (2023), gdzie barokowa dekadencja służyła opowieści o klasowej nienawiści. Jej kino lubi maskotki i maski. Problem w tym, że Brontë nie potrzebuje masek – jej powieść sama jest już wystarczająco brutalna.

Trudny casting

Reżyserka broniła swoich wyborów castingowych w wywiadzie dla BBC we wrześniu 2025. O Robbi powiedziała, że jest „kimś, kogo nigdy nie spotkała – i właśnie taka jest Cathy”, kimś, kto „mógłby popełnić seryjne morderstwa, a nikt by jej tego nie miał za złe". O Elordim:
„Wyglądał dokładnie jak ilustracja Heathcliffa z pierwszej książki, którą przeczytałam”.
Reakcje internautów były natychmiastowe i przewidywalne.
Wybielanie kwestii rasowych i klasowych z Wuthering Heights, żeby sprzedać napalony romans, szczerze mnie wkurza, napisał ktoś na X, zbierając ponad 89 tysięcy polubień.
Opinie są mocno podzielone. Niektórzy widzą w Fennell odważną reinterpretację klasyki – kogoś, kto wreszcie pokaże, że Brontë pisała o seksie, a nie o sentymentalnym uczuciu. Andrea Arnold zrobiła podobną rzecz w swojej wersji z 2011 roku, eliminując dialogi i pokazując brutalność wrzosowisk. Roger Ebert chwalił tamten film za „surowe piękno” i bliższe fantazjom Brontë podejście. Może Fennell pójdzie jeszcze dalej?
„Wichrowe Wzgórza” Emerald Fennell wejdą do kin 13 lutego 2026 roku. Do tego czasu Internet będzie się dalej kłócił o casting, anachronizmy i nadmiar erotyki. Fennell zyskała to, czego chciała: głośny start jeszcze przed premierą.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement