Advertisement

Filmy tworzone przez kobiety zdominowały listę dofinansowań PISF-u

10-07-2020
Filmy tworzone przez kobiety zdominowały listę dofinansowań PISF-u

Przeczytaj takze

Niespełna dwa lata temu czytaliśmy o statystykach dotyczących zdominowania branży filmowej przez mężczyzn. Według nich w ciągu ostatniej dekady kobiety zrealizowały zaledwie 14% pełnometrażowych filmów. Było to zastanawiające w kontekście innych danych, mówiących o tym, że to właśnie kobiety stanowią znaczącą część odbiorców kina. Badania przeprowadzone przez Monikę Talarczyk-Gubałę w latach 2006-2017 mówią też, o tym, że kobiety wyreżyserowały zaledwie 28% wszystkich filmów (wliczając w to krótkie metraże, dokumenty i animacje). Czyżby od tamtego czasu sytuacja uległa zmianie na lepsze?
8 lipca na profilu reżyserki i scenarzystki Anny Kazejak w mediach społecznościowych ukazał się wpis o następującej treści:
„Drogie Panie, właśnie ukazały się wyniki sesji PISF. Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że dzisiejszy dzień przejdzie do historii? Pierwszy raz w dziejach Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej 4 na 5 dofinansowanych projektów jest autorstwa kobiet! Nie było by to możliwe, gdyby nie wywalczony parytet wśród ekspertów. No i gdyby nie same waleczne ekspertki: Joanna Kos-Krauze, Ilona Łepkowska, Małgorzata Imielska oraz Małgorzaty Kalemby. Dziękujemy. Róbmy filmy, kobiety! I bądźmy wobec siebie życzliwe!”
W drugiej tegorocznej sesji „Produkcja filmów fabularnych”, PISF wybrał pięć projektów, w tym cztery autorstwa kobiet: Kasi Adamik („Zima pod znakiem wrony”), Doroty Kędzierzawskiej („Sny pełne dymu”), Justyny Tafel („Safe and Silent”) i Anny Kazejak („Fucking Bornholm”). Wszystkie dostały po 2 mln zł wsparcia. Jako jedyny mężczyzna-reżyser na liście znalazł się Robert Gliński („Figurant”).
To niezwykle budujące statystyki, czyż nie?

Czas kobiet

Powstaje coraz więcej wspaniałych realizacjach kinematograficznych autorstwa kobiet. Kilka dni temu pisaliśmy o nowym projekcie czterech wybitnych reżyserek „Erotica 2022”. Jakiś czas temu na platformie streamingowej Netflix ukazał się pierwszy anglojęzyczny film Małgorzaty Szumowskiej, traktujący m.in o skomplikowaniu relacji władzy mężczyzna-kobieta. To tylko część „kobiecych” sukcesów ostatnich miesięcy. Pozostaje mięć nadzieje, że zmiana nie jest tylko chwilowa.
/tekst: Daria Krawczyk/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement