Advertisement

FKA Twigs pozywa swojego byłego partnera Shię LaBeoufa. Chodzi o przemoc w związku

Autor: Monika Kurek
14-12-2020
FKA Twigs pozywa swojego byłego partnera Shię LaBeoufa. Chodzi o przemoc w związku

Przeczytaj takze

Piosenkarka FKA twigs poznała aktora Shię LaBeouf („Transformers") w 2018 roku, gdy dostała rolę w filmie „Słodziak", który rok później zadebiutował na festiwalu w Sundance. LaBeouf nie tylko samodzielnie napisał autobiograficzny scenariusz, ale także wcielił się w rolę własnego ojca. Para zaczęła spotykać się kilka dni po zakończeniu zdjęć. Od samego początku aktor był bardzo wylewny w uczuciach i piosenkarka bardzo szybko mu zaufała. FKA twigs opisała początek ich związku w pozwie, który złożyła w piątek przeciw swojego byłemu partnerowi i w którym oskarża go m.in. o przemoc oraz znęcanie się nad nią. W pozwie znajdują się również zeznania innej byłej dziewczyny LaBeoufa, a gdy sprawa wyszła na jaw, głos zabrała również piosenkarka Sia. Aktor odniósł się do oskarżeń w mailu do redakcji magazynu „The New York Times".

Znęcanie się, przemoc i molestowanie

- Chciałabym zwiększyć świadomość na temat taktyk, które przemocowcy używają, aby cię kontrolować oraz zabrać twoją wolność, powiedziała FKA twigs w rozmowie z „The New York Times".
W ciągu trwającego niemal rok związku piosenkarka wielokrotnie doświadczyła przemocy ze strony LaBeoufa. Zdecydowała się złożyć pozew, żeby zwrócić uwagę na to, że nawet kobiety o dobrym statusie materialnym, które mają sporą grupę odbiorców, i cieszą się uznaniem w swojej branży, mogą paść ofiarami predatora w przemocowym związku. Oskarżyła go m.in. o molestowanie seksualne, psychiczne i fizyczne znęcanie się oraz świadome zarażenie jej chorobą weneryczną. LaBeouf często chwytał ją tak mocno, że zostawały ślady, nie lubił, gdy patrzyła na innych mężczyzn oraz chciał, aby dotykała i całowała go tylko określoną ilość razy dziennie. Nigdy nie poszła na policję, ponieważ najpierw martwiła się, że może na tym ucierpieć jego kariera, a potem, że nie zostanie potraktowana poważnie.
W pozwie piosenkarka opisała wiele sytuacji, w których bała się o swoje życie. Przykładowo, gdy w lutym 2019 roku wracali razem do Los Angeles, LaBeouf, który prowadził, odpiął swój pas bezpieczeństwa oraz zagroził, że rozbije samochód, jeżeli nie wyzna mu miłości. Błagała kilka minut, żeby ją wypuścił, aż w końcu zjechał na stację benzynową. Gdy wyciągnęła z bagażnika swoje torby, LaBeouf pchnął ją na auto i na nią nakrzyczał, a potem zmusił ją, żeby wróciła do środka.
LaBeouf przekonał ją, żeby wyprowadziła się z Londynu i zamieszkała z nim w Los Angeles, odizolowując ją w ten sposób od rodziny i znajomych. Powtarzał przy tym, że jej współpracownicy na pewno ją wykorzystują, przez co zaczęła w nich wątpić i ograniczyła z nimi kontakty. Z czasem jednak życie z nim stało się przerażające. Aktor spał naładowaną bronią, przez co bała się w nocy korzystać z łazienki. Martwiła się, że pomyli ją z włamywaczem i zastrzeli. Nie pozwalał jej także nosić piżamy, a każda dyskusja, w której się nie zgadzali, przekształcała się w całonocną awanturę. Nawet gdy próbowała pójść spać, aktor jej na to nie pozwalał.
- Przez cały czas, gdy z nim byłam, mogłam kupić sobie kupić bilet lotniczy do Londynu, ale doprowadził mnie do takiego stanu że sama myśl o zostawieniu go wydawała mi się absolutnie niemożliwa (...) To, co przeszłam z Shią, to najgorsze, co mi się w życiu zdarzyło. Nie sądzę, aby komukolwiek przyszło do głowy, że kiedykolwiek mogłoby mi się coś takiego przytrafić. Na tym właśnie polega rzecz. To może zdarzyć się każdemu, wyjaśniła FKA twigs.
To wszystko działo się, gdy piosenkarka kończyła pracę nad albumem „Magdalene". W efekcie kilkukrotnie przesuwano nie tylko datę wydania albumu, ale także planowaną trasę koncertową. Jak opowiedział wieloletni menedżer FKA twigs, Michael Stirton, jego podopieczna bardzo się zmieniła i chociaż wciąż rozmawiali, nic wydało się do niej nie docierać. Jednocześnie FKA twigs czuła się coraz mniej bezpiecznie. Incydent na stacji benzynowej miał miejsce w miejscu publicznym, ale nikt jej nie pomógł. Był to jeden z wielu powodów, dla których była przekonana, że nikt jej nie uwierzy. – "Jestem niekonwencjonalna, nie jestem biała i jestem kobietą" – powiedziała piosenkarka.
W końcu wraz z pomocą swojej terapeutki zaczęła planować wyprowadzkę. Kiedy wiosną 2019 zaczęła się pakować, LaBeouf niespodziewanie pojawił się w jej mieszkaniu i spróbował wymóc na niej zmianę zdania. Kiedy nie chciała z nim wyjść, wepchnął ją do sąsiedniego pokoju i na nią nakrzyczał. Historię potwierdziła gosposia piosenkarki, która była z nią wtedy w domu.
W pozwie złożonym przez FKA twigs pojawiły się także zeznania Karolyn Phom, stylistki oraz byłej dziewczyny LaBeoufa, której doświadczenia są bardzo podobne. Phom opisała m.in. jak pijany aktor przyszpilił ją do łóżka oraz uderzył ją z główki tak mocno, że zaczęła krwawić. Dopiero wtedy dotarło do niej, że się nad nią znęca. – „Trzeba kogoś złamać, aby nie miał nic przeciwko tego typu traktowaniu" – stwierdziła Phom w rozmowie z „The Times".
FKA twigs wsparła również piosenka Sia, która współpracowała z aktorem na planie klipu „Elastic Heart":

LaBeouf odpowiedział

- Nie mam prawa nikomu mówić, jak powinien się czuć i jak powinien reagować na moje zachowanie. Nie mam wymówki ani dla mojego agresywnego zachowania ani dla mojego alkoholizmu. Mogę jedynie racjonalizować w jakiś sposób swoje zachowanie. Mam długą historię nadużyć i wielokrotnie zdarzało mi się krzywdzić zarówno siebie samego, jak i ludzi dookoła mnie. Jestem z tego powodu głęboko zawstydzony i przepraszam najmocniej wszystkich, których skrzywdziłem. Tak naprawdę nie ma nic więcej, co mógłbym powiedzieć, napisał aktor Shia LaBeouf w mailu do magazynu „The New York Times".
LaBeouf twierdzi jednocześnie, że choć „nie wszystkie zarzuty są prawdziwe", oskarżającego go kobiety powinny mieć możliwość publicznego wypowiedzenia się oraz zaakceptowania tego, że aktor bierze na siebie odpowiedzialność za popełnione czyny. Jak wyjaśnia LaBefour, jest trzeźwym członkiem Programu 12 Kroków AA i wciąż nie wyleczył się ze stresu pourazowego oraz alkoholizmu, ale „jest zdeterminowany, by zrobić to, co konieczne, aby wyzdrowieć oraz już zawsze będzie mu przykro z powodu ludzi, których skrzywdził podczas tej drogi".
Warto przypomnieć, że w 2015 roku świadkowie nagrali, jak LaBeouf kłócił się ze swoją ówczesną dziewczyną Mią Goth. Wykrzyczał jej, że właśnie tego typu zachowania i sytuacje sprawiają, że ktoś jest przemocowy. – "Gdybym tutaj został, prawdopodobnie bym ją zabił" – powiedział im LaBeouf po tym, jak nagrywający ich mężczyźni zaoferowali mu podwózkę
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement