Advertisement

Fryderyki należały do Zalewskiego. Pocałunek z Ralphem Kaminskim i „pozdrowienia" dla rządu

06-08-2021
Fryderyki należały do Zalewskiego. Pocałunek z Ralphem Kaminskim i „pozdrowienia" dla rządu

Przeczytaj takze

Gala tegorocznych Fryderyków zdecydowanie odbije się echem w opinii publicznej, a Krzysztof Zalewski znalazł się w samym środku tego cyklonu. Nie dość, że wstawił się za społecznością LGBT+, to jeszcze publicznie pokazał stosunek do obecnej partii rządzącej.

Gwiazda gali

5 sierpnia w Szczecinie odbyła się 27. ceremonia wręczenia nagród muzycznych „Fryderyk” w kategoriach muzyki rozrywkowej i jazzu. Jest to jedna z najważniejszych statuetek na polskiej scenie muzycznej, mimo licznych kontrowersji wokół kryteriów, jakimi kieruje się kapituła w wyborze zwycięzców. Uroczystość poprowadzili dziennikarze Gabi Drzewiecka, Robert Karpowicz i Marcin Prokop oraz Mery Spolsky, którzy pojawili się później w części transmitowanej na żywo przez TVN.
Największy rozgłos zyskał Krzysztof Zalewski, laureat nagrody w aż czterech kategoriach: Album Roku Pop Alternatywny, Teledysk Roku, Producent Roku oraz Autor Roku. Ostatnią statuetkę wręczał mu Ralph Kaminski, który po otwarciu zwycięskiej koperty powiedział: „No, proszę państwa, myślałem, że się zszokuję i się zszokowałem. Ponieważ nagrodę otrzymuje - uwielbiam go - Krzysztof Zalewski”.

Podziękowania z nawiązką

Zaraz po wejściu na scenę w przypływie emocji Zalewski pocałował piosenkarza, wywołując u Ralpha spore zaskoczenie. Zachwycona publiczność nagrodziła ich brawami, a współprowadzący Marcin Prokop skomentował: „Takie rzeczy tylko w Szczecinie”. Przypomnijmy, że Zalewski jest obecnie w związku z Olgą Tuszewską, z którą ma syna. W wywiadzie dla Pudelka Ralph odniósł się do odczuć po pocałunku: „Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jestem zdziwiony. Wrażenia zostawię dla siebie”.
Podczas przemowy Zalewski szczególnie dziękował Kasi Nosowskiej, stanowiącej dla niego wzór do naśladowania, oraz Oldze Tokarczuk i Grzegorzowi Ciechowskiemu. Największe poruszenie wywołało jednak polityczne zakończenie jego wystąpienia:
- I wypadałoby, żebym jako Autor Roku coś autorskiego powiedział. To może powiem tak: ci, co tak mówią, chyba mają rację. Pięć gwiazdek, trzy gwiazdki i Konfederację.

Wszystko jasne

Prokop natychmiast zareagował, tłumacząc: „Chodziło o recenzje płyt. Najbardziej lubimy te pięciogwiazdkowe, ale trzema gwiazdkami też nie gardzimy”. Zalewski oczywiście miał na myśli coś zupełnie innego. Odniósł się do legendarnego już hasła „Je**ć PiS”, które z uwagi na wulgaryzm zapisuje się często w postaci ośmiu gwiazdek „***** ***”. Okrzyk utożsamiany jest z opozycją Prawa i Sprawiedliwości i pojawił się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Zyskał na sile w czasie ostatnich ulicznych protestów, manifestów i marszy. Hasło jest też widoczne w teledysku do „Polskiego Tanga” autorstwa Lanka i Taco Hemingwaya, który otrzymał za ten kawałek Fryderyka w kategorii Utwór Roku.
Zalewski pokazał w ten sposób wsparcie zarówno wobec środowisk LGBTQ+, jak i wszystkich popierających strajk kobiet. Nie jest to też pierwszy raz, kiedy publicznie stanął w obronie społeczności o odmiennej orientacji seksualnej, ponieważ w 2019 roku podczas koncertu na Męskim Graniu we Wrocławiu wniósł na scenę tęczową flagę. Możecie przeczytać nasz wywiad z artystą tutaj.
Podczas gali nagrodzeni zostali także Sanah, która zdobyła statuetkę Album Roku Pop za „Królową Dram”, Mata za Album Roku Hip Hop i Fonograficzny Debiut Roku, a także Edyta Bartosiewicz, Baasch, Rosalie, a nawet pośmiertnie Krzysztof Krawczyk.
/tekst: Kasia Lendzion/
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement