Na dzień dzisiejszy dystrybutor opisuje fabułę filmu w następujący sposób:
Gromada podchmielonych gości szaleje na parkiecie w rytm disco polo, druhny zacięcie rywalizują ze sobą w konkursach, ktoś nagrywa wideo życzenia dla młodej pary. Wesele jakich wiele, jednak pod pozorem dobrej zabawy kryje się gorzka prawda o nas. Panna młoda w zaawansowanej ciąży (Michalina Łabacz), zdecydowana na emigrację, z rosnącym niepokojem obserwuje wybryki męża. Jej ojciec, lokalny biznesmen Rysiek (Robert Więckiewicz), tej nocy też ma więcej zmartwień niż tylko zamieszanie wokół ślubu córki. Interes życia wisi na włosku, a w tle są nie tylko wielkie pieniądze, ale także szczęście jego najbliższych. Sytuacja zaognia się również za sprawą zaproszonych na uroczystość gości, a wszystko to obserwuje senior rodu Antoni Wilk (Ryszard Ronczewski), do którego wracają wspomnienia dramatycznych wydarzeń sprzed lat, kiedy poznał miłość swojego życia. Z każdą minutą rosną emocje i odżywają najgłębsze uczucia, historie burzliwych miłości dawnych i nowych kochanków przenikają się nawzajem. Stopniowo zatraca się granica między tym co kiedyś, a tym co teraz. Na jaw wychodzą tajemnice przeszłości, nakręcające spiralę zła, z której nie ma ucieczki. Mało komu udaje się zobaczyć coś więcej poza „swoimi własnymi" prawdami. A jeśli już się uda, to najczęściej w ukryciu – w obawie i strachu przed konsekwencjami i zdemaskowaniem. Świt zastanie bohaterów w różnej kondycji, stanie emocjonalnym i z różnym bagażem doświadczeń. Pewne jest tylko jedno – z tym weselnym kacem każdy będzie musiał poradzić sobie sam.
Na pierwszy rzut oka widać, że zapowiada się film zarówno zbliżony do „Wesela” z 2004 roku, jak i znacząco od niego odmienny.
Dystrybutor zapowiada również, że nowe „Wesele” będzie dla Smarzowskiego filmem przełomowym. Trochę nie chce nam się wierzyć, że reżyserowi, który „Domem złym” czy „Różą” na dobre wytworzył własną artystyczną jakość, zaś dzięki „Klerowi” pobił jeszcze kasowe rekordy (w kinach film obejrzało ponad 5 milionów widzów), miałby wydarzyć się w karierze kolejny przełom, ale i tak jesteśmy bardzo ciekawi. Tym bardziej, że Smarzowski twierdzi, iż jego nowy obraz ma być „opowieścią o manipulowaniu emocjami i ostrzeżeniem przed mową nienawiści" – trzeba przyznać, że to temat bardziej niż aktualny. Czy, jak chyba każdy film Smarzowskiego, nowe „Wesele” wywoła burzę w opinii publicznej? Tego dowiemy się już 8 października, bowiem to na wtedy jest zaplanowana premiera filmu.
Pewne wrażenie robi oczywiście obsada filmu, ponieważ już dziś wiadomo, że na ekranie zobaczymy takich aktorów, jak: Robert Więckiewicz, Michalina Łabacz, Agata Kulesza, Andrzej Chyra, Ryszard Ronczewski, Arkadiusz Jakubik, Mateusz Więcławek, Tomasz Schuchardt, Przemysław Przestrzelski i Agata Turkot. Nazwiska od lat znane ze współpracy ze Smarzowskim znajdą się jednak nie tylko wśród występujących w filmie aktorów. Wiadomo, że muzykę do filmu skomponuje Mikołaj Trzaska („Róża", „Drogówka", „Kler"), zaś za zdjęcia do „Wesela” będzie odpowiedzialny Piotr Sobociński Jr, który jako operator pracował m.in. przy takich filmach, jak „Wołyń", „Róża", „Drogówka" czy słynne, nominowane do Oscara „Boże Ciała" Jana Komasy.
Bez zbytniego ryzyka można chyba już dziś stwierdzić, że „Wesele” zapowiada się jak kolejny hit Smarzowskiego. Jak będzie z efektem artystycznym? Tu z werdyktem wolimy poczekać do premiery.