- Będąc, tak jak ja, zdeklarowanym fetyszystą nie sposób nie poddać się magii neonu. Rysunki i napisy budowane kolorowym światłem mają w sobie coś idealnego, ekstatycznego i upajającego. Termin magia wydaje mi się przy tym wyjątkowo zasadny, neon bowiem posiada moc transformowania otaczającego go świata. Byle obskurna buda skąpana w jego poświacie zmienia się natychmiast w rajski zakątek, a prowincjonalna szarość w glorię metropolii. To oczywiście tylko ułuda, lecz jakże pociągająca, jak efektowna i efektywna. Jest jednocześnie w neonie jakiś szczególny rodzaj szlachetności, prostoty w całym tym rozpasaniu, który szalenie mnie pociąga - tłumaczy swoją fascynację neonami artysta.
- Po zrealizowanej dwa lata temu, jak zwykle z ekipą Jacka Hanaka, główce japonki dla wegańskiej restauracji Youmiko miałem przyjemność odpalić w tym roku dwa jeszcze świetlne piktogramy: "Kometę" prezentowaną na wystawie „Wszystko widzę jako sztukę", która dopiero co przyciągnęła tłumy najmłodszych do warszawskiej Zachęty i "Iskrę", która paralelnie miała swoją premierową odsłonę w białostockim Arsenale-Elektrowni. Prezentacja w Białej jest dla mnie niezłą gratką, a zarazem nowym zupełnie doświadczeniem – po raz pierwszy moje neony będą miały szansę na interakcję. Cztery prace to jeszcze nie masa krytyczna, ale i tak mam nadzieję na powódź światła. Chciałbym w przyszłości zrealizować więcej neonów w przestrzeni publicznej. Od jakiegoś czasu przymierzam się do trójwymiarowego obiektu wykonanego całkowicie z neonowej rurki - dodaje Gomulicki.
Maurycy Gomulicki urodził się w 1969 roku w Warszawie. Ukończył Grafikę warsztatową oraz Malarstwo na warszawskiej ASP w 1992 roku. Jego prace były wystawiane m.in. w São Paulo, Osace, Budapeszcie, Grenoble i Guadalajarze. W 2006 roku w stołecznym Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski wystawił „Pink not dead!” – wielką ekspozycję, na którą złożyły się prace artystów z Polski oraz Meksyku. Na łamach „Machiny” oraz „Fluidu” prezentował przez lata najciekawsze przedmioty ze swoich prywatnych zbiorów. W 2012 roku zaprojektowany przez niego 12-metrowy „Totem” zainaugurował otwarcie galerii sztuki na Open’er Festival. Na swoim koncie ma także aranżację wnętrz meksykańskiej sieci różowych sex shopów. Stworzył też „Fryga” – kolorowa, mierząca 7 metrów i ważąca 7,5 tony rzeźba, która stała na pl. Zamenhofa w Szczecinie.