Zapowiedź produkcji Komasy idealnie wpasowała się w weekend oscarowy. Już w nocy z niedzielę na poniedziałek dowiemy się, czy "Boże Ciało" zdobędzie statuetkę w kategorii Najlepszy film anglojęzyczny, a obsada z Janem Komasą na czele weźmie udział w ceremonii rozdania Oscarów w Los Angeles.
Druga część nagrodzonego Srebrnymi Lwami wielkiego przeboju z 2011 roku opowie o cienkiej linii pomiędzy miłością a nienawiścią. To trzymający w napięciu cyber-thriller obnażający mechanizmy social mediów oraz mierzący się z ich rolą w życiu współczesnej młodzieży. Internet zwiększa możliwości, ale jest również pełen pułapek. W świecie, w którym nie każdy jest tym, za kogo się podaje, jeden błąd może przekreślić wszystko, a słowa publikowane w sieci mogą popychać do ostateczności.
Główny bohater, Tomek (Maciej Musiałowski), jest przepełnionym wściekłością wydalonym za plagiat studentem prawa. Kiedy wychodzi na jaw, że pomimo usunięcia z listy studentów nadal pobiera pomoc finansową od państwa Krasuckich – rodziców swojej dziewczyny – traci ich zaufanie i życzliwość. Po rozpoczęciu pracy w agencji reklamowej rozpoczyna inwigilację Krasuckich, angażujących się w kampanię kandydata na prezydenta Warszawy. Do realizacji swojego planu Tomek nie potrzebuje wiele, wystarczy mu dostęp do internetu i popularna gra komputerowa.
Nad filmem "Sala Samobójców. Hejter" Komasa ponownie współpracował z nominowanym do Paszportów „Polityki” Mateuszem Pacewiczem, scenarzystą rekordowo popularnego „Bożego Ciała”. Warto także przypomnieć, że pierwsza część "Sali Samobójców" z Jakubem Gierszałem, Bartoszem Gelnerem i Romą Gąsiorowską okazała się wielkim hitem. Obraz znalazł uznanie zwłaszcza wśród młodzieży, będącej również bohaterem zbiorowym produkcji. Doceniono m.in. wnikliwość spostrzeżeń i skuteczne przedstawienie problemów młodych ludzi związanych z izolacją, presją społeczną czy korzystaniem z internetu.
Premiera "Sala Samobójców. Hejter" odbędzie się 6 marca.