Dzieje się tak m.in. dlatego, że te najlepiej znane nam koktajle kojarzą nam się z miejscami, z których pochodzą. Przykłady? Każdy, kto w życiu wypił przynajmniej kilka drinków wie, że można je wymieniać w nieskończoność. Spróbujmy.
Drinki ze świata
Geneza jednego z najbardziej ikonicznych koktajli świata – Cuba Libre – zawarta jest już w jego nazwie. Podobno powstał w 1900 roku podczas wojny amerykańsko-kubańskiej, gdzie żołnierze jako pierwsi wpadli na prosty, ale jakże genialny pomysł, by połączyć rum z colą, po czym gotowy koktajl nazwali na cześć terytorium, o które walczyli – nazwa oznacza po hiszpańsku tyle co „wolna Kuba”. Niedaleko, bo również na Karaibach, a konkretnie na Barbadosie, powstała Piñacolada – wizjonerskie połączenie rumu, soku ananasowego i śmietanki kokosowej, które po dziś dzień kojarzy się z rajskimi, plażowymi klimatami. Aperol Spritz? Spritz to wprawdzie niemieckie słowo, ale sam koktajl pochodzi oczywiście z ojczyzny Aperolu, czyli z Włoch. Podobnie jest zresztą na przykład z Campari Orange.
Stosunkowo mało znany w Polsce koktajl Caipirinha, czyli popularny drink na bazie alkoholu nazywanego cachaça, również pochodzi z miejsca, gdzie produkuje się ten trunek – z Brazylii. Uwielbiana przez wszystkich Margarita pochodzi natomiast z Meksyku, co łatwo rozpoznać po fakcie, że popularny drink opiera się na tequili. Znany chyba każdemu Gin&Tonic powstał w kolonialnych Indiach, gdzie Brytyjczycy gasili nim wywołane dużo cieplejszym klimatem pragnienie. Cosmopolitan? Wersji historii jego pochodzenia jest kilka, ale dzięki jego obecności w znanym serialu „Seks z wielkim mieście” nikt nie ma dziś wątpliwości – jego ojczyzną jest Nowy Jork. Z kolei inny „filmowy” koktajl, czyli znany z kultowego filmu „Big Lebowski” White Russian, dość skutecznie myli tropy. Niby ma w nazwie Rosjanina, niby przyrządzany jest na bazie meksykańskiego likieru kawowego Kahlúa, a jednak pochodzi ze Stanów Zjednoczonych!
Miejskie przygody
Jak widać, tak jak w przypadku Cosmopolitan czy White Russian, do połączeń koktajli alkoholowych z podróżami i geografią można podejść na różne sposoby. Doskonale wie o tym marka Stock Prestige, która na bazie swoich wariantów smakowych stworzyła trzy unikatowe receptury drinków, inspirowane światowymi stolicami. Na liście mamy Berlin, Londyn i Los Angeles, a zatem – jeśli chodzi o smaki – żurawinę, cytrynę i grejpfrut z ciekawymi dodatkami. Zobaczcie sami!
Koktajlowa Polska i wystrzałowy konkurs
Chyba każdy karaibski kraj przynajmniej raz stał się inspiracją do nazwania drinka. Podobnie Stany Zjednoczone czy Meksyk. W Polsce, gdzie długo dominowała tradycja picia czystych alkoholi, sprawa wygląda inaczej. Jeśli chodzi o koktajle, praktycznie nie mamy czym pochwalić się na arenie międzynarodowej. Jesteśmy pewni, że trzeba to zmienić. I dlatego – no właśnie – pora żebyście wykazali się inwencją twórczą!
W końcu całkiem możliwe, że ktoś z nas, eksperymentując z mieszaniem alkoholi, wpadnie na pomysł, który rozsławi Polskę na koktajlowej mapie świata. Właśnie taką szansę wszystkim kreatywnym miłośnikom drinków daje konkurs organizowany przez markę Stock Prestige!
Na czym polega? Na najprostszej i najprzyjemniejszej rzeczy świata! Wystarczy wymyślić nazwę dla drinka na bazie wódki Stock Prestige. Żeby to zrobić, należy wejść na stronę Stock Prestige na Facebooku i za pomocą specjalnego kreatora stworzyć autorski koktajl na bazie smakowych wersji Stock Prestige, a następnie oczywiście kreatywnie go nazwać! Konkurs potrwa już od 25 stycznia do 14 lutego, a oprócz możliwości zapisania się w historii polskich koktajli, na uczestników czeka mnóstwo nagród: 5 głośników JBL, 5 słuchawek marki Guess oraz aż 600 butelek wódki Stock Prestige o objętości 0,7 litra.
To co, chyba warto spróbować swoich sił i wymyślić coś pysznego?
Tekst powstał we współpracy z marką Stock Prestige.