Izraelski start-up Aleph Farms ogłosił, że udało mu się wyprodukować pierwszy stek z próbówki. Na razie ma grubość 5 mm, ale strukturą odpowiada kawałkowi prawdziwego mięsa.
Stek powstał z czterech rodzajów komórek, które zostały bezboleśnie pobrane od żyjącej krowy, a następnie hodowane były poza organizmem zwierzęcia. To nie pierwszy tego typu projekt – tym razem jednak naukowcom udało się uzyskać strukturę podobną do mięśniowej, łącznie z włóknami i naczyniami krwionośnymi, a nie zmielone mięso spotykane w hamburgerowych kotletach, czy parówkach. Firma Aleph Farms twierdzi, że jest w stanie wyhodować stek w 3 tygodnie, przy koszcie ok. 55 dolarów. To znacząca obniżka cen – pierwszy komórkowy kotlet hamburgerowy, wyprodukowany w 2013 roku, kosztował, bagatela, ponad 280 tys. dolarów.
„Był lekko żylasty, tak jak prawdziwe mięso. Zobaczyliśmy i poczuliśmy włókna, gdy przecięliśmy go nożem” – opowiada prezes i założyciel firmy, Didier Toubia.
„Wreszcie można cieszyć się smakiem mięsa, które jest dobre i dla twojego zdrowia, i dla planety” – dodał Amir Ilan, szef Aleph Farms.
„Nie jesteśmy przeciwko tradycyjnemu rolnictwu” – wyjaśnił "Guardianowi" Toubia. – „Głównym problemem są dziś ośrodki intensywnego chowu przemysłowego, które są nieefektywne, zanieczyszczają środowisko i zupełnie straciły kontakt z potrzebami samych zwierząt”.
Czy można zjeść steka i mieć nie tylko więcej steków, ale też żywą krowę? Prawdopodobnie tak – i to szybciej, niż mogłoby się wydawać. Aleph Farms szacuje, że ich komórkowy stek wejdzie do sprzedaży za 3 lata, gdy uda im się wyhodować mięso grubości prawdziwego steka i doprowadzić smak do absolutnej perfekcji. Izraelski start-up może w tej kwestii liczyć na pomoc profesora Shulamita Levenberga, eksperta zajmującego się inżynierią tkankową w Instytucie Technologii Technion w Hajfie.