Tylko jak wytrzymać z nierozwiązaną zagadką przez osiem godzin, poddając się napięciu bez obietnicy wyjaśnienia?
Liońska opowieść o nastoletniej Lei, która rozpływa się w powietrzu po koncercie, nie jest nowym tworem w streamingowym ekosystemie. „Zaginiona” nie jest również odosobnionym przypadkiem francuskiej inwazji na platformy streamingowe. Widzowie równie entuzjastycznie reagują na „The Returned” – opowieść o zmarłych powracających do małego miasteczka w Alpach Francuskich. Jeden z użytkowników platformy X określił ją mianem „Alp-spine chiller” – gry słów łączącej alpejskie krajobrazy z dreszczami przebiegającymi po całym ciele.
Ten oniryczny pejzaż francuskiej prowincji zdaje się oferować coś, czego brakuje anglosaskim odpowiednikom – szczególną mieszankę niepokoju i piękna natury. Francuska produkcja, tak jak kino Nowej Fali przed dekadami, oferuje alternatywę dla dominujących narracji – bardziej refleksyjną, mniej jednoznaczną, pozostawiającą widza w stanie produktywnej niepewności.
Równoległa popularność „Fear” – brytyjskiego thrillera z gwiazdą „Line of Duty”, Martinem Compstonem – pokazuje, że platformy streamingowe stają się przestrzenią dla mniej oczywistych, bardziej wymagających narracji. „Przerażająca, emocjonalna jazda” – jak określają „Zaginiona” widzowie – oferuje alternatywę dla przewidywalnych formatów, dominujących w głównym nurcie.
Serial dostępny jest z angielskimi napisami na platformie Amazon Prime.