W 2009 roku prezenter uruchomił swój podcast „The Joe Rogan Experience”, którego od dwóch lat można słuchać tylko za pośrednictwem Spotify. To dziś jeden z najpopularniejszych programów audio w Stanach Zjednoczonych. Wraz z rozwojem pandemii, Rogan zaczął poruszać w programie temat koronawirusa. Początkowo były to krytykowane, ale pozornie niewinne stwierdzenia. Z czasem prowadzący coraz odważniej przejawiał swoje koronasceptyczne poglądy. Już na początku stycznia 250 naukowców i medyków wystosowało list otwarty do Spotify, potępiając rozprzestrzenianie szkodliwych i nieprawdziwych informacji. W sieci zawrzało, gdy do programu zaprosił Roberta Malone’a, uznawanego w USA za „guru antyszczepionkowców”. To wirusolog, który szerzy teorie spiskowe o hipnotyzowaniu ludzi i sztucznym podtrzymywaniu histerii, za co m.in. został już zbanowany na Twitterze.
Odzew był natychmiastowy i stanowczy. Za pośrednictwem magazynu „Rolling Stone” legendarny muzyk Neil Young wystosował list do Spotify, w którym zażądał usunięcia odcinka z Malone.
„– Domagam się tego, bo Spotify szerzy fałszywe informacje o szczepieniach, które mogą potencjalnie grozić śmiercią tym, którzy w nie uwierzą. (…) Chcę, żebyście poinformowali niezwłocznie Spotify, że chcę DZISIAJ usunąć moją muzykę z ich platformy. Mogą mieć albo Rogana, albo Younga. Ale nie obu”, napisał muzyk.
Spotify odpowiedział, informując, że na bieżąco usuwa z platformy treści szerzące dezinformację, ale odcinka Rogana usunąć nie zamierza. Serwis wyraził ubolewanie z powodu utraty twórczości Younga, po czym usunął jego muzykę z serwisu. Na Twitterze powstał hashtag #SpotifyDeleted, a do protestu dołączyła wokalistka Joni Mitchell, która także zobowiązała się usunąć swoją twórczość ze Spotify. W reakcji na te decyzje platforma zapewniła, że przy każdym podcaście poruszającym temat COVID-19 będzie zamieszczać odpowiednie ostrzeżenia. Jak donosi „Variety”, akcje Spotify między 26 i 28 stycznia spadły o 6 procent.
Do całej sytuacji w końcu odniósł się sam zainteresowany. Joe Rogan opublikował ponad dziesięciominutowy odcinek, w którym wyraża skruchę i zapewnia poprawę.
„– Nie zawsze mam rację. Zrobię co w mojej mocy, aby spróbować zrównoważyć te bardziej kontrowersyjne poglądy z perspektywą innych ludzi, abyśmy mogli znaleźć lepszy punkt widzenia. To dziwna sprawa mieć tak wielu słuchaczy i czuć taką odpowiedzialność za swoje słowa. Bardzo mi przykro, że Neil i Joni tak się poczuli. Z całą pewnością tego nie chciałem. Jestem fanem Neila Younga, zawsze byłem fanem Neila Younga”, powiedział Rogan.
Czy łagodzące deklaracje Rogana to już koniec afery? Być może. Z pewnością nie jest to jednak ani początek, ani koniec zjawiska ogromnej dezinformacji i rozpowszechniania fake newsów związanych z pandemią COVID-19.