Podczas pandemii w lasach południowych Indii powróciło kłusownictwo. Powodem tego zachowania było bezrobocie, spowodowane jak wiadomo lockdownem.
Wszystko zaczęło się od znalezienia w lesie martwego geparda, którego sekcja zwłok wykazała, iż zwierzę było ofiarą pułapki zastawionej przez kłusowników. Władze w Indiach są zaniepokojone ponownym występowaniem tego zjawiska. Skutkiem może być nie tylko zabicie większej ilości zagrożonych tygrysów i lampartów, ale także gatunków, od których zależy przetrwanie zwierząt mięsożernych.
Jak podaje przedstawiciel „Wildlife Protection Society of India” w wywiadzie z portalem newsowym „AP” od czasu, gdy kraj ogłosił pandemię i zamrożenie gospodarki, kłusownicy zabili co najmniej cztery tygrysy i sześć lampartów. Na tym smutne informacje oczywiście się nie kończą – było też wiele innych ofiar kłusownictwa: gazele, dziki, a także ptaki takie jak pawie i purpurowe moreny. Wszystkie spośród wymienionych gatunków objęte są ochroną. Kłusownictwo okazało się najłatwiejszą formą zdobycia pieniędzy na pożywienie dla ludzi zamieszkujących tereny w głębi Azji i Afryki.
W wielu częściach świata z powodu pandemii koronawirusa pojawiły się obawy o zwiększeniu się nielegalnych polowań, które są spowodowane brakiem żywności i trudnością w egzekwowaniu prawa na niektórych obszarach ochrony dzikiej przyrody. Jednocześnie zamknięcie granic i ograniczenia podróży spowolniły nielegalny handel niektórymi gatunkami o wysokiej wartości.
W kwietniu organizacja Wildlife Justice Commission zamieściła informację, że w kilku krajach południowo-wschodniej Azji niektórzy handlarze w oczekiwaniu na zakończenie pandemii gromadzą łuski łuskowców, które wykorzystuje się w celach leczniczych. Raport podaje również, że w Mozambiku gromadzony jest róg nosorożca, zaś handlarze przemycający kość słoniową w południowo-wschodniej Azji walczą o sprzedaż zgromadzonych zapasów od czasu zakazu handlu produktami z kości słoniowej w Chinach w 2017 roku. Pandemia spotęgowała ich trudną sytuację, ponieważ wielu chińskich klientów nie było w stanie udać się na targi kości słoniowej w Kambodży, Laosie i innych krajach. Najwidoczniej podczas pandemii ucierpiały nie tylko codzienne biznesy, ale także „czarny rynek”...