Nowelizacja autorstwa posłanki Małgorzaty Tracz (KO) została złożona w Sejmie przez posłów KO, Polski 2050 i Lewicy w czerwcu 2024 roku. Zakłada ona wprowadzenie bezwzględnego zakazu chowu i hodowli zwierząt na futro z wyjątkiem królików od momentu wejścia w życie ustawy – 14 dni od jej ogłoszenia.
Za uchwaleniem nowelizacji głosowało 339 posłów, 78 było przeciw, 19 natomiast wstrzymało się od głosu. Za zakazem hodowli zwierząt na futra było 100 posłów PiS, 150 posłów KO i 30 posłów PSL oraz wszyscy posłowie Polski 2050 i Lewicy. Z kolei wszyscy głosujący posłowie Konfederacji byli przeciw.
Przedsiębiorcy będą zobowiązani do wygaszenia swoich działalności do końca 2033 roku. Hodowcy będą mieli jednak możliwość ubiegania się do Skarbu Państwa o odszkodowanie za strate majątkowką, która wynikać będzie z zamknięcia działalności. Czynnikami mającymi wpływ na wysokość odszkodowania będzie średni roczny przychód hodowcy i data, z którą zakończył działalność. Co istotne, im późniejsza data zakończenia działalności, tym mniejsze odszkodowanie.
Nie zapomniano także o pracownikach ferm, które zakończą działalność. Przysługiwać im będzie będzie odprawa pieniężna w wysokości 12-miesięcznego wynagrodzenia.
Choć przemysł futrzarski zdaje się coraz bardziej zmniejszać, Polska wciąż jest drugim co do wielkości producentem futer na świecie. Pierwszą próbą, podjętą przez PiS w 2020 roku, była piątka dla zwierząt, która spotkała się ze sporym sprzeciwem. Po 5 latach wynik głosowania Sejmu cieszy więc trochę bardziej.
źródło: Polska Agencja Prasowa