Advertisement

Laicyzacja Polski to proces nieodwracalny

06-09-2022
Laicyzacja Polski to proces nieodwracalny
Młodzi Polacy coraz częściej i chętniej odwracają się od instytucji Kościoła katolickiego, możemy dowiedzieć się z wyników badań opracowanych przez Centrum Badań Opinii Społecznej. Według CBOS w ciągu ostatnich 30 lat populacja katolików w naszym kraju zmniejszyła się o 30%. I nie mówimy tutaj o chwilowym załamaniu spowodowanym coraz to głośniejszymi aferami związanymi z religią chrześcijańska, a raczej konsekwentnym i stale postępującym procesie.
Oczywiście funkcjonariusze kultu katolickiego biją na alarm, ponieważ Polska wybiegła dumnie na czoło laicyzującego się peletonu krajów Europy. Wnioski CBOS wyraźnie mówią nam, że w ciągu ostatnich 30 lat odsetek dorosłych określających się jako wierzących, spadł z dziewięćdziesięciu czterech do osiemdziesięciu czterech procent. Ubyło też Polaków praktykujących regularnie, czyli chodzących do Kościoła co najmniej raz w tygodniu, tu mówimy o spadku z siedemdziesięciu procent do czterdziestu dwóch.
Spada również odsetek ludzi praktykujących katolickie obrządki powiązane z konkretnymi datami w ciągu roku. Świadczy to o tym, że młodzi ludzie poprzez zwiększony dostęp do informacji i wiedzy, podchodzą bardziej racjonalnie do wiary katolickiej, słusznie podważając jej sens. Nie bez przyczyny najbardziej podatnym na sekularyzację jest tak zwane pokolenie „Z”, czyli ludzie urodzeni już po roku 2000.
W całym tym zjawisku pomaga również bardzo bliski romans Kościoła katolickiego z tymczasową władzą, która wykorzystuje kościół jako wspólnotę do szerzenia swojej wyborczej propagandy. Młodzi ludzi, którzy według badania CBOS z 2020 roku coraz chętniej wybierają lewicę za swoją ideologiczną stronę, dostrzegają, jak wiele skrajnie niebezpiecznych nauk kryje się w dzisiejszym Kościele katolickim. Od rasizmu, mizoginii, homofobii na prześladowaniu kobiet i blokowaniu wszelkich ruchów proaborcyjnych i tych popierających invitro kończąc.
Oczywiście suche, podane czarno na białym fakty, stoją kością w gardle kościelnych hierarchów, którzy w progresywności naszej młodzieży doszukują się samego diabła czy też mitycznego już komunizmu. Na całe szczęście przyszłość klaruje się w jasnych barwach, a Kościół katolicki z każdym dniem traci na znaczeniu. Pomyślmy, ile z tych zabytkowych budynków przybytku świętego lepiej sprawdziłoby się jako galerie sztuki, squaty czy po prostu kluby muzyczne?
tekst: Oskar Dziki
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement