Rzeczywiście, "Eschatology" może szokować. Na nagraniu widzimy kobietę i mężczyznę, którzy najpierw symbolicznie zakopują zabawki w ziemi, a następnie siadają na ławie. Trzeci performer, w masce, podchodzi do siedzącej dwójki, by skalpelem odkroić niewielkie fragmenty ich ciał. Potem smaży ludzkie mięso na patelni i podaje "ofiarom" do zjedzenia.
Artysta w rozmowie z serwisem Artnet News odpiera zarzuty o promowanie kanibalizmu, a oskarżających go internautów nazywa "szalonymi teoretykami spisku", gdyż w trakcie performansu "nie używano przemocy i nikt musiał robić czegoś wbrew własnej woli". Przestrzega też przed dosłownym traktowaniem dzieła i przypomina, że sztuka nie zawsze jest łatwa i przyjemna. Tłumaczy, że "Eschatology" to metafora oślepionego przez pogoń za dobrami materialnymi społeczeństwa konsumpcyjnego, które samo się zjada. Konsumpcjonizm nazywa religią naszych czasów.
- Czy obgryzanie paznokci również powinno być uznane za przestępstwo? - pyta retorycznie Berzinsh.
Artysta umieścił kontrowersyjne nagranie na własnym kanale YouTube. O dziwo, mimo aury skandalu i wielu oburzonych głosów, wideo do tej pory nie zostało usunięte. Jak się okazuje, boty i administratorzy YouTube'a mają więcej zrozumienia dla sztuki współczesnej, niż by się zdawało. Choć najprawdopodobniej nagranie ocalało, bo budzi zainteresowanie i pozwala wyświetlać więcej reklam.
Ostrzegamy, że dla niektórych poniższy zapis wideo performansu może być zbyt drastyczny.