![LP: „Wierzę w poprzednie życia i dusze” [WYWIAD]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6523d50eed641965c986cac3/Screenshot%202023-10-09%20at%2013.00.31.png)
![LP: „Wierzę w poprzednie życia i dusze” [WYWIAD]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/6523d50eed641965c986cac3/Screenshot%202023-10-09%20at%2013.00.31.png)
Autorka gigantycznego przeboju „Lost On You” powraca z nowym krążkiem „Love Lines”.
Jest artystką z krwi i kości, a tworzenie przychodzi jej tak naturalnie, jak oddychanie. Ma na koncie łącznie ponad 3 miliardy odsłuchań na platformach streamingowych oraz teksty dla artystek takich jak Rihanna, Christina Aguilera czy Celine Dion. Po mistycznym krążku „Churches”, wydanym pod koniec grudnia 2021, przyszedł czas na „Love Lines”, gdzie LP wnikliwie przygląda się swoim doświadczeniom życiowym — relacjom z partnerami miłosnymi, rodziną i samą sobie.
W dniu premiery jej siódmego krążka dostaliśmy klip do utworu „Dayglow”, który został nakręcony w Pradze podczas corocznego festiwalu Pride. Wideo oddaje istotę Dumy: miłość, akceptację i celebrację własnej tożsamości. LP wykorzystała „Dayglow”, aby podnieść świadomość na temat równości małżeńskiej w Czechach. U naszych sąsiadów funkcjonują związki partnerskie, ale pary jednopłciowe nie mogą zawierać małżeństw.
Jesienią LP wyruszy w światową trasę koncertową, podczas której będzie można usłyszeć na żywo materiał „Love Lines”. W lutym zawita ona do Europy, w tym do Polski. LP zagra w Warszawie (2 marca) i Krakowie (5 marca).
„Odkryłam nowy pokój w moim domu umysłu.”
Twój poprzedni album był bardzo mistyczny.
Czasami nie wiem, skąd biorą się niektóre rzeczy w mojej głowie. W komunikacji najbardziej liczy się ton — niezależnie od tego, czy chodzi o rozmowę, czy o piosenkę. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku snów. Pamiętasz, czy był straszny, czy szczęśliwy, ale nie pamiętasz wszystkich szczegółów. Z muzyką jest podobnie. Moje wszystkie związki były jak przyrządzanie zupy (śmiech). Wszystko zależy od tego, jaki masz vibe z daną osobą. Byłam wtedy w bardzo dziwnym miejscu — byłam w związku z kobietą, czułam się kochana, ale miałyśmy problemy komunikacyjne. Album „Churches” może wydawać się trochę enigmatyczny, ponieważ sama próbowałam zrozumieć, o co tutaj chodzi (śmiech). Potem była pandemia i wszystko wymknęło się spod kontroli. Byliśmy zmuszeni do tego, aby się zatrzymać i dla wielu osób było to zupełną nowością.
Chyba wszyscy zapamiętaliśmy pandemię jako trudny i szalony czas.
Radziłam sobie zaskakująco dobrze, miałam duże szczęścia. Oczywiście pandemia nadal była sporym szokiem. Bez żadnego powodu złapałam wtedy lepszy kontakt z kilkoma osobami. Nie planowałam do nich pisać, po prostu jakoś tak wyszło. Zaczęłam pomagać przyjacielowi nad pewnym projektem i okazało się, że świetnie nam się pracuje. Ta muzyka wydawała nam się bardzo świeża i pisało się ją bardzo łatwo. Praca nad „Churches” była dużo bardziej wymagająca — czułam się, jakbym próbowała gdzieś dotrzeć. Z kolei stworzenie „Love Lines” przyszło mi bez niemal żadnego wysiłku.
I to słychać — te dwa albumy bardzo się od siebie różnią.
Powinny być różne. To jest dokładnie to, na czym mi zależało. Nie próbuję pisać tych samych piosenek. Kiedy masz hita, ludzie zaczynają oczekiwać pewnych rzeczy. Jeśli spróbujesz to powtórzyć, ludzie będą narzekać. Jeśli spróbujesz zrobić coś zupełnie innego, będą pytać, dlaczego nie nagrywasz czegoś w takim stylu. I tak źle, i tak niedobrze. Cóż, wszystkie moje piosenki to moje dzieci (śmiech). To moja podróż i to moje serce. Jeśli kocham daną piosenkę i nie mogę przestać jej słuchać, to chcę, aby ludzie ją usłyszeli. Nie wiem, co stanie się potem i na tym etapie nie mogę już nic z tym zrobić.
Jaka inspiracja kryje się za tytułem tego krążka?
To wariacja na temat tego, że istnieją różne rodzaju miłości, które mogą mieć różny ciężar. Obecnie jestem singielką. Umawiam się na randki, ale jeszcze nie jestem gotowa na związek. Możesz dostrzec w kimś miłość i wciąż nie być gotowa. Po prostu wyluzuj się, na wszystko przyjdzie czas.
W jednym z wywiadów wspomniałaś, że z roku na roku coraz bardziej stajesz się sobą.
Myślałam o tym często w ostatnich latach. To coś, co powiedziałam do mojego menadżera czy jednego ze współpracowników. Wydaję mi się, że jestem na to wyjątkowo wyczulona ze względu na to, co robię. Obserwuję, jak zmieniam się z każdą kolejną płytą. Album „Love Lines” jest bardzo mój, ale to nowe, świeże brzmienie mnie. Odkryłam nowy pokój w moim domu umysłu. Pokój, który ma swój motyw przewodni, kolory, uczucia i jest równie ważny, co pozostałe pokoje. Zwracam się ku sobie (śmiech).
Uważasz, że my, ludzie, jesteśmy w stanie całkowicie poznać siebie i w pełni wykorzystać swój potencjał?
Taki jest cel naszego pobytu na ziemi. Nie wierzę, że nic nas nie czeka tam na górze. Wierzę za to w poprzednie życia i dusze. Cały myk polega na tym, aby potrafić wznieść się ponad absurdalność i banalność. Sorry, po prostu cieszę się tym, co jest (śmiech).
„Widzialność to klucz”
Jak wyobrażasz sobie swoje poprzednie życia?
Myślę, że byłam wieloma rzeczami, dzięki czemu mam sporo do przetrawienia w tym życiu. Jestem wdzięczna za wolność, jaką mam i za to, na co mogę sobie pozwolić, Wielu ludzi nie ma tego przywileju. Żałuję, że nie jestem w stanie więcej zrobić w tym kierunku. Widzialność to klucz. To ważne, aby pokazywać ludziom, co jest możliwe, dawać im nadzieję. Kwiaty wyrastające w pęknięciach chodnika.
Martwisz się upływem czasu?
Zawsze mam to gdzieś z tyłu głowy, ale martwię się tym coraz mniej. Czasem martwię się, że nie wykorzystuję do końca swojego potencjału. Nie mam jednak na co narzekać. Odniosłam o wiele większy sukces, niż się spodziewałam. Prosiłam o podstawowe rzeczy: chciałam zarabiać na muzyce, robić coś, co kocham. Skoro jednak byliście tak mili, daliście mi to i to, to może dacie mi też to…? (Śmiech). Staram się wyrazić swoją wdzięczność poprzez ciężką pracę. Jestem zadowolona z siebie i ze swojego wkładu. Dużo czasu martwiłam się upływającymi latami. Mój ojciec nie dbał o siebie i w efekcie stał się zakładnikiem swojego ciała. Ja jestem dzika, ale dbam o siebie. Z drugiej strony moja mama dbała o siebie, ale zmarło młodo na raka. Robię, co mogę, ale nie zapominam o dobrej zabawie. Myślenie o czasie może być dołujące. Ja już zrobiłam większość rzeczy, które chciałam zrobić. Czasem wracam z trasy, przechadzam się po domu i myślę sobie: „Wow, zrobiłam to”. I nadal to zrobię. Jestem bardzo wdzięczna za to, co mam. To ogromne szczęście, że mogę śpiewać piosenki dla ludzi. Będę robiła to tak długo, jak tylko to możliwe.

fot. Ryan Jay
Co pomaga ci nie zwariować?
Praktykuję jogę, medytuję, kiedy tylko mam czas. Staram się pamiętać, że od zarania dziejów toczą się wojny. Od zawsze dzieje się jakieś szalone gówno. Wiesz, jesteśmy na tej planecie Szaleństwo (śmiech). Wszyscy jesteśmy roślinami, a nasze dusze to kule energii, które przemieszczają się i robią różne rzeczy. Najważniejsze jest to, aby szerzyć miłość. To jest to, co pomaga mi przetrwać. Na świecie jest pełno gadających głów, brzydkich ludzi, którzy próbują kontrolować wszystko dookoła. Co tak naprawdę próbujecie kontrolować? Ci wszyscy ludzie są niczym złoczyńcy z kreskówek. To absurdalne. Jako artystka widzę to tak: kiedy świat się skończy, nawet Beatlesi nie będą się liczyć. Nawet Beatlesi! (śmiech)
Nagrywałaś ten krążek m.in. na Gran Canarii czy w Palm Springs. Jak lokalizacje wpłynęły na brzmienie utworów?
„Burn it down” i kilka innych kawałków powstało na plaży na wyspie. Nie wiem, czy nagralibyśmy je, gdybyśmy nie byli wtedy na plaży. Mieliśmy widok, stół, na którym stał laptop i słuchawki. Lubię mieć widok. Mogę nagrywać w studio, w którym jest ciemno jak w jaskini, ale potrzebuję jakiegoś przebłysku światła. Mam studio, gdzie ludzie wychodzą palić na balkon. Ja wychodzę sobie popatrzeć (śmiech). Widok i otoczenie są naprawdę ważne. Podobało mi się na plaży. Dobrze jest czasem zmienić lokalizację. Napisaliśmy z Andrew, moim gitarzystą i współautorem, dwie i pół piosenki, po czym stwierdziłam, że musimy gdzieś pojechać. Wybraliśmy Meksyk, ale tam już byłam. Wtedy on zaproponował Kajmany. Brat mojego menadżera tam mieszka. Pojechaliśmy na Kajmany i wynajęliśmy mieszkanie na Airbnb, gdzie urządziliśmy sobie studio. Mówiąc studio, mam na myśli oczywiście słuchawki, komputer i instrumenty, które do nas dojechały. Bardzo łatwo nam się nagrywało, to była niezła frajda. Kiedy planuję tego typu wypad, to nie zakładam, że na pewno uda nam się coś zrobić, ale teraz wiem, jak czerpać z tego przyjemność. Potem udaliśmy się na pustynię, gdzie był zupełnie inny vibe i gdzie trochę koncertowałam. W Palm Springs zamykaliśmy album i to właśnie tam powstały duże utwory takie jak „Big Time” czy „Blow”. Niech żyje samotność! A to i tak jest dość samotne doświadczenie. Wiesz, pokazuję światu, o czym myślę, z czym się mierzę. Nie chcę być za kogoś odpowiedzialna czy oczekiwać, że będzie na mnie czekał. Potrzebuję przestrzeni i chwili dla siebie, zanim będę gotowa wejść w kolejny związek. Teraz nie jest to dla mnie najważniejsze.
Jeden z utworów, które najbardziej mnie poruszył to „Long Goodbye”.
Nie wybrałam tego utworu na pierwszy singiel, bo nie chciałam, aby ludzie pomyśleli, że to będzie taki album. Cóż, to jest taki album, ale to rownież zróżnicowany album. Miałam przyjemność zagrać go na imprezie Grammy i pewien tekściarz, którego bardzo cenię, napisał mi, że to kawałek, który natychmiast stanie się klasyką. Co do tego nie jestem pewna, ale wiem, że to klasyczna ja. Zawiera wiele elementów, które charakteryzują moją muzykę — jest dramatyczny i przesadzony (śmiech).
Polecane
![LP: „Ktoś taki jak ja spłonąłby na stosie przed jednym z tych pięknych kościołów" [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/ckeditor/0/LP11-by-Ryan-Jay.jpg)
LP: „Ktoś taki jak ja spłonąłby na stosie przed jednym z tych pięknych kościołów" [wywiad]

5 najciekawszych europejskich wystaw, które warto odwiedzić jesienią
![[Z archiwum K MAG] Co Juergen Teller wie o fotografowaniu?](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/651e825bed641965c986c83f/AME280294_3983_5.jpg)
[Z archiwum K MAG] Co Juergen Teller wie o fotografowaniu?
![David Kushner: „Żaden człowiek nie powinien być tak czczony” [WYWIAD]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/65197783ed641965c986c5c6/Kushner_Deadman_Tee.jpg_f9dacef3.jpeg)
David Kushner: „Żaden człowiek nie powinien być tak czczony” [WYWIAD]

14 potężnych premier na platformach streamingowych w październiku

11-letnia milionerka opływa w luksusy i przechodzi na emeryturę
Polecane
![LP: „Ktoś taki jak ja spłonąłby na stosie przed jednym z tych pięknych kościołów" [wywiad]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/ckeditor/0/LP11-by-Ryan-Jay.jpg)
LP: „Ktoś taki jak ja spłonąłby na stosie przed jednym z tych pięknych kościołów" [wywiad]

5 najciekawszych europejskich wystaw, które warto odwiedzić jesienią
![[Z archiwum K MAG] Co Juergen Teller wie o fotografowaniu?](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/651e825bed641965c986c83f/AME280294_3983_5.jpg)
[Z archiwum K MAG] Co Juergen Teller wie o fotografowaniu?
![David Kushner: „Żaden człowiek nie powinien być tak czczony” [WYWIAD]](https://kmag.s3.eu-west-2.amazonaws.com/articles/65197783ed641965c986c5c6/Kushner_Deadman_Tee.jpg_f9dacef3.jpeg)
David Kushner: „Żaden człowiek nie powinien być tak czczony” [WYWIAD]

14 potężnych premier na platformach streamingowych w październiku


