Film animowany to krótka, ale bardzo wymowna forma przekazywania treści oraz emocji, wymagająca dużo mniejszego nakładu finansowego niż standardowa produkcja filmowa. Reżyserzy i twórcy często wykorzystują ją jako formę komentarza do kondycji naszego społeczeństwa i współczesnych problemów.
Przykładowo: Steve Cutts w swoich animacjach w pomysłowy sposób krytykuje ludzkie wady, takie jak chciwość, egoizm czy krótkowzroczność, co szybko doceniły miliony fanów na całym świecie. Tydzień temu ukazało się jego najnowszego dzieło, "The Turning Point", które przywodzi na myśl skojarzenia ze "Zwierzęcym folwarkiem" George'a Orwella. Cutts bawi się z percepcją widzów, stawiając zwierzęta na miejscu ludzi.
Twórcą "The Turning Point" jest brytyjski ilustrator, Steve Cutts, inspirujący się głównie kreskówkami z lat 30. i 40. XX wieku oraz komiksami. W rzeczywistości wykreowanej przez Cuttsa role się odwróciły: zwierzęta żyją w domach, wycinają lasy i zarabiają pieniądze, podczas gdy ludzie żywią się odpadkami, uciekają przed katastrofami spowodowanymi przez zwierzęta i są przetrzymywani w klatkach w ZOO.
To ponury obraz świata zmierzającego do zagłady, z tym że w "The Turning Point" ginącym gatunkiem jest człowiek. Prowokuje to dyskusję na temat tego, czy nasza rasa zasługuje na przetrwanie, skoro wybiera pogoń za pieniądzem oraz własnym samozadowoleniem zamiast przetrwania planety.
Zobaczcie "The Turning Point":
Prace Cuttsa są doceniane nie tylko przez krytyków, ale też fanów na całym świecie, czego dowodem są miliony odsłon na platformie Youtube. W swoim dorobku ma obrazy takie jak "Man", "Where are they now?" czy "Happiness", w których bierze na warsztat różnorakie przywary społeczeństwa. W "Man" Cutts przygląda się relacji człowieka z naturą, w "Where are they now?" bohaterowie kreskówek, tacy jak Jessica Rabbit czy Garfield, mierzą się z prawdziwym życiem, a "Happiness" to metaforyczna historia o poszukiwaniu szczęścia i spełnienia w życiu, w którym na wszystko brakuje czasu.
Liczby robią wrażenie. "Man" obejrzano 36 milionów razy, a "Happiness" ponad 14 milionów.
Cutts został nawet zaproszony do współpracy przez twórców "Simpsonów" - zaoferowano mu stworzenie intro. Artysta oglądał "The Simpsons" dorastając, więc podjęcie decyzji nie trwało długo. Postawiono mu tylko jeden warunek: musiał zawrzeć sekwencję z Simpsonami siedzącymi na kanapie. Cała reszta zależała od niego.
Efekt tej współpracy możecie zobaczyć poniżej: