Muzyka to jednak nie wszystko, za co uwielbiamy jedną z największych ikon popu. Piosenkarz słynie z ekscentrycznej osobowości, otwartości w kwestiach zdrowia psychicznego i uzależnień. Jego bezpośredniość i poczucie humoru świetnie komponują się z emocjonalnymi tekstami, które często poruszają tematy z życia gwiazdy.
Nieprzewidywalna i samokrytyczna osoba Robbiego Williamsa z pewnością zainteresuje w nowej autobiografii. Będziemy musieli jednak użyć do tego wyobraźni, ponieważ rola wokalisty została przypisana dosyć niecodziennej postaci.
W pierwszym zwiastunie filmu, już na początku, słyszymy głos Williamsa mówiącego:
Chwilę później, w autoironicznym tonie, przyznaje, że zawsze czuł się „mniej rozwinięty", dlatego postanowił pokazać ludziom „prawdziwego siebie".
Postać małpy została wykreowana przez Robbiego Williamsa oraz reżysera Michaela Graceya, którego twórczość mogliśmy zobaczyć w filmie „Król rozrywki” (2007).
Choć małpa wydawała się ryzykownym pomysłem, Williams i Gracey twierdzą, że było to najlepsze rozwiązanie, by uchwycić głęboką pogardę, jaką Williams żywił wobec siebie. Gracey zauważył w nagraniach wywiadów, że Williams często określał siebie jako małpę, gdy mówił o przymusie występowania na scenie, nawet, gdy był niemal nieprzytomny z powodu narkotyków i alkoholu.
„Postrzeganie siebie jako małpy wykonującej sztuczki nie rozpoczęło się w momencie, gdy stał się sławny – towarzyszyło mu przez całe życie. […] To dla mnie było mocne, pomyślałem: zakochacie się w tej postaci, w tej małej małpie. I zainwestujecie w nią emocjonalnie. Gdy tylko ustalisz kontrakt na początku filmu, widz się zaangażuje i będzie podążał za małpą przez całą historię”, wyznaje Michael Gracey w wywiadzie dla Vanity Fair.
Robbie Williams od razu zaakceptował pomysł reżysera. Przyznał, że chciałby, aby wszystko, co robi było trochę nietypowe. Film więc idealnie wpisał się w nowy obraz muzyka. Williams w wywiadzie dla Vanity Fair wypowiedział się również na temat nastawienia ludzi do zwierząt:
Choć pomysłowość producentów zdecydowanie można poddać wątpliwościom, film miał swoją światową premierę w sierpniu na festiwalu filmowym w Telluride, gdzie spotkał się z pozytywnym odbiorem krytyków. Obecnie posiada 86% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Niestety, abyśmy sami mogli ocenić produkcję, musimy poczekać do stycznia przyszłego roku.
tekst: Apolonia Chojnowska