Advertisement

Czy środowisko muzyczne radzi sobie z Me Too? Te wokalistki szokują swoją odwagą

Autor: CR
20-07-2018
Czy środowisko muzyczne radzi sobie z Me Too? Te wokalistki szokują swoją odwagą

Przeczytaj takze

/tekst: Paulina Filipowicz/
Kobiety ze świata filmu postanowiły przerwać milczenie już w jesienią 2017 roku, kiedy hasztagi #MeToo zalały media społecznościowe. Znane nazwiska z Hollywood zaczęły mówić o molestowaniu i po kolei przyznawać się, jak zostały potraktowane przez mężczyzn z branży. Pierwsze oskarżenia wobec Harveya Weinsteina padły publicznie 5 października 2017 roku. Kilka dni później ruszyła lawina oskarżeń wobec innych wpływowych mężczyzn z branży filmowej. Dzięki prasie, mediom i licznym odpowiedziom internautów, część z nich została zwolniona, inni zrezygnowali lub zostali zmuszeni do odejścia. Jak wygląda sytuacja w branży muzycznej, której niezwykle blisko do Hollywood, a o akcji #MeToo nikt w niej nie wspomina? Dlaczego przemysł muzyczny nie chce mówić o problemach?
Konkurencja w branży jest niezwykle wysoka, a żadna pozycja nie gwarantuje stabilnego zatrudnienia, aż do emerytury. Otwarte wyznania w takim środowisku mogą być ryzykowne dla ofiar i ich dalszej kariery.
“Branża muzyczna opiera się na reputacji i na tym, kogo znasz. W taki sposób utrzymujesz się w tym biznesie,” mówi były pracownik wytwórni muzycznej w rozmowie z portalem „Noisey”. „Możesz pracować w muzyce jednego dnia, a następnego zostać wyrzuconym ze stanowiska. Ciężko jest znaleźć nową pracę, gdy raz zostało się zwolnionym, bo ta branża jest naprawdę mała”.
Na szczęście ta gałąź przemysłu rozrywkowego ma silne głosy odważnych kobiet, które nie zamierzają już dłużej milczeć.
Wśród nich znajdziemy m.in. wokalistkę Alice Glass, która oskarżyła Ethana Katha, kolegę z zespołu o gwałt, znęcanie się i terroryzowanie psychiczne. W 2006 roku Kath założył Crystal Castles, jeden z najpopularniejszych zespołów na scenie electropunka i synthpopu, którego wokalistką była Alice.
Glass opuściła Crystal Castles w 2014 roku i dopiero w październiku 2017 wyjawiła prawdziwe powody opuszczenia grupy. W oświadczeniu na swojej stronie internetowej zdradziła, że Ethan Kath wiele lat znęcał się nad nią fizycznie i wykorzystywał seksualnie.
„Kontrolował wszystko, co robiłam. Nie wolno mi było mieć własnego telefonu ani karty kredytowej, decydował o tym, z kim się przyjaźniłam, czytał moje prywatne maile, ograniczył mi dostęp do social mediów, kontrolował wszystko, co jadłam. Krytykował mnie i wrzeszczał na mnie, nazywał mnie żartem, mówił, że ludzie, którzy przychodzą na nasze koncerty interesują się tylko jego muzyką, a ja rujnuję jego zespół. Rozbił szybę w kabinie prysznicowej by mnie zastraszyć, zamykał mnie w pokoju. Powiedział, że mój feminizm zrobił ze mnie cel dla gwałcicieli i że chce mnie chronić. Zmusił mnie, bym uprawiała z nim seks, w przeciwnym wypadku, jak sam powiedział, nie będę mogła być w zespole.”
Alice Glass nie poddała się po odejściu z zespołu, ale wróciła z większą siłą I odwagą. Jej utwór “CEASE AND DESIST” to wyznanie wokalistki I wezwanie do walki dla wszystkich, którzy spotkali się z niedopuszczalnym traktowaniem. “Ta piosenka to wszystko to, co musiałam sobie mówić, by przetrwać każdy dzień. To są słowa, które mam nadzieję inne ofiary będą sobie przypominać, kiedy czują, że nie mogą przebić się przez ciemność procesu dochodzenia do siebie“. Usłyszymy tam słowa wsparcia: „Obiecaj mi, że nigdy nie będziesz ofiarą/ Obiecaj mi, że będziesz się bronił”.
Kolejną artystką, która powiedziała światu o przeżytej traumie jest Lady Gaga, która w wywiadzie dla Howarda Sterna wyznała, że jest ofiarą gwałtu. „Przeszłam przez wiele okropnych rzeczy, z których teraz potrafię się śmiać, bo przez długi czas chodziłam na terapię. Byłam cieniem dawnej siebie. Nie byłam już sobą. Miałam wtedy około 19 lat. Chodziłam do szkoły katolickiej, a później doszło do tych szalonych zdarzeń... Zastanawiałam się wtedy czy tak zachowują się dorośli i doszłam do wniosku, że wcześniej byłam bardzo naiwna. Miałam taką traumę, że musiałam powtarzać sobie: "Idź przed siebie". Musiałam o tym zapomnie”.
Artystka opowiedziała o swojej dramatycznej historii w utworze „Swine”, w którym usłyszymy mocne słowa: „Jesteś zwykłym prosiakiem w ludzkim ciele” czy „zdrajca, zdrajca, kwicz zdrajco, jesteś taki obleśny”. „Ta piosenka dotyczy wściekłości, furii i pasji. Chciałam pozbyć się ogromnego cierpienia, które się we mnie nagromadziło,”, mówi Lady Gaga o utworze.
Nie można pominąć także sprawy Keshy, która walczyła w sądzie z potężnym człowiekiem w branży, twórcą hitów i odkrywcą wielu artystów o pseudonimie artystycznym Dr Luke. Oskarżyła go o gwałt, bicie i znęcanie psychiczne. Gdy sąd odmówił piosenkarce prawa do zerwania kontraktu z producentem i swym byłym mentorem, sprawa nabrała jeszcze większego rozgłosu.
Aferę komentowały na swoich profilach społecznościowych największe kobiece gwiazdy muzyczne, jak: Lady Gaga, Ariana Grande, Lorde, Demi Lovato czy Iggy Azalea. Taylor Swift wpłaciła 250 000 dolarów na rzecz Keshy, by pomóc jej w walkach sądowych. Kesha mimo tragicznej sytuacji, postąpiła podobnie jak Alice Glass czy Lady Gaga – zawarła swój sprzeciw w twórczości. W utworze „Praying” śpiewa słowa, obok których nie można przejść obojętnie: „Wznieciłeś płomienie i zgotowałeś mi piekło. Musiałam nauczyć się walczyć o siebie. Oboje znamy całą prawdę, którą mogłabym powiedzieć. Powiem tylko, że życzę ci jak najlepiej.”
Artystki z branży muzycznej nie tylko pokazały swoją odwagę, ale udowodniły także, że o traumatycznych wydarzeniach można mówić z wrażliwością. Te kobiety nie krzyczą, nie kłócą się. Mówią o tym, co je spotkało w sposób, który łapię za serca. Być może jest to początek walki, w której nie ma agresji, ale prawdziwy ból po doświadczeniach, w których jej doświadczyły.
***
Żyjemy w epoce, w której każdy pod płaszczem anonimowości może wyrazić swoją opinię. Zachwytom i wyrazom wsparcia często towarzyszy jednak hejt – najczęściej bezsensowny i nieuzasadniony. Powinniśmy doceniać artystki i artystów, którzy mają odwagę by mówić publicznie o trudnych tematach i nie oglądać się za siebie. Właśnie takie zachowania pomagają przełamywać obowiązujące status quo i oswajać się społeczeństwu z nieoczywistymi zjawiskami. W zrealizowanej przez Ballantine's, pod hasłem True Music, akcji, marka kontynuuje wspieranie artystów, którzy są autentyczni i mają zdrowe podejście do rzeczywistości. Zobaczcie co, o swoich krytykach mówi duet producencki i DJ-ski, Flirtini:
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement