"Niemiłe tweety" stały się niedołączną częścią społeczności i planktonem nawożącym ten ocean opinii. Potencjał tych, często mało wymyślnych inwektyw i uszczypliwości, wykorzystali scenarzyści Jimmy Kimmel Live!
Segment, w którym najbardziej rozpoznawalni ludzie na planecie czytają hejty na swój temat szybko stał się przebojem i jednym z najbardziej oczekiwanych fragmentów show. Możliwość zobaczenia Katy Perry, Eda Sheerana czy Drake'a, którzy zamykają usta własnym krytykom stała się w jakiś sposób terapią przed kamerą. Obiekty drwin recytujące niewybredne komentarze na swój temat uwypukliły bowiem absurd większości z nich. Trzy czwarte cytowanych "opinii" obowiązkowo odnosiła się bowiem do skojarzeń fekalnych czy seksualnych. Chyba stać nas na lepsze poczucie humoru, prawda?
Wielu muzyków wykazało się dystansem do siebie. Niektórzy odpowiadali anonimowym hejterom wprost do kamery, inni po prostu wystawiali środkowy palec. Najlepszą reakcją może się jednak pochwalić, gitarzysta Mumford & Sons, Winston Marshall. Marcus Mumford przeczytał z ekranu telefonu, że "Uwielbiam gdy muzyka zabiera mnie w inne miejsce. Gdy w jakiejś restauracji lecą Mumford & Sons, idę po prostu do innej knajpy". Muzyk zareagował po prostu gromkim śmiechem.
Żyjemy w epoce, w której każdy pod płaszczem anonimowości może wyrazić swoją opinię. Zachwytom i wyrazom wsparcia często towarzyszy jednak hejt – najczęściej bezsensowny i nieuzasadniony. Muzycy i artyści muszą pokornie znosić opinie tych, którzy bagatelizują ich ciężką pracę. Przykładem jak z dystansem podchodzić do tego zjawiska jest wideo, którego bohaterami jest producencki duet Flirtini. W zrealizowanej przez Ballantine's, pod hasłem True Music, akcji, marka kontynuuje wspieranie artystów, którzy są autentyczni i mają zdrowe podejście do rzeczywistości.