Tematem najnowszego numeru K MAG-a jest „Challengers”, w ślad za filmem Luki Guadagnino o tym tytule. Naturalnie więc kręcimy się wokół tego, jak tenis jest reprezentowany w filmie. W „Challengers” ukazano go jako coś emocjonalnego, intensywnego, często surowego. Jak odbierasz reprezentację tenisa w filmach oraz mediach? Co chciałabyś zobaczyć, co wierniej albo głębiej odwzorowałoby ten sport?
Chciałabym widzieć więcej materiałów ukazujących kulisy życia tenisisty – relacje na tourze, w zespołach, zmagania z presją, a także radości i porażki, które towarzyszą każdemu sportowcowi. Warto pokazać, jak tenis wpływa na relacje osobiste, a także jak zawodnicy radzą sobie z emocjami na korcie oraz poza nim. To mogłoby przybliżyć widzom nie tylko samą grę, ale także pasję i determinację, będące jej nieodłącznymi elementami. No i wyzwania, które są dużo, dużo większe, niż mogłoby się wydawać.
Jako ambasadorka On jesteś częścią szwajcarskiej marki pragnącej łączyć różne światy – sport, dizajn, nowe technologie. Czy czujesz, że tenis coraz mocniej wykracza poza kort?
Tenis rzeczywiście ewoluuje i staje się coraz bardziej zintegrowany z innymi dziedzinami, takimi jak dizajn i nowe technologie. Innowacje w sprzęcie tenisowym, nowe rozwiązania technologiczne w analizie gry oraz rosnące znaczenie mediów społecznościowych przyczyniają się do tego, że tenis wykracza poza sport i staje się częścią szerszej kultury. Jako ambasadorka marki On mam okazję łączyć te różne światy, co daje mi również nowe inspiracje i możliwość wpływania na rozwój sportu. W ten sposób tenis staje się nie tylko rywalizacją, ale również platformą do wyrażania siebie, promowania wartości i angażowania się w różnorodne inicjatywy.
Iga Świątek w kampanii On, mat. prasowe
Współtworzyłaś nową kolekcję On jako osoba, która rzeczywiście wie, co działa w realu. Co było dla ciebie najciekawsze w tym procesie?
Połączenie moich doświadczeń jako zawodowej tenisistki z wizją i kreatywnością zespołu projektowego. Miałam okazję dzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat tego, co działa w praktyce, a to z kolei pozwoliło nam stworzyć produkty nie tylko estetyczne, ale przede wszystkim funkcjonalne. Pamiętam, gdy spotkaliśmy się pierwszy raz, jeszcze przed nawiązaniem współpracy, i poproszono mnie o jedno słowo, którym określiłabym, jak chcę się czuć w strojach On. Odpowiedziałam „Powerful”, i tak rzeczywiście jest. To była i jest fascynująca podróż.
Jak funkcjonujesz podczas turniejów? Masz jakieś sugestie, jak radzić sobie z uwagą po gigantycznym sukcesie, takim jak twoje pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo?
Podczas turniejów staram się koncentrować na każdym meczu z osobna i traktować każde spotkanie jako nową szansę. To pomaga mi utrzymać spokój i skupienie, nawet w obliczu dużej presji. Jeśli chodzi o radzenie sobie z uwagą po moim pierwszym wielkoszlemowym zwycięstwie, kluczowe było dla mnie otoczenie się dobrymi ludźmi posiadającymi wiedzę, doświadczenie i umiejętności społeczne, takimi, którzy wspierają mnie w moich celach. Ważne również, aby nie zatracać się w sukcesach, tylko przypominać sobie, dlaczego zaczęłam grać w tenisa, i cieszyć się grą. Poza tym regularny odpoczynek i dbanie o zdrowie psychiczne są niezbędne, aby móc radzić sobie z presją.
On stawia na zrównoważony ruch – lekkość, świadomość ciała, balans. A ty kiedy czujesz, że twoje ciało i umysł są zsynchronizowane?
Z pewnością wtedy, gdy dbam o siebie na każdym poziomie: poznawczym, emocjonalnym, społecznym i fizycznym. Wtedy czuję, że puzzle są na swoim miejscu, a ja mam energię potrzebną nie tylko do ciężkiej pracy, ale przede wszystkim do jakościowego życia.
Gdybyś miała wybrać jeden moment z życia tenisistki, który najlepiej pokazuje ten świat od środka, co by to było?
Chyba moment przybicia piątek z zespołem przed meczem i potem mój moment skupienia tuż przed tym, gdy wchodzę na kort. To chwila, w której biorę jeszcze odrobinę energii od mojego teamu, a potem zostaję już sama z myślami, emocjami, taktyką i decyzjami.
Iga Świątek w kampanii On, mat. prasowe
Wiemy, że kochasz Taylor Swift. Która era piosenkarki najbardziej do ciebie pasuje?
Cóż, jak sama nazwa wskazuje, era dotyczy części życia, więc nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, natomiast muzycznie najbliżej mi do ery „Red”.
Gdyby miał powstać film o twoim życiu, kto powinien cię zagrać? Jaki soundtrack leciałby w tle?
Może ktoś, kto dobrze gra w tenisa… Ale nie mam pojęcia. Co do soundtracku – jest wiele gatunków muzycznych i utworów, które lubię. Na pewno byłoby to połączenie rockowych brzmień, w stylu Pearl Jam czy Led Zeppelin, z popem, jak Taylor Swift i Dua Lipa, kończąc na Arethcie Franklin, Ninie Simone i Tracy Chapman.
W „Challengers” tenis jest mocno estetyzowany – stylówki, światło, slow motion, niemal jak teledysk. Twoim zdaniem sport powinien oferować przestrzeń na styl i wyraz artystyczny, czy wolisz, gdy wszystko zostaje na poziomie rozgrywki?
Sport ma wiele wymiarów, a estetyka i styl mogą być jego ważną częścią. Tenis to nie tylko rywalizacja, ale także emocje, pasja, osobowość. My także dbamy o ten estetyczny aspekt. Prezentujemy nowe stroje przeznaczone na kolejne turnieje, uczestniczymy w różnych wydarzeniach, bierzemy udział w kampaniach reklamowych… A to tylko część tej odsłony tenisa. Uważam, że współcześnie estetyka oraz dbanie o nią przyciąga do tenisa więcej ludzi i dzięki temu tenis staje się silniej obecny w kulturze masowej.
W kampanii On pojawiasz się w minimalistycznym, nowoczesnym klimacie. To zupełnie inna estetyka niż typowy „kortowy biały look”. Czy taki czysty, funkcjonalny styl z charakterem jest ci bliski także na co dzień? Jak ubiór wpływa na twoje samopoczucie?
Minimalistyczny i nowoczesny styl, który prezentuję w kampanii, rzeczywiście różni się od klasycznego „kortowego białego looku”. Uważam, że taki czysty i funkcjonalny dizajn jest mi bardzo bliski, nie tylko w sporcie, ale i w życiu codziennym. Ubiór, jeśli odpowiedni, ma również wpływ na to, jak się czuję. Kiedy noszę coś, co jest wygodne i jednocześnie ma charakter, czuję się pewniej. W codziennym życiu preferuję styl, który odzwierciedla moją osobowość – prosty, ale z ciekawymi detalami. Wierzę, że moda to forma wyrażania siebie, a odpowiedni strój potrafi dodać energii i motywacji zarówno na korcie, jak i poza nim.
Iga Świątek w kampanii On, mat. prasowe
Na koniec – jako osoba, która spędza życie w trasie, ale też interesuje się popkulturą, polecisz coś, co ostatnio cię poruszyło albo wciągnęło? Film, serial, książka?
Jeśli chodzi o muzykę, stale obecny na mojej playliście przedmeczowej jest Pearl Jam. W Paryżu natomiast byłam na koncercie Dua Lipy i muszę przyznać, że na żywo zrobiła na mnie duże wrażenie. Ponadto czekam na wolną chwilę, aby przesłuchać nowy album Lorde. Bardzo wciągnęłam się też w „Gotowe na wszystko”, bo szał na ten serial mnie ominął, a co do książek – właśnie skończyłam „Pułapki myślenia” Daniela Kahnemana, więc przyszła kolej na coś lżejszego.