DouYu to chińska platforma streamingowa, na której Qiaobiluo zgromadziła 130 tys. obserwujących. Niektórzy z nich chcieli dowiedzieć się więcej o swojej idolce, a ta zapowiedziała, że spotka się z fanami w zamian za 100 tys. juanów (ok. 56 tys. złotych). Do tej pory udawało jej się zwodzić fanów – poza postowaniem zdjęć, na których wyglądała bardzo młodo, podczas streamingu chowała twarz na grafikami z filmów anime, używała filtrów zmieniających wygląd twarzy albo po prostu ustawiała kamerę tak, żeby nie było jej widać. Według Global News, Qiaobiluo miała powiedzieć podczas streamingu, że:
W zeszłym tygodniu Your Highness Qiaobiluo prowadziła live stream z inną vlogerką, Mix Qingzi – ta druga była widoczna, ale twarz Qiaobiluo zasłonięta była kreskówkowym obrazkiem. Podczas nadawania programu obrazek zaciął się i zniknął. Mimo konsternacji koleżanki, Qiaobiluo nie zdała sobie z tego sprawy, dopóki fani nie zaczęli masowo opuszczać stream. W końcu zorientowała się, że coś jest nie tak i przyznała, że tak na prawdę jest 58-letnią samotną matką.
Ten incydent wzbudził takie emocje, że został pokazany w chińskiej telewizji. Niektórzy fani czują się oszukani, ale inni zwracają uwagę, że większość vlogerów, instagramerów i influencerów zmienia swój wygląd i upiększa się, a ludzie dawali jej pieniądze z własnej woli.
Cała awantura skończyła się tak, że Your Highness Qiaobiluo otrzymała od swoich fanów mnóstwo wsparcia, zyskała pół miliona subskrybentów i stała się najczęściej wyszukiwaną vlogerką na DouYu. Fani nazywają ją teraz „granny” (czyli „babcia”), a sama zainteresowana wróciła już do vlogowania. Planuje nawet karierę rapową. To się nazywa być rekinem biznesu.