Być może brzmi to jak dystopijna wizja rodem z serialu Black Mirror, ale rozpoznawanie twarzy to nadal szara strefa prawna. Firmy i platformy internetowe często zdobywają pozwolenie na rozpoznawanie twarzy bez świadomej zgody użytkowników, albo w ogóle nie pytają o pozwolenie. A przecież w świecie, w którym rzesze ludzi nie były świadome, że biorąc udział w quizie Cambridge Analytica udostępniają swoje dane osobowe, warto dmuchać na zimne. Dodajmy, że wcześniej w tym roku NBC doniosło, że popularna aplikacja do przechowywania zdjęć, Ever, przy ich użyciu szkoliła właśnie program do rozpoznawania twarzy, który potem sprzedała siłom porządkowym.
Podobne podejrzenia pojawiają się względem wybitnie ostatnio popularnej FaceApp – aplikacja, która ma już dwa lata, pozwala zmieniać wygląd twarzy: postarzyć się, odmłodzić lub dodać uśmiech. Portal TechCrunch donosi, że FaceApp wgrywa obrabiane zdjęcie na chmurę, co potencjalnie umożliwia korzystanie z niej osobom trzecim – a to nie jest wyjaśnione użytkownikom. Inni podkreślają rosyjskie pochodzenie aplikacji – FaceApp wyprodukowano w Wireless Lab, które ma siedzibę w St. Petersburgu.
Nawet Facebook używa oprogramowania do rozpoznawania twarzy – kto z nas podczas wstawiania zdjęć znajomych nie dostał propozycji oznaczenia dokładnie tej osoby, która jest na zdjęciu? Wszystko dzięki DeepFace, bazie, która aspiruje do bycia największym katalogiem rozpoznawania twarzy. Jest też, lekko mówiąc, przerażająca.
To właśnie refleksja nad programami rozpoznającymi twarz skłoniła Ewę Nowak do zaprojektowania biżuterii twarzy Incognito. Nowak jest absolwentką warszawskiego ASP i współzałożycielką firmy NOMA, która zajmuje się projektowaniem graficznym i koncepcyjnym projektowaniem produktów. Zaprojektowana przez nią biżuteria twarzy to dwa metalowe krążki zakrywające policzki, umieszczone na stelażu, który można założyć za uszy (podobnie do okularów) połączonym z podłużną płytką zakrywającą czoło. Co ciekawe, to jej pierwszy projekt biżuterii zapobiegającej rozpoznawaniu twarzy i to właśnie on okazał się najbardziej skuteczny – późniejsze prototypy nie były aż tak efektywne.
Projekt wygrał nagrodę Mazda Design 2019 w kategorii „człowiek”. Niedawno NOMA została też poproszona o zgłoszenie prac na wystawę w muzeum narodowym w Chinach. Pomimo tego, że dwie inne prace Nowak zakwalifikowały się na wystawę, Incognito zostało odrzucone z powodów politycznych. Przypomnijmy, że Chiny wprowadziły na ulice miast technologię rozpoznawania twarzy – z założenia ma ona pomagać policji w ściganiu przestępców. Rozpoznawanie twarzy może być jednak wykorzystywane do kontroli społeczeństwa.
Biżuteria Incognito musi zostać dopasowana do twarzy, żeby zadziała – zaprezentowany na zdjęciach egzemplarz jest prototypem bez planów masowej produkcji. Jadnak kto wie, co przyniesie przyszłość? W zimie chronimy się przed smogiem przy użyciu masek antysmogowych. Sprzeciw przeciwko pogwałceniu polityki prywatności – np. w formie zakładania specjalnej biżuterii – wydaje się dość naturalnym i rozsądnym rozwiązaniem.