Kres sukcesów nadszedł po powołaniu do wojska. Po wojnie francusko-algierskiej projektant doznał głębokiej traumy wskutek brutalnego odrzucenia przez innych żołnierzy, a wszystko z powodu jego orientacji homoseksualnej. Trafił nawet do szpitala psychiatrycznego, gdzie przechodził terapię elektrowstrząsami – lekarze nieskutecznie próbowali przemienić go w heteroseksualistę.
Po wypisie ze szpitala założył własne przedsiębiorstwo, w czym pomógł mu jego partner w życiu i w interesach – Pierre Bergé. Podczas, gdy Yves projektował, Pierre zajmował się stroną finansowo-organizacyjną. Lata 60. i 70. to triumfy i przełomowe kolekcje. Poza swoją wizją mody kobiecej, YSL wypromował bitników w modzie – skórzane krótkie kurtki, wysokie buty. Wprowadził trend na tweedowe marynarki, a w 1966 roku ubrał kobietę w smoking, dotąd zarezerwowany tylko dla mężczyzn.
W 1978 roku firma Yves Saint Laurent wypuściła pierwszą linię kosmetyków, a w latach 80. i 90. rozbudowano segment perfum dla kobiet i mężczyzn. Mimo tego, w 1992 roku sprzedaż spadała, a dom modowy zmuszony był obniżyć swoje ceny. Rok później całe przedsiębiorstwo sprzedano koncernowi farmaceutycznemu Sanofi.
W 1997 roku Pierre Bergé po raz pierwszy powołał Heidiego Slimane'a na stanowisko dyrektora – jednak ten porzucił YSL po dwóch latach, gdy objął kierownictwo nad domem Diora. W 1999 markę odkupiło Gucci (należące do holdingu PPR, dziś znanego pod nazwą Kering), które wskazało Toma Forda na projektanta kolekcji prêt-à-porter, podczas gdy kolekcję haute couture zaprojektował sam Saint Laurent.
Saint Laurent odszedł na emeryturę w styczniu 2002 roku, w czterdziestoczterolecie rozpoczęcia swojej kariery. Wyczerpany złym zdrowiem i uzależnieniem od środków odurzających, z którym zmagał się od czasów terapii elektrowstrząsami, projektant miał wtedy powiedzieć:
„Chanel wyzwoliło kobiety, ale to ja dałem im siłę”.
Od 2004 roku linia ready-to-wear produkowana była pod okiem włocha Stefano Pilatiego, po tym, jak odszedł poprzedni dyrektor kreatywny, Tom Ford. Styl Pilatiego okrzyknięto wtedy prawdziwie francuskim, w porównaniu do otwarcie seksualno-sensualnej wizji roztaczanej przez jego poprzednika.
Yves Saint Laurent zmarł 1 czerwca 2008 roku, w swoim domu w Paryżu, w wieku 71 lat – po jego śmierci firma znów wpadła w kłopoty. W 2012 roku zarząd holdingu Kering ogłosił, że to Heidi Slimane zastapi Stefano Pilatiego na stanowisku dyrektora kreatywnego.
To był pod każdym względem wielki powrót. Grunge i glamrock, z których Slimane znany był jeszcze podczas współpracy z Dior Homme, znalazły swoje miejsce na wybiegach Saint Laurenta. Slimane przyniósł marce ogromny profit, zredukował nazwę linii ready-to-wear do Saint Laurent – co wywołało ogromne poruszenie w świecie mody – a w 2015 roku zreaktywował linię haute couture YSL. Jego rządy trwały do 2016 roku.
Zastapił go Anthony Vaccarello. Podobnie jak poprzednik, natychmiast wywołał medialne poruszenie: w kwietniu 2016 roku z instagramowego konta marki zniknęły wszystkie opublikowane wcześniej zdjęcia. Sygnał był prosty: carte blanche, czystka, nowy początek.
Vaccarello wsławił się pokazem na wiosnę i lato 2018, gdy zaprojektował kolekcję będącą hołdem atelier YSL i drugiego z założycieli YSL, Pierre’a Bergé. Pod światłami wieży Eiffela modelki przechadzały się w kreacjach, które okrzyknięto nowym rozdziałem w historii francuskiego domu mody. Vaccarello odrobił pracę domową. Od cieniutkich rajstop spowijających nieskończenie długie nogi, przez gamę kolorystyczną, a skończywszy na lamówkach sukni – wszystko, co pokazane zostało na wybiegu, tchnęło nostalgią za projektami Saint Laurenta, a przy tym zostało pokazane przez pryzmat wizji Vaccarello: zafascynowanego nocnym życiem i wysokim napięciem.
Yves Saint Laurent i Pierre Bergé byliby dumni – ich dziedzictwo znalazło się w doskonałych rękach. Przepis na sukces sprawdził się doskonale – projekty Vaccarelego to hołd złożony tradycji, a jednocześnie wierność bliskiej mu estetyce. Na pokazie na sezon jesienno-zimowy 2020 zobaczyliśmy więc nowe wersje flagowych sukienek, które od kilku sezonów napędzają sprzedaż Saint Laurent, wariacje na temat kultowego smokingu i pięknie uszyte płaszcze. Gwiazda dyrektora kreatywnego YSL rozbłysła jaśniej, niż neonowe kreacje, które zamknęły pokaz.