Zaproszeni projektanci po raz kolejny wzięli na warsztat puchówki i zreinterpretowali to słynne okrycie wierzchnie. Gwiazdami wieczoru zostali J. W. Anderson i Richard Quinn. Północnoirlandzki projektant raz jeszcze zredefiniował granice tego, co wypada nosić kobiecie i mężczyźnie, nadziewając swoje projekty kreszowymi kolcami. Richard Quinn pokazał mocne desenie i drogocenne wyszywania na ultra-kobiecych sylwetkach. Swoje puchowe suknie skomentował następująco:
Prace Richarda Quinna można zobaczyć w galerii. W skład mega-kolekcji Moncler weszły również projekty Simone Rochy, która połączyła płaszcze i puchówki z tiulami i falbanami, oraz propozycje zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn od Veronici Leoni z 1952. Sandro Mandrino z Grenoble zaserwował niepowtarzalne ubrania na narty z nadrukami w stylu graffiti, Hiroshi Fujiwara zaoferował kolekcję w stylu grunge-retro-futuro, a Matthew Williams z 1017 Alyx 9SM zreinterpretował góry przez pryzmat miasta.
Simone Rocha dla Moncler.
Ciekawą propozycję pokazał też Craig Green. Projektant chętnie używa namiotowych konstrukcji stelażowych i pikowań, ale tym razem przeszedł samego siebie, skupiając się na przezroczystości i – wbrew pozorom – użytkowności.
A to nawet nie wszystko, bo oprócz kolekcji modowych dostaliśmy też linię akcesoriów dla psów Poldo Dog Couture, linię toreb i walizek od firmy Rimowa oraz linię nowoczesnych ubrań na rower stworzonych we współpracy z Mate.Bike. To prawdziwy zawrót głowy.