Jednym z największych wyzwań będzie walka z globalnym ociepleniem. Autorzy raportu informują o gwałtownych zmianach temperatur, a wszystko za sprawą emisji gazów cieplarnianych. Jeden z twórców raportu wzywa do „natychmiastowej i głębokiej redukcji emisji we wszystkich sektorach”. To ostatnia szansa na to, aby uniknąć katastrofalnych susz, gwałtownych skoncentrowanych opadów, powodzi, braku dostępu do wody, głodu, migracji i związanych z nimi konfliktów. Tylko w 2021 roku ludzie wyemitowali do atmosfery ponad 36 miliardów ton gazów cieplarnianych.
Aby zatrzymać wzrost temperatury na względnie bezpiecznym poziomie, powinniśmy odejść od paliw kopalnych, a w większym stopniu wykorzystywać odnawialne źródła energii oraz energię jądrową. W porównaniu do 2010 roku energia słoneczna i wiatrowa są teraz tańsze o 85%, co znacznie ułatwia przejście do odnawialnych źródeł energii. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu informuje, że powinniśmy osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku, inaczej czeka nas katastrofa. Mamy narzędzia do tego, aby z pomocą technologii ograniczyć emisję spalin, lecz potrzeba daleko idących zmian i działań tu i teraz.
Raport IPCC wskazuje także na niewystarczające kroki rządów państw. Nawet państwa skandynawskie, które są najbardziej progresywne w kwestii klimatu wciąż robią za mało. Większość państw nadal więcej inwestuje w sektor paliw kopalnych niż w narzędzia przystosowujące kraje do redukcji emisji gazów cieplarnianych.
Do zmian, które może podjąć każdy z nas należy konsumpcja. Zmiany w naszym codziennym stylu życia mogą znacząco przyczynić się do redukcji emisji gazów cieplarnianych. To od nas zależy czym się poruszamy, dlatego eksperci IPCC namawiają do korzystania z samochodów elektrycznych oraz ograniczania podróży samolotem. Dużym utrudnieniem są tutaj nierówności społeczne, lecz jeżeli możliwości finansowe nam na to pozwalają, warto pomyśleć o przyszłości naszego środowiska i klimatu, a nie o własnej wygodzie.
Najważniejszym wnioskiem z raportu IPCC jest: im szybciej tym lepiej. Gdybyśmy podjęli kroki w kierunku redukcji gazów cieplarnianych już w 2010 roku, dziś wykorzystywalibyśmy cztery razy mniej narzędzi do walki z globalnym ociepleniem.
„– Im dłużej przeciągamy ten proces, tym trudniejsza i kosztowniejsza będzie jego realizacja”, ostrzega Greenpeace.