- Oczywiście, że rekord musi zostać sprawdzony, ale w oczekiwaniu na jego potwierdzenie, uznajemy go za wiarygodny, zwłaszcza, że stacja jest utrzymywana w nienagannym stanie. Nowy rekord jest imponujący, a minęło zaledwie 5 lat od poprzedniego, podczas gdy różnica to niemal cały stopień Celsjusza. To znak ostrzegawczy, a wszystko dzieje się o wiele szybciej, niż w przypadku naturalnych zmian - komentuje profesor James Renwick z Victoria University of Wellington oraz członek komitetu weryfikującego poprzednie temperatury na Antarktydzie.