Film biograficzny „Bo we mnie jest sex” w reżyserii Katarzyny Klimkiewicz („Zaślepiona") przenosi nas do Warszawy lat 60., gdzie Jędrusik uchodzi za ulubienicę widzów zasiadających przed czarno-białymi odbiornikami. Gwiazda nie chce jednak wpisywać się w ówczesny model kobiety. Działa w zgodzie z własną intuicją, przełamuje wszelkie kanony i kreuje własne zasady, co nie zawsze podoba się pruderyjnemu społeczeństwu. Liczne skandale, życie w miłosnym trójkącie z mężem Stanisławem Dygatem (Leszek Lichota) i Luckiem (Krzysztof Zalewski), kontrowersyjne wypowiedzi i wyzywające stroje sprawiają, że Kalina zyskuje także miano naczelnej skandalistki PRL.
Tytuł „Bo we mnie jest seks” nie jest przypadkowy, ponieważ już na wstępie zdradza ważny fragment z życia Kaliny Jędrusik, o której bez zawahania można powiedzieć, że jest największą ikoną polskiej popkultury. To historia blasków, cieni, wzlotów i upadków dynamicznej kariery w artystycznym wymiarze rzeczywistości.
Oprócz Kaliny Jędrusik na ekranie zobaczymy również inne barwne postaci polskiej kultury: Kazimierza Kutza (Borys Szyc), Tadeusza Konwickiego (Paweł Tomaszewski) czy twórców Kabaretu Starszych Panów – Jeremiego Przyborę (Rafał Rutkowski) i Jerzego Wasowskiego (Dariusz Basiński). Film „Bo we mnie jest seks" zostanie przedpremierowo zaprezentowany na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu (12-22 sierpnia) i w ramach Konkursu Głównego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (20-25 września).
Kinowa premiera „Bo we mnie jest seks" jest zaplanowana na 12 listopada. Zobaczcie teaser:
Kalina Jędrusik była jedną z największych polskich gwiazd w czasach PRL-u. Popularność przyniosły jej występy w „Kabarecie Starszych Panów”, a także w filmie i teatrze. Do pierwszego kabaretowego wieczoru została zaproszona przez Jeremiego Przyborę oraz Jerzego Wasowskiego, którzy poszukiwali śpiewającej aktorki. Ich współpraca była fundamentem kariery Jędrusik, która w końcu znalazła przestrzeń do wyrażania siebie. Rok 1966 upłynął pod znakiem kapitalnego występu Jędrusik w „Lekarstwie na miłość” Jana Batorego na podstawie książki Joanny Chmielewskiej „Klin". Dużym echem odbiła się zwłaszcza 43-sekundowa scena kąpieli, która przeszła do historii kina.
Zawsze kroczyła własną ścieżką, z dala od stereotypów i schematów. Żyła w zgodzie ze sobą i własnymi przekonaniami. Jej wizerunek nie był sztucznie wykreowany, lecz odzwierciedlał autentyzm i naturę osobowości silnej kobiety, dobrze znającej swoje atuty. Jędrusik odważnie stawiała kroki w świecie kina, hipnotyzując przy tym swym urokiem wielu mężczyzn. Nic dziwnego, że twórcy filmu „Bo we mnie jest seks” zainteresowali się jej sylwetką.
GRAVIKA | Helena Hauswirt.