Advertisement

Ocalała, buntowniczka, aktywistka, mama. Kim jest Halsey, headlinerka Kraków Live Festival?

18-08-2022
Ocalała, buntowniczka, aktywistka, mama. Kim jest Halsey, headlinerka Kraków Live Festival?
Cztery krążki, 150 milionów sprzedanych singli i trzy nominacje do Grammy. Już w sobotę po raz pierwszy odwiedzi Polskę w ramach Kraków Live Festival (19-20).
Jej postać od zawsze wzbudzała kontrowersje. Jest bezpośrednia, wręcz obcesowa, i nie boi się wyrażać swojego zdania. Swoje słabości i traumy przekuwa w sztukę. Świetnym przykładem jest jej przełomowy kawałek „Ghost”, do którego inspiracją był nadużywający narkotyki eks chłopak. W 2014 roku Halsey, a właściwie Ashley Nicolette Frangipane, wrzuciła „Ghost” na SoundCloud. Kawałek nie tylko odbił się szerokim echem w internetowej społeczności (młodziutka Halsey była bardzo aktywna na Tumblrze), ale także sprawił, że w ciągu kilku godzin otrzymała aż pięć propozycji od wytwórni płytowych. A reszta jest już historią...

Dziewczyna z trudną przeszłością

Przeszłość Halsey jest burzliwa, lecz gwiazda nigdy nie wstydziła się o niej mówić. Gdy była w liceum, ktoś włamał się do jej szafki podczas lekcji, ukradł zdjęcie topless, które zrobiła dla swojego chłopaka i zaczął pokazywać je innym uczniom. „Nauczyciele je widzieli, wszyscy je widzieli. I nagle przestałam być dziwną dziewczyną, byłam dziwką. Mogłam spuścić głowę i odwrócić uwagę od mojej seksualności, ale zamiast tego stwierdziłam, że chcę nad nią panować" – powiedziała Halsey w rozmowie z „The Rolling Stone”.
Na wpół ogolona głowa i tatuaże sprawiały, że wyróżniała się spośród uczniów. Zwłaszcza, że chodziła do szkoły słynącej z obsesji na pukcie piłku nożnej. Czuła się niezrozumiana, a inni nastolatkowie często jej dokuczali. Ukojenia szukała na Tumblerze (@se7enteenblack), gdzie publikowała swoje zdjęcia, memy, przeróbki i wiersze. Popularność przyniosła jej... parodia utworu „I Knew You Were Trouble” Taylor Swift.
W wieku 17 lat przedawkowała tabletki przeciwbólowe i spędziła kilka tygodni w szpitalu psychiatrycznym, gdzie zdiagnozowano u niej chorobę dwubiegunową. „Próbowałam się zabić. Byłam nastolatką; nie wiedziałam, co robiłam. Miałam 17 lat, więc umieszczono mnie na oddziale dziecięcym. To było przerażające. Byłam na jednym oddziale z dziewięciolatkami, które próbowały się zabić” – zdradziła portalowi Billboard.
Po szkole dostała się na Akademię Sztuk Pięknych, lecz nie było jej stać, aby opłacić czesne. Poszła na lokalny uniwersyt i rzuciła go, bo uznała, że to strata czasu. Niedługo później rodzice wyrzucili ją z domu. Spała na kanapie u znajomych i przelotnych chłopaków, myśląc o tym, jak przetrwać kolejny dzień. Pewnego razu miała na koncie 9 dolarów, za które kupiła czteropak Red Bulli. Bała się, że jeżeli zaśnie na ulicy, to zostanie porwana lub zgwałcona.
Przełomem było opublikowanie na SoundCloudzie kawałka „Ghost”, który zapewnił jej kontrakt z Astralwerks. Choć dostała propozycje również z większych wytwórni, postawiła na Astralwerks, gdzie mogła liczyć na dużą wolność artystyczną.

Głos generacji

Niedługo później wydała EP-kę „Room 93” oraz album „Badlands”, konceptualny krążek opowiadający o dystopijnej społeczności, który postawiono na jednej półce z „Pure Herone” Lorde, „Born to Die” Lany Del Rey czy „The Family Jewels” Mariny (znanej wówczaj jako Marina & The Diamonds”). Jednym z singli promujących „Badlands" było odważne i rewolucyjne „New Americana”, okrzyknięte głosem młodej generacji.
Później Halsey zdradziła, że kilka miesięcy przed wydaniem „Badlands” zaszła w ciążę. Zastanawiała się wówczas, co to oznacza dla jej kariery i czego właściwie chce od życia. Niestety finalnie nie była to jej decyzja. Kilka godzin przed koncertem dla VEVO poroniła. Choć najpierw chciała odwołać występ, ostatecznie zdecydowała się wysłać swoją asystentkę do sklepu po pieluchy dla dorosłych. Założyła ją, wzięła środki przeciwbólowe, zrobiła make up i wyszła zagrać koncert.
„Nigdy nie byłam tak wkurzona, jak podczas tego koncertu. W tamtym momencie nie czułam się jak człowiek. Ta rzecz, ta muzyka, Halsey, cokolwiek to jest, stało się dla mnie priorytetem i punktem do wyjścia do każdej decyzji, którą podjęłam w związku z ciążą. Od momentu, gdy się dowiedziałam, do momentu, gdy wszystko poszło źle. Zeszłam ze sceny, poszłam na parking i zaczęłam wymiotować”, powiedziała Halsey w rozmowie z „The Rolling Stone”.
Jak wyjaśniła, długo nie mogła sobie tego wybaczyć. Uważała, że poroniła, ponieważ prowadziła taki, a nie inny styl życia. „Nie piłam alkoholu, nie brałam narkotyków. Byłam przepracowana i co kilka miesięcy byłam w szpitalu. Byłam odwodniona i musiałam być podłączona do kroplówki. Miałam anemię, mdlałam. Moje ciało zepsuło się” – wyznała.
W tym roku, z okazji uchylenia wyroku Roe vs. Wade, gwiazda opowiedziała o swojej aborcji i poronieniach z perspektywy matki. Syn Halsey, Ender Ridley Aydin, przyszedł na świat 14 lipca 2021 roku. Wymarzone macierzyństwo świętowała również poprzez wydanie swojego czwartego albumu „If I Can't Have Love, I Want Power”. Na okładce widzimy Halsey, która siedzi na tronie z odsłoniętą piersią i jedną ręką trzyma dziecko.
Wygląda dostojnie i bije od niej czysta siła.

W poszukiwaniu miłości

Halsey ugruntowała swoją pozycję na rynku wydanym w czerwcu 2017 roku krążkiem „Hopeless Fountain Kingdom”, który zapraszał fanów do podróży przez kolejne, obłędne, stworzone przez nią uniwersum. Album został dobrze przyjęty i cieszył się dużym zainteresowaniem m.in. ze względu na wydane wcześniej featy z Justin Bieberem („The Feeling”; 2015) oraz The Chainsmokers („Closer”; 2016).
W sierpniu 2017 Halsey pojawiła się gościnnie na koncercie rapera G-Eazy'ego, gdzie para wykonała wspólnie niewydaną jeszcze piosenkę „Him & I” oraz ogłosiła światu swój związek. Ku uciesze mediów, Halsey i G-Eazy nie ukrywali swojej miłości. Publikowali zdjęcia na Instagramie, występowali gościnnie na swoich koncertach i pojawiali się razem na czerwonym dywanie. Ich estetyka budziła skojarzenia z Bonnie i Clydem czy Harley Quinn i Jokerem, co sprawiło, że szybko podbili serca fanów. Niestety ich miłości towarzyszyło równie wiele wzlotów, co upadków
W 2018 roku w Szwecji doszło do incydentu, podczas którego G-Eazy został zatrzymany za zaatakowanie ochroniarza w klubie oraz posiadanie kokainy. Nieoficjalna wersja głosi, że raper stanął w obronie Halsey, które miała zostać uderzona przez ochroniarza. W lipcu 2018 rozstali się i plotki na mieście wskazywały, że przyczyną były liczne zdrady G-Eazy'ego. Wrócili na siebie chwilę, a w międzyczasie Halsey była łączona z raperem Machine Gun Kellym, przez co została wciągnięta w wymianę diss tracków pomiędzy G-Eazym i MGK, a także MGK oraz Eminemem. „You're fuckin' salty 'cause young Gerald's balls-deep inside of Halsey" – rapował Eminem w kawałku „Killshot".
Rok później zdradziła w wywiadzie dla „The Rolling Stones", że dwa razy była na odwyku i że zrezygnowała z alkoholu i narkotyków. „Mam kilka domów, płacę podatki, prowadzę biznes. Nie mogę cały czas wychodzić i imprezować" - powiedziała.

Na własnych zasadach

Prawdziwe wyzwolenie przyszło jednak dopiero wraz z premierą pierwszego singla promującego jej trzeci album studyjny „Manic” (2020). Halsey potwierdziła, że utwór „Without Me” jest o G-Eazym i wykorzystała w klipie jego sobowtóra. A jakby tego było mało, podczas wystepu w „Saturday Night Live” pokazała całemu światu fragmenty wiadomości od rapera, w którym ten przeprasza za swoje zdrady...
To był jednak dopiero początek. Fani nie mają wątpliwości, że kolejne dwa single („Graveyard” i „You Should Be Sad|”) również były wymierzone w G-Eazy'ego. „And you can't fill the hole inside of you with money, drugs and cars; I'm so glad I never ever had a baby with you” – śpiewa Halsey w „You Should Be Sad”.
Album „Manic" to jednak coś więcej, aniżeli szpila wbita w eks chłopaka. To zdecydowanie najbardziej osobisty album w karierze Halsey. Taki, który wzrusza, bawi i sprawia, że nie można przestać o nim myśleć.
Na wizualizacji do „Graveyard" możemy zobaczyć, jak Halsey maluje okładkę swojej płyty, w klipie do „Clementine" tańczy ze swoim młodszym bratem, Sevianem, a w przejmującej „929" odsłania duszę i wykłada na stół wszystkie swoje demony. Nie brakuje też odniesień do popkultury, bo w „Clementine" znajdziemy cytat z „Zakochanego bez pamięci", a w „killing boys" z „Zabójczego ciała". Jedno jest pewne: era „Manic" to prawdziwy rollercoaster, na który warto zarezerwować sobie siedzenie już teraz.
Dyskografię Halsey zamyka krążek „If I Can't Have Love, I Want Power”, za który otrzymała nominację do Grammy. Muzycznie jest to jej najmocniejszy krążek. Nie jest to szczególnie zaskakujące, ponieważ za produkcję odpowiadają Trent Reznor i Atticus Ross, znani nie tylko dzięki Nine Inch Nails, ale także swojej pracy nad nagradzanymi Oscarem, Złotym Globem czy Grammy ścieżkami dźwiękowymi do filmów i seriali. Jest to wyjątkowy materiał również pod względem warstwy tekstowej – na „If I Can't Have Love, I Want Power” Halsey mierzy się z jasnymi ciemnymi stronami ciąży oraz macierzyństwa.

Pani swojego losu

Jestem po prostu tym pojebanym, palącym marihuanę dzieciakiem, któremu się udało, mówiła o sobie Halsey w wywiadzie dla „The Rolling Stone" z 2016 roku.
I być może właśnie na tym polega jej urok. Jest jedną z największych współczesnych gwiazd popu, ale twardo stąpa po ziemi. Mieszka w wielkim domu, ale mówi głośno o tym, że często nie ma ochoty z niego wychodzić. Angażuje się w ważne sprawy i reaguje na krytykę, podnosząc wyżej podbródek. Jest dzieciakiem z trudną przeszłością, buntowniczką, aktywistką i mamą.
Jest też ocalałą, o czym opowiedziała podczas Marszu Kobiet w 2018 roku. Halsey przeczytała wówczas poruszający wiersz, w którym ujawniła, że w 2002 roku (gdy miała 8 lat) padła ofiarą napaści seksualnej, w 2012 roku została zmuszona do seksu przez swojego ówczesnego chłopaka, a w 2017 roku została wykorzystana przez mężczyznę, któremu ufała. Towarzyszyła także swojej zgwałconej przyjaciółce Sam podczas wizyty w Planned Parenthood, gdzie Sam poddała się zabiegowi aborcji.
Jest kobietą, jest siłą i jest wzorem dla milionów kobiet. Jest niesamowicie złożona. Jest artystką. Jest znakomitą tekściarką. Halsey ma wiele twarzy i niektóre z nich będziemy mogli zobaczyć już w sobotę podczas Kraków Live Festival, gdzie zagra swój pierwszy koncert w naszym kraju. Występ odbywa się w ramach trasy promującej płytę „If I Can't Have Love, I Want Power”.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement