Fabuła obejmuje wszystkie najważniejsze wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa opisane w Piśmie Świętym - od chrztu do zmartwychwstania. Biorąc pod uwagę formę gry, można spodziewać się, że będzie miała jakąś wartość edukacyjną, która umożliwi graczom uzupełnienie wiedzy na temat dziejów Jezusa.
Chociaż sam pomysł może wydawać się obrazoburczy, symulator "I Am Jesus Christ" wydaje się podchodzić do postaci Jezusa z dużym szacunkiem. O ile w pewnym stopniu mamy wpływ na losy naszego bohatera oraz jego zachowanie, finał może być tylko jeden. Pod koniec doświadczamy ukrzyżowania z perspektywy Jezusa oraz zmartwychwstania.
Grę ukaże się pod szyldem wydawnictwa PlayWay, lecz data premiery jest jeszcze nieznana.
Nie da się ukryć, że współczesne czasy sprzyjają tego typu rozważaniom. Jak to jest być Jezusem? Jak Jezus odnalazłby się w roku 2019? W Stanach Zjednoczonych, w Claremont, powstała nietypowa szopka bożonarodzeniowa. Józef, Maryja i Jezus zostali umieszczeni w osobnych klatkach, co ma stanowić komentarz w kwestii uchodźców. Prezydent Donald Trump słynie z brutalnej polityki imigracyjnej, która wywołuje duże kontrowersje.
Rodziny próbujące nielegalnie przekroczyć granicę ze Stanami Zjednoczonymi są rozdzielane i trzymane w budzących wątpliwości warunkach. Mówi się o małych dzieciach przetrzymywanych w klatkach, braku opieki i nadzoru oraz środków sanitarnych. Warunek zjednoczenia jest jeden - rodzina musi wrócić z kraju, z którego przybyła.
Na pytanie "Jak Jezus odnalazłby się w roku 2019?" próbuje odpowiedzieć również Jakub Żulczyk w swojej najnowszej powieści "Czarne Słońce". Autor "Ślepnąc od świateł" przedstawił przerażającą wizję przerysowanej, nacjonalistycznej Polski, w której władzę sprawuje rząd i kościół, a uchodźcy są traktowani jak wrogowie. Żulczyk obnaża liczne przywary polskiego narodu oraz mierzy się z tezą, że od czasów ukrzyżowania Chrystusa, być może, wcale tak wiele się nie zmieniło.