Kilka dni temu na fanpejdżu prezydenta Andrzeja Dudy na Facebooku odbyła się kolejna sesja z cyklu Q&A. Standardowo użytkownicy mogli zadawać pytania w komentarzach pod postem. Swoje pytanie do prezydenta przygotował także fanpejdż Andrzej Duda Memes, obserwowany przez niemal 150 tysięcy osób. Na kilka godzin przed transmisją na żywo, na fanpejdżu Andrzej Duda Memes pojawiła się prośba, aby lajkować komentarz z pytaniem o delegalizację K-popu. Wysiłek się opłacił, a prezydent udzielił długo wyczekiwanej odpowiedzi.
Dlaczego prowadzący fanpejdż z memami poświęconymi prezydentowi naszego kraju postanowili zapytać o coś takiego? K-pop to koreański pop, czyli gatunek muzyki popularnej, który powstał w Korei Południowej. Jego przedstawiciele, jak np. zespół BTS czy Black Pink, cieszą się ogromną popularnością, a ich fani uchodzą za najskuteczniejszych na świecie.
Choć zazwyczaj mobilizują się, aby doprowadzić ulubieńców na szczyt listy przebojów lub wygrać dla nich nagrodę w jakimś plebiscycie, ostatnio zaczęli angażować się również w inne inicjatywy. Kiedy policja w Dallas stworzyła specjalną "aplikację dla kapusiów" Watch Dallas i poprosiła na Twitterze o dodawanie na niej filmików przedstawiających nielegalne działania podczas protestów w USA, fani K-popu zalali ją dziesiątkami zdjęć i memów ze swoimi idolami. Zareagowali także, gdy przeciwnicy ruchu #BlackLivesMatter próbowali wypromować hashtag #WhietLivesMatters. W odpowiedzi społeczność fanowska wstawiła tysiące postów ze zdjęciami i memami, oznaczając je hashtagiem #WhiteLivesMatters.
Zobaczcie, jak Andrzej Duda odpowiada na pytanie o delegalizację K-popu i nawiązuje do "ostrego cienia mgły":
Fanbase udowodnił swoją siłę także w starciu z "Dzień Dobry TVN". Kiedy prezenterzy rozpoczęli dyskusję o rankingu na najprzystojniejszego mężczyznę 2019 roku, nic nie zapowiadało katastrofy. Głosy oddawali ludzie z całego świata i numer jeden zajął członek koreańskiego, hiperpopularnego zespołu BTS, Jungkooka. Po rzuceniu w studiu paru żartów na temat jego delikatnej urody i koloru włosów, para prowadzących przyrównała go do małego chłopca. Następnie reporter, Adam Feder, porozmawiał z przechodniami i zapytał ich, co na ten temat myślą. Sęk w tym, że miał ze sobą zdjęcie innego członka BTS, Hoseoka. Ta zniewaga zirytowała fanów K-Popu, którzy błyskawicznie przystąpili do ataku, potępiając incydent w social mediach. W efekcie stacja zwolniła Federa i opublikowała przeprosiny.
Zobaczcie, co wtedy powiedzieli prowadzący na temat wygranej Jungkooka: