Girls to the Front!
Seria nie wyróżniała się jedynie wyjątkową tematyką, owiniętą w bryzę tabu, ale i niezwykłą kreacją postaci Dany Scully. Bohaterka stała się zjawiskiem na tyle istotnym, że efekt, jaki wywarła – szczególnie na widzkach – został zbadany i nazwany: Efektem Scully. Postać doktor Dany Scully, granej przez Gillian Anderson, pod koniec lat dziewięćdziesiątych wyróżniała się na tle pierwszoplanowych bohaterek, jakie dotychczas pojawiały się w telewizji. Była wielowymiarowa, znana ze swojego sceptycyzmu, pewności siebie i inteligencji. Jako świeżo upieczona absolwentka medycyny, zamieniła stetoskop na świat zjawisk paranormalnych, zostając agentką FBI. Mimo że jeszcze 30 lat temu trend pomijania kobiecych postaci w poważnych dyskusjach był aktualny, Scully została przedstawiona jako równorzędna partnerka Muldera – niespłycona do roli ozdoby ekranowej.
Stała się uniwersalną reprezentantką kobiet w dziedzinach STEM (akronim od angielskich nazw: Science, Technology, Engineering, Mathematics), od dawna zdominowanych przez mężczyzn. W świecie mediów rozrywkowych, gdzie naukowcy kojarzyli się z mężczyznami w białych fartuchach, postać Scully była przełomowa – jako jedyna kobieca naukowczyni w prime timie lat 90. Jej wpływ był tak duży, że powstała seria badań analizujących, jak bohaterka wpłynęła na dziewczęta i kobiety związane z naukami ścisłymi – zjawisko to określono mianem Efektu Scully.
Co słychać na uniwersytetach ?
Problem niedoreprezentowania kobiet nie dotyczy wyłącznie telewizji. Od lat 70. kobiety awansowały społecznie na wielu polach, lecz w zawodach STEM wciąż utrzymuje się zastój. Choć kobiety stanowią około 48% osób z wyższym wykształceniem w USA, zajmują mniej niż 24% stanowisk związanych z zawodami STEM.
Różnice w płacach w tych dziedzinach wynikają nie tylko z luki płacowej, lecz także z utrwalonych stereotypów. Ich efektem są: brak wsparcia rodziców wobec dziewczynek zainteresowanych nauką, dyskryminacja płciowa w środowiskach naukowych oraz sposób przedstawiania naukowców w mediach – jako samotnych nerdów, genialnych mężczyzn w laboratoriach, w których nie ma miejsca dla kobiet. Kobiety często pojawiały się w tych narracjach jako nieświadome asystentki lub nieporadne postacie, pytające „wybitnego naukowca”, co robi.
Taki obraz utrwalał przekonanie, że nauka to męska domena. Badania wykazały, że już dzieci – przy frazach wiązanych z nauką – automatycznie kojarzą je z mężczyznami. To właśnie przykład, dlaczego silna postać kobieca jest istotna w mainstreamie i czemu Efekt Scully stał się małą rewolucją.
Dzięki „Archiwum X” mamy naukowczynie
Według badania przeprowadzonego przez 21st Century Fox, Geena Davis Institute on Gender in Media oraz J. Walter Thompson Intelligence, aż dwie trzecie kobiet pracujących w STEM w 2018 roku przyznało, że serialowa Dana Scully była dla nich inspiracją do podjęcia studiów i pracy w tych dziedzinach. To odkrycie nie tylko ujawnia, jak istotna jest reprezentacja kobiet w mediach, ale również obnaża sposób, w jaki kobiety postrzegają nauki ścisłe – obalając mit, że STEM jest „trudniejszy” dla kobiet. Wyniki badań pokazują jasno: niechęć kobiet do środowiska STEM nie wynika z braku zdolności, lecz z barier systemowych i społecznych stereotypów. Zjawisko to zyskało nazwę Efektu Scully.
Aby go ocenić, przeprowadzono internetowe badanie ankietowe na próbie 2021 uczestniczek z całych Stanów Zjednoczonych. Próba została odpowiednio zważona, by odzwierciedlała strukturę kobiet w wieku 25 lat i więcej, z uwzględnieniem ich związku z dziedzinami STEM oraz oglądalności serialu „Z Archiwum X”. Badanie zaprojektowano w czterech etapach. Wzięły w nim udział wyłącznie kobiety, ponieważ jego celem było zbadanie wpływu żeńskiej postaci na kobiety właśnie. Uwzględniono kobiety powyżej 25. roku życia, by mieć pewność, że oglądały oryginalne sezony serialu lub jego współczesną odsłonę i zdążyły już wejść na rynek pracy – dzięki temu można było zmierzyć rzeczywisty udział kobiet w zawodach STEM, a nie tylko ich aspiracje. Dodatkowo przeprowadzono nadpróbkowanie kobiet pracujących w STEM, aby dokładniej uchwycić wpływ Dany Scully na te, które faktycznie są obecne w naukowych środowiskach. Jednocześnie nadpróbkowano widzki „Archiwum X”, by uzyskać statystycznie wiarygodne dane dotyczące wpływu bohaterki.
Uczestniczki badania podzielono na dwie grupy: nie-/okazjonalne widzki, które oglądały mniej niż osiem odcinków, oraz regularne widzki, które obejrzały osiem lub więcej. Dzięki takiej metodologii możliwe było rzetelne zbadanie wpływu Scully na postawy kobiet wobec nauki. Wyniki okazały się jednoznaczne i znaczące – badanie wykazało wyraźne dowody na istnienie Efektu Scully.
Ponad sześćdziesiąt procent kobiet zaznajomionych z postacią Dany Scully stwierdziło, że zwiększyła ona ich przekonanie o znaczeniu STEM. Wśród kobiet, które znały postać Scully, połowa przyznała, że serialowa agentka FBI zwiększyła ich zainteresowanie naukami ścisłymi. Regularne widzki były o czterdzieści trzy procent bardziej skłonne rozważać karierę w STEM niż te, które oglądały serial rzadko lub wcale. Były też o dwadzieścia siedem procent częściej absolwentkami kierunków STEM i, co najważniejsze, o pięćdziesiąt procent częściej pracowały w zawodach z nimi związanych.
Scully nie tylko fascynowała i była jedną z pierwszych bohaterek telewizyjnych przedstawiających kobietę w nauce, ale także zmotywowała całe pokolenie kobiet, by jako pierwsze w swoich rodzinach wkroczyły na ścieżki STEM. Jej racjonalność, odwaga i niezłomność dodały kobietom pewności, że świat nauki jest także ich miejscem, pełnym możliwości i wyzwań, które mogą podejmować z dumą. Wśród kobiet, które znają postać Scully, aż 91% uważa ją za wzór do naśladowania dla dziewcząt i kobiet.
Przeciwdziałanie stereotypom płciowym jest dziś kluczowe, zwłaszcza jeśli chodzi o wychowywanie kolejnych pokoleń dziewczynek w poczuciu własnej siły i mądrości. Dzięki takim wzorom mogą one dorastać z przekonaniem, że bycie kobietą i naukowczynią jednocześnie nie jest żadnym ograniczeniem, lecz wartością, która nigdy nie umniejsza ich kompetencji ani pozycji w świecie nauki.
Kto będzie nosił spodnie?
Mimo potężnego wpływu Efektu Scully i ogromnego postępu ostatnich dekad kobiety wciąż stoją przed wyzwaniami. Większa liczba kobiet w środowisku nie zmieniła nadal pomniejszych nierówności takich jak przyznawanie kobietom mniejszych grantów badawczych niż mężczyznom, a w najnowszych dziedzinach tylko jeden na pięciu specjalistów (22%) to kobieta. Kobiety stanowią zaledwie 28% absolwentów inżynierii i 40% informatyki.
Jeśli więc reprezentacja może inspirować kolejne pokolenia do nauki – kim są Scullys tego pokolenia i jaki efekt wywrą one teraz?
Listy do Scully
Sama Gillian Anderson miała pełną świadomość wpływu, jaki wywarła jej rola. Wielokrotnie podkreślała dumę z tego, że Scully stała się symbolem siły kobiet – nie tylko w środowisku feministycznym, ale w ogóle. W gatunku science fiction kojarzonym głównie z męską publicznością pojawiła się bohaterka inteligentna, niezależna, równa swojemu partnerowi – nie „kobieta w opałach", lecz racjonalna badaczka z krwi i kości.
Anderson sama aktywnie działa w ruchach kobiecych i jest promotorką zdrowia seksualnego, pokazując, że jej wpływ wykracza daleko poza ekran. Nie tylko stworzyła postać Scully, która przeszła do historii telewizji, ale także swoim własnym przykładem ugruntowała jej znaczenie, stając się w oczach widzów niemal nierozłącznie z nią związana. Fani serii nierozwiązywalnie kojarzą aktorkę z jej bohaterką, co tłumaczy ogromne oburzenie internautów, gdy ogłoszono kontynuację serialu bez udziału Gillian Anderson w roli agentki Scully.
Sama aktorka zrezygnowała z roli po jedenastym sezonie „Archiwum X”, tłumacząc swoją decyzję tym, że serial pozbawił jej postać autonomii i siły, które przez lata były jej istotą. Podczas Comic-Conu w San Diego w 2013 roku Anderson wspomniała:
„Dostawaliśmy mnóstwo listów od dziewczyn, które pisały, że poszły do świata medycyny, nauki albo FBI właśnie dzięki postaci Scully”.
Podobne obserwacje miała profesor biologii Anna Simone, która opowiadała:
„Zapytałam moją klasę biologii wstępnej, ile z nich zainspirowała Scully, by pójść w stronę nauki – połowa rąk w sali poszła w górę. To ogromne. To pokazuje, że serial naprawdę miał efekt”.
Efekt Scully pozostaje przedmiotem badań akademickich i jako jeden z najpiękniejszych fenomenów popkultury jest dowodem, że fikcyjna bohaterka może realnie zmienić rzeczywistość, a reprezentacja w mediach nie jest taka błaha.