Advertisement

Szef baletu rozsmarował psie odchody na twarzy krytyczki. To zemsta za złą recenzję

Autor: Monika Kurek
15-02-2023
Szef baletu rozsmarował psie odchody na twarzy krytyczki. To zemsta za złą recenzję
Do niecodziennego zdarzenia doszło w sobotę. Marco Goecke, reżyser i szef baletu Opery państwowej w Hanowerze, skonfrontował się z krytyczką sztuki Wiebke Hüster.

Temperamentny artysta

W przerwie spektaklu „Wiara – Miłość – Nadzieja” Goecke podszedł do Hüster, aby wyrazić swoje zdanie na temat jej recenzji opery „W holenderskich górach”, którą wyreżyserował. Recenzja została opublikowana tego samego dnia w gazecie „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Krytyczka opisała jego sztukę jako „nudną” i „chaotyczną”.
Konfrontacja była burzliwa i zakończyła się w raczej nieoczekiwany sposób. Goecke najpierw zagroził, że zakaże Hüster wstępu do opery, a następnie obwinił ją za to, że miłośnicy teatru rezygnują ze swoich karnetów. W pewnym momencie reżyser „chwycił za torbę ze zwierzęcymi odchodami i rozsmarował jej zawartość na twarzy krytyczki”.
Gdy skończył, Hüster zaczęła krzyczeć. Jeden z pracowników opery zaprowadził ją do łazienki, aby mogła umyć twarz. Następnie kobieta pojechała na policję, gdzie zgłosiła incydent. Policja nie zdołała zabezpieczyć odchodów, w związku z czym musi polegać wyłącznie na relacjach świadków oraz ofiary. Co ciekawe, tego samego wieczoru Goecke ukłonił się widzom pod koniec wieczornego spektaklu.
Odchody należały do jego 14-letniego jamnika Gustava, który zawsze wszędzie mu towarzyszy. Gustav był z Goecke nawet podczas obiadu z księżną Karoliną z Monako w Paryżu.
Marco Goecke to znana i poważana postać w świecie niemieckiej sztuki. 50-latek stoi na czele hanowerskiego baletu od 2019 roku. W 2022 roku Goecke otrzymał The German Dance Award, czyli najbardziej prestiżową nagrodę taneczną w Niemczech, która jest przyznawana od 1983 roku. Wcześniej kształcił się w Królewskim Konserwatorium w Hadze.

Konsekwencje

Dyrektor artystyczna Laura Berman przeprosiła Hüster i zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji. W poniedziałek poinformowano, że Goecke został zawieszony i dostał zakaz wstępu do opery. W rozmowie z BBC krytyczka określiła incydent jako „atak na wolność prasy”.
Goecke również zdążył już udzielić wywiadu. W rozmowie z NDR przyznał, że działał pod wpływem impulsu, ale nie przeprosił Hüster. Jego atak miał być zemstą za „lata krytyki”.
„Myślę, że metoda, którą wybrałem, nie była najlepsza. Zdecydowanie. Jestem przekonany, że wybór takiej metody nie spotka się z pozytywnym odbiorem społeczeństwa. Jestem człowiekiem, który nigdy wcześniej nie dopuścił się podobnego czynu, więc jestem nieco zszokowany”, ocenił mężczyzna.
FacebookInstagramTikTokX
Advertisement