Trend futer i piór nie jest nowością, ale tej jesieni przeżywa prawdziwy renesans. Początek widzieliśmy już w poprzednim sezonie na wybiegach Saint Laurent, Stelli McCartney czy Gucci, a Phoebe Philo dorzuciła swoje wersje w pierwszych dropach nowej marki. Teraz jednak estetyka bogactwa i przepychu rozlewa się na cały modowy krajobraz – imitacje futer i pierzaste akcenty błyskawicznie trafiają do sieciówek, od Zary po H&M.
Projektanci bawią się tym trendem na wiele sposobów: od oversize’owych futrzanych płaszczy, przez piórka zdobiące topy i spódnice, aż po futrzane dodatki, takie jak torebki czy kołnierze przy skórzanych kurtkach (hello, Alexander McQueen i Miu Miu!). To era maksymalizmu w pełnym wydaniu – im więcej faktur, warstw i dramatyzmu w looku, tym lepiej.
Co ciekawe, futra w tym sezonie wychodzą poza podział na damską i męską garderobę. Zobaczymy je również w kolekcjach męskich – od długich, płynących za sylwetką „płacht”, po krótsze, miękkie futra przypominające owcze kożuszki. Moda stawia na zabawę formą i łamanie zasad, a futro i pióra stają się sposobem na podkreślenie charakteru, niezależnie od płci.
Styl wiktoriański
To jeden z najciekawszych trendów tego sezonu, a dla wielu – również najbardziej romantyczny. Choć jego początki sięgają kilka lat wstecz, kiedy to studenci mody i niszowi influencerzy zaczęli eksperymentować z XIX-wieczną estetyką, dopiero teraz nabiera on prawdziwego rozpędu. Pierwsze efekty można zobaczyć choćby w sieciówkach uważanych za bardziej „stylowe”, jak Urban Outfitters, gdzie kurtki inspirowane napoleońskim mundurem stały się hitem.
Warto przypomnieć, że styl Napoleona w modzie nie jest niczym nowym – Vivienne Westwood, Jean Paul Gaultier czy John Galliano od lat czerpali z tej epoki. W latach 80. ikony muzyki, takie jak Michael Jackson czy Freddie Mercury, uczyniły z napoleońskiego munduru element scenicznego kostiumu. Na początku XXI wieku kurtki w tym stylu wróciły za sprawą Hedi’ego Slimane’a i Christophe’a Decarnina, którzy wpisali je w estetykę indie sleaze, kojarzoną m.in. z cyrkowym retro-blaskiem i błyszczącymi złotymi detalami.
Dziś styl wiktoriański powraca w nowym, świeżym wydaniu. Oprócz kurtek inspirowanych XVIII wiekiem pojawiają się szyfony, falbany i koronki, które zestawiane są nawet ze sportowymi bluzami. Hitem stały się również spodnie w stylu bloomer i balloon – zwłaszcza te od Free People, które stały się absolutnie viralowym elementem każdej tablicy na Pintereście. W Polsce ten trend może zyskać szczególną popularność – koronki są mocno zakorzenione w naszej kulturze, więc motyw łatwo znajdzie swoje odbicie na warszawskich ulicach.
Burberry już w zeszłym roku w ciekawy sposób uchwyciło ten styl, inspirując się streetwearem młodych londyńczyków i zdobywając tym serca młodszej generacji. Trend dodatkowo wzmacniają wydarzenia kulturalne, jak chociażby nowa wystawa w londyńskim V&A, stworzona we współpracy z Manolo Blahnikiem, celebrująca wizerunek królowej Marii Antoniny – ikony przepychu, koronek i piór. W delikatniejszej, bardziej współczesnej formie echo tego stylu mogliśmy też zobaczyć podczas pokazu Sandy Liang SS26 na nowojorskim tygodniu mody.
Wysokie kołnierze
To naturalna kontynuacja trendu militarnego, który od kilku sezonów nie schodzi z wybiegów. Najpierw królowały długie, wełniane płaszcze i wydłużone, męskie ramiona, a teraz przyszła pora na detal, który całkowicie zmienia charakter sylwetki – podniesiony kołnierz. W tym sezonie zarówno płaszcze, jak i skórzane kurtki przejdą lekką transformację: kołnierze zamiast opadać miękko, stoją sztywno uniesione do góry.
To nie tylko praktyczne rozwiązanie (idealne, kiedy zapomnimy szalika w chłodny dzień), ale też mocny statement modowy. Wysoki kołnierz nadaje stylizacji dramatyzmu i charakteru, a jednocześnie wprowadza subtelną aurę tajemniczości. Trend ten pojawił się niemal wszędzie – od YSL, przez Burberry, aż po mniejsze domy mody, które chętnie eksperymentują z tym detalem. Wariacje mogą być różne: minimalistyczne, ostro cięte, inspirowane stylem militarnym albo miękkie i obszerne, przypominające futrzane kołnierze z dawnych epok – ale jedno pozostaje niezmienne: kołnierz ma być wysoko podniesiony.
Fancy spodnie: satyna i welur
Jesień 2025 to czas, w którym spodnie wychodzą na pierwszy plan – i to nie byle jakie. Satyna i welur wracają w wielkim stylu, udowadniając, że nawet casualowe elementy garderoby mogą wyglądać luksusowo. Fancy pants w tych materiałach pojawiły się już na wybiegach u Acne Studios, Fendi czy Dries Van Noten, a teraz coraz śmielej wchodzą do kolekcji marek dostępnych dla szerokiego grona odbiorców.
Satynowe spodnie błyszczą przy każdym ruchu i sprawiają, że najprostsza stylizacja – nawet z białym tank topem i oversize’ową marynarką – nabiera elegancji. Z kolei welurowe fasony są miękkie, wygodne i mają w sobie nutę retro glamouru, który tak dobrze wpisuje się w estetykę generacji Z.
Projektanci proponują zarówno szerokie spodnie palazzo w odcieniach szlachetnego złota czy burgundu, jak i sportowe dresy z weluru, które nosimy z biżuterią i wysokimi obcasami. To trend, który świetnie łączy wygodę z luksusem – czyli dokładnie to, czego oczekuje współczesna it girl.
Podwójna satyna i welur to również motyw, który coraz częściej widzimy na pokazach – to subtelny powrót do estetyki roaring 20s, ale w unowocześnionej, minimalistycznej odsłonie. Ten sezon ma być błyszczący i pełen szyku – spodnie z weluru czy satyny to kwintesencja modern chic. Ich największa zaleta? Niesamowita wszechstronność. Zestawione z bluzą i sneakersami świetnie sprawdzą się w codziennym wydaniu, a w połączeniu z marynarką i szpilkami stają się gotową stylizacją na wieczór. Jeśli rano idziesz do pracy, a wieczorem na imprezę – wystarczy zmienić buty i dodatki, by całość zyskała zupełnie nowy ton.
Czy jesień 2025 będzie powrotem do złotej ery disco? Wszystko na to wskazuje – a jednym z największych orędowników tego trendu jest Valentino.
Paski
Print kropek rządził tego lata, ale tej jesieni ustępuje miejsca paskom. I trudno się dziwić – to przecież naturalna kontynuacja trendu boat shoes, który od miesięcy podbija stylizacje it-girls. Dla wielu to żadna niespodzianka, bo paski od dawna przewijają się w modowych inspiracjach. Jedno jest pewne: nie zamierzają zniknąć, wręcz przeciwnie – zostają z nami na dłużej. I to w najróżniejszych odsłonach: od grubych i wyrazistych, przez transparentne i minimalistyczne, aż po klasyczne pionowe i poziome. A dla odważniejszych? Paski na paskach albo eklektyczne połączenia z grochami – miks, który może okazać się absolutnym hitem.
Nie sposób nie wspomnieć o Jean Paul Gaultier, który dla mody paski uczynił niemal własnym podpisem. To właśnie jego nazwisko automatycznie przychodzi nam na myśl, kiedy mówimy o ikonicznych marinieres. Jednak na nowo zakochaliśmy się w tym motywie za sprawą Miucci Prady – jej Miu Miu w ostatnich sezonach odtworzyło paski w świeży, współczesny sposób. Jesienią marka stawia nie tylko na podwójne pasy w topach, ale też na dodatki – paskowane torebki już teraz wyrastają na obiekt pożądania.