Chociaż Duńczykom żyje się dobrze, nie oznacza to, że ich codzienność jest wolna do problemów. W końcu wysokie podatki czy niskie temperatury każdemu mogą dać w kość. Na ich szczęście składa się przede wszystkim pozytywne nastawienie do życia, nadzieja oraz zaufanie. Ponadto wielu mieszkańców Danii dąży do osiągnięcia „hygge”, czyli wewnętrznej równowagi i poczucia bezpieczeństwa. Założyciele muzeum mieli na celu stworzenie miejsca, w którym przyjezdni będą mogli poznać tajniki szczęścia Duńczyków oraz nauczyć się, jak podchodzić do trudnych spraw „po duńsku”.
Muzeum Szczęścia otwarto w bardzo trudnym dla wszystkich czasie, gdy cały świat walczy z pandemią Covid-19. To jednak nie powstrzymało jego założycieli przed przyjmowaniem gości. Mimo tego w muzeum obowiązuje ruch jednokierunkowy, a limit zwiedzających wynosi 50 osób naraz. W środku czeka na nich szereg zadań interaktywnych, na przykład rozwiązywanie dylematów rodem z filmu „Matrix”, eksperymenty ze światłem czy czekoladą.
„– Wierzymy, że bycie tutaj razem i cieszenie się chwilą jest formą szczęścia, ponieważ tworzymy nasze wspomnienia na przyszłość –”, powiedziała jedna ze zwiedzających w rozmowie z CNN.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że inicjatywa się przyjmie.
/tekst: Martyna Małysiak/