Kobieta była zatrudniona jako hostessa nosząca dla gości wodę firmy Fiji. Na pierwszy rzut oka, ubrana w długą chabrową suknię, nie wyróżniała się niczym, gdyby nie to, że na czerwonym dywanie pojawiała się blisko celebrytów niemal na każdym zdjęciu. Patrzyła prosto w obiektyw, a przyklejony do jej twarzy bezpretensjonalny uśmiech sprawiał, że główne bohaterki fotografii, takie jak Nicole Kidman, Alison Brie czy Lucy Boynton, schodziły na drugi plan. Udowodniła, że dorobek artystyczny, sława ani strój nie są niezbędne, by przyciągać uwagę fotoreporterów.
Tajemniczą Fiji Water Girl okazała się Kelleth Cuthbert, pracująca na co dzień jako modelka. Jak sama przyznała, jej zachowanie podczas gali Złotych Globów było celowe.
Cuthber chciała przyciągnąć uwagę mediów i bez wątpienia się jej to udało. Dzień po gali o "wodziance" piszą serwisy takie jak CNN, Time czy Yahoo, w social mediach zaś pełno humorystycznych memów z jej udziałem.
Konto kobiety na Instagramie zaliczyło ogromy skok popularności - jak możemy sprawdzić w serwisie Socialblade, dzień przed galą miała 52 tys. obserwatorów. Teraz jest ich około 85 tys. - można zatem się spodziewać, że w ciągu doby licznik dobije do 100 tys.
Pozostaje zatem czekać na falę wywiadów i sesji zdjęciowych z Kelleth Cuthbert. Tak spektakularnej kariery show-biznes dawno nie widział...