Elon Musk, niewątpliwie jeden z najbardziej konsekwentnych i nieustępliwych przedsiębiorców na świecie, któremu kontrowersję nie są obce, w wolnych chwilach zajmuje się czymś zupełnie innym. Chociaż zarządzanie Teslą i Space X może spędzać sen z powiek, Musk znalazł jeszcze czas na... tworzenie muzyki. „Chodzący mem”, jak określają go internauci, opublikował na Twitterze swoją kompozycję, która dostępna jest do odsłuchania w serwisach Soundcloud i Spotify.
Kawałek „Don’t Doubt Ur Vibe” to muzyka elektroniczna, gdzie oprócz tytułowego, powtarzającego się tekstu „Don’t Doubt Ur Vibe”, inne słowa nie są możliwe do zrozumienia. Mimo tego w utworze nie brakuje, podstawowych, charakterystycznych dla muzyki elektronicznej elementów, więc nie można odmówić Muskowi profesjonalnego podejścia do sprawy.
Nie jest to pierwsza muzyczna produkcja Muska. „Don’t Doubt Ur Vibe” to kontynuacja pierwszego singla, „RIP Harambe”, który został złożony w hołdzie gorylowi, który zginął w zoo w Cincinnati. Kolejny „singiel” może zwiastować, że Musk nie zaprzestanie kariery muzycznej. Co prawda kompozycja Muska zyskała do tej pory mieszane opinie wśród słuchaczy, ale na brak odtworzeń nie może narzekać, ponieważ w kilka godzin po opublikowaniu tweeta utwór miał już ponad milion odsłuchów. Oprócz muzyki na pewno przyciąga okładka, na której widnieje ostatni „hit” Tesli, czyli Cybertruck z planetą przypominającą Marsa w tle.
Czy to oznacza, że zastanawiając się nad przyszłością świata motoryzacyjnego i lotami w kosmos, Musk w swoich słuchawkach odtwarza Tiesto? Pozostawiamy Wam do oceny twórczość muzyczną Muska:
