Jakie są wasze ulubione sposoby na wykorzystanie tzw. resztek do przygotowywania potraw?
Wspaniałe jest pesto! Razem z liśćmi dodajemy całe łodygi natki pietruszki, bazylii i kolendry. Nic nie wyrzucamy. Wykorzystujemy również nać marchwi czy liście rzodkiewki. Z dodatkiem czosnku, oliwy i orzechów powstaje pyszna pasta do chleba. Z liści botwinki można zrobić sałatkę. Z przejrzałych owoców pieczemy chlebki, smażymy placuszki śniadaniowe. W ORZO wykorzystujemy nawet obierki do ziemniaków, z których robimy chipsy. Polecamy robić własne mleka roślinne, jest to bardzo proste, a z pozostałej pulpy powstaje fantastyczny wegański serek. Ze wszystkich obierków warzywnych można zrobić bulion. Polecamy trzymać w zamrażarce w formach przeznaczonych na lód i wykorzystywać do sosów. Nie wyrzucajcie też nigdy skórek z cytryny – je również można przechowywać w zamrażarce i dodawać do sosów czy wypieków. Wysuszone w piekarniku skórki z cytrusów świetnie nadają się na domową przyprawę. Pomysłów jest szalenie dużo!
Co z wykorzystaniem resztek spożywczych do innych rzeczy?
Najbardziej popularne jest wykorzystanie fusów z kawy do peelingu. Skórkami z cytryny świetnie czyści się czajnik z kamienia i filiżanki z nalotu kawy i herbaty. Skórki mają silne właściwości przeciwbakteryjne, są idealne do czyszczenia kuchni, lodówki i desek do krojenia. Mieszamy skórki z octem, odstawiamy na kilka dni i mamy domowy detergent. Bardzo nas cieszy zwiększająca się popularność roślin oczyszczających powietrze. We wszystkich lokalach mamy ich setki. Róbmy domowe nawozy z kompostu. Dużo witamin zawiera też skórka z zielonego ogórka. Można ją wykorzystać do prostych okładów na zmarszczki, to sposób sprawdzony przez nasze babcie!
Jeśli nie chcemy sami wykorzystywać resztek to gdzie najlepiej je przekazać, żeby się nie zmarnowały?
Restauracje wykorzystują takie platformy jak Too Good To Go. Jest wiele banków żywności oraz ciekawych inicjatyw takich jak jadłodzielnia, foodsharing. Istnieją specjalnie wyznaczone miejsca, gdzie możemy do wspólnej lodówki dostarczyć jedzenie. Obecnie namawiamy do pozostania w domu. Gotujmy i dzielmy się z sąsiadami, zostawmy paczkę pod czyimiś drzwiami. Budujmy utracone więzi sąsiedzkie i lokalnej społeczności. Nie kupujmy też ogromnych ilości jedzenia na zapas, planujmy zakupy. Na doskonale działającej od kilku dni grupie Widzialna ręka możemy zaoferować podzielenie się posiłkiem z osobami w kwarantannie domowej, oczywiście z zachowaniem wszystkich standardów bezpieczeństwa.
Zakupy spożywcze znów okazały się zbyt duże. W jaki sposób konserwować żywność, żeby wytrzymała jak najdłużej?
Pod hasłem konserwacja kryje się wiele metod. Mrożenie, kiszenie, pasteryzacja, peklowanie, marynowanie, zakwaszanie w occie, suszenie. Warto wykorzystywać wszystkie metody, które przedłużą żywotność produktu. Niezwykle istotne jest odpowiednie przechowywanie. Najłatwiejszym sposobem na domową konserwację żywności jest użycie soli i cukru, które hamują rozwój drobnoustrojów. Możemy zalać warzywa olejem, spowalnia on proces utleniania. My kochamy kiszonki. W ORZO łączymy nieoczywiste smaki. Kisimy rzodkiewkę z galangalem czy marchewkę z kardamonem. Inspiracji można szukać w wielu kuchniach z różnych rejonów świata. Skandynawia kisi ryby, Bliski Wschód i Indie znane są z kiszenia cytryn. We wschodnich rejonach znajdziemy kiszone jabłka i pomidory. Ukisić można dowolne warzywo – nie bójcie się kisić owoców i wykorzystywać przyprawy!
Artykuły spożywcze to jedno, ale jakie macie pomysły na ponowne użycie innych materiałów, które są wam potrzebne przy prowadzeniu restauracji?
Słoiki wykorzystujemy do kiszenia, puszki do dekoracji stołów – ustawiamy na nich deski z tapasami. W weekendy odbywają się u nas warsztaty zero waste, na których dzieciaki robią przeróżne zabawki, które zabierają potem do domu.