Ostatnimi czasy, gatunek horroru przeżywa renesans, reprezentowany przez takie filmy jak „Substancja”, „Uśmiechnij się 2”, czy nawet „Terrifier 3”. Jednakże raz na jakiś czas musi pojawić się film, który przypomina nam, dlaczego horrory są rzadko kiedy brane pod uwagę na ceremonii rozdania Oscarów. „Tarot” jest najlepszym tego typu przykładem. Nudny, przewidywalny, głupawy i żenująco niedobry. Gdyby mi powiedziano, że scenariusz został wygenerowany przez AI to bym się nawet nie zdziwił.
Tragiczne dialogi, przewidywalne zakończenie, sceny śmierci, które są bardziej zabawne niż brutalne i oklepany temat. Klasyczny przykład marnej inwestycji studia, która niszczy dobre imię gatunku. Nic nowego, nic ciekawego, nic wartego uwagi.
Metacritic: 36/100